~ Earth ~

5K 329 79
                                    

Jenna poczuła twardy grunt pod nogami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jenna poczuła twardy grunt pod nogami. Niepewnie otworzyła oczy i ujrzała dookoła rozległe lasy i łąki.

– Asgard robi większe wrażenie... – Powiedziała pod nosem i ruszyła przed siebie, nie wiedząc dokładnie dokąd zmierza.

Dotarła do drogi, którą nadjeżdżał duży, czerwony autobus. Zaczęła machać w jego stronę wychodząc na środek jezdni.

Kierowca autobusu, starszy, siwy mężczyzna w okularach, otworzył okno i krzyknął do niej:

– Zejdź z drogi, wariatko! Przystanek autobusowy jest kilka metrów za Tobą.

Jenna zerknęła za siebie i dostrzegła jakiś pręt wystający z ziemi a na nim owalny, niebieski znak z narysowanym autobusem.

Wzruszyła ramionami i zapytała kierowcy:

– Mogę wejść czy poczekasz na przystanku aż do niego dotrę?

Starszy mężczyzna przeklął pod nosem po czym otworzył drzwi od pojazdu.

Jenna weszła do środka rozglądając się niepewnie.

– Dokąd się wybierasz? – Zapytał kierowca.

Kobieta poczuła ogarniającą ją panikę. Uśmiechnęła się niepewnie z nadzieją, że to go zmiękczy po czym zapytała:

– A dokąd zmierzasz?

Kierowca, który był już na granicy cierpliwości odparł opryskliwie:

– Do Nowego Jorku.

Nowy Jork. Brzmiało znajomo. Thor wielokrotnie wspominał o tym miejscu. Jenna uśmiechnęła się i zajęła pierwsze wolne miejsce.

– A zaplata? – Zawołał mężczyzna.

Jenna wyjęła z kieszeni dwie Asgardzkie monety i podała je staruszkowi mówiąc:

– Reszty nie trzeba.

Kierowca spojrzał na owe monety z szeroko otwartymi oczami po czym wciskając gaz mruknął pod nosem:

– Skąd ona się urwała? Z kosmosu?

Wychodząc z autobusu, Jenna z szeroko otwartymi ustami rozglądała się dookoła

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wychodząc z autobusu, Jenna z szeroko otwartymi ustami rozglądała się dookoła. Wszędzie nad nią górowały ogromne drapacze chmur, po drodze jeździły przeróżne samochody a ludzie wyglądali jakby się dokądś spieszyli.

Niepewnie zrobiła kilka kroków do przodu żałując, że nie ma tutaj z nią Thora, który ponoć miał ważniejsze sprawy na głowie.

Minęła bramę prowadzącą do dużego, rozległego parku. Przysiadła na krawędzi niewielkiego jeziora i zaczęła myśleć nad kolejnym krokiem.

W tym samym czasie Tajna Agencja Rozwoju Cybernetycznych Zastosowań Antyterrorystycznych, znana również jako T.A.R.C.Z.A. zarejestrowała pojawienie się Jenny na Ziemi.  Szef agencji natychmiast wysłał swoich ludzi by jak najszybciej sprowadzili do niego nową przybyszkę.

Jenna siedziała samotnie na brzegu jeziora tęskniąc za Asgardem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jenna siedziała samotnie na brzegu jeziora tęskniąc za Asgardem. Brakowało jej zwłaszcza Lokiego, z którym rozstała się w przykrych okolicznościach.

Delikatnie poruszyła taflą wody, kiedy usłyszała za sobą dziwny dźwięk. Zerknęła za siebie i dostrzegła kilkunastu mężczyzn ubranych w wojskowe uniformy celujących do niej z broni.

Szybko podniosła się na nogi , uważnie obserwując nowo przybyłych.

– Spokojnie... – Rzekł ciemnoskóry mężczyzna z przepaską na oku. – Chcemy tylko porozmawiać.

– To dlaczego celujecie we mnie tymi podejrzanymi urządzeniami? – Zapytała.

Nagle zza ciemnoskórego mężczyzny wyłonił się woski, dobrze zbudowany blondyn.

– Nazywam się Nick Fury – Rzekł mężczyzna. – To jest Steve Rogers, zwany również Kapitanem Ameryką.

Jenna prychnęła słysząc tą niedorzeczną ksywkę.

– Jesteśmy z T.A.R.C.Z.Y. To tajna agencja wywiadowcza zajmująca się...

– Czego ode mnie chcecie? – Przerwała mu kobieta.

– Wiemy, że przybyłaś z kosmosu. Chcemy się dowiedzieć w jakim celu i czy nam nie zagrażasz. Udaj się z nami a wszystko Ci wyjaśnimy.

Uzbrojeni mężczyźni zaczęli się powoli zbliżać ku Jennie. Spanikowała i niewiele myśląc skierowała obie dłonie na taflę wody znajdującą się tuż za nią. Pod wpływem jej mocy woda zaczęła niebezpiecznie bulgotać po czym uniosła się do góry tworząc wodną ścianę za jej plecami.

– Jeszcze jeden krok a pożałujecie. – Warknęła  z groźnym błyskiem w oku.

– Nie chcemy zrobić Ci krzywdy... – Zaczął mężczyzna zwany Kapitanem Ameryką.

Jenna jednak nie była ufna wobec obcych. Zamknęła na chwilę oczy po czym posłała ciężką taflę wody na Nicka Fury'ego, Kapitana Amerykę i resztę uzbrojonych mężczyzn.

Wykorzystała chwilę ich nieuwagi i szybko ulotniła się z parku.
Kiedy znalazła się kilka przecznic dalej oparła się o zimny, ceglany budynek i odetchnęła głęboko.

– Thor nie wspominał o namolnych facetach w kiepskich strojach... – Pomyślała z rezygnacją, pocierając twarz dłońmi.

•••

Element • Avengers / Marvel •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz