VII. Domówka

687 37 8
                                    

💛Hejka! Na sam początek chciałabym z całego serca podziękować za 1 k wyświetleń na książce! Dla mnie, jako zwykłej, przeciętnej osoby która traktuje to jako zabawę jest to niesamowity wynik. Bardzo, bardzo dziękuje i obiecuje zrobić z tej okazji jakiś specjał. Przepraszam również za tak długą nieobecność. Była spowodowana pełną „kupą" roboty ze strony szkoły, a to poprawy, a to podciągnięcie ocen czy chociażby nauka na zaliczenie zaległych sprawdzianów. Do tego doszły dwie wycieczki, koniec roku i cała masa innych rzeczy. Lecz kogo to obchodzi? Przecież mnie nie było i tyle się liczy co nie? Zapraszam po prostu do czytania, liczę na wasze głosy, udostępnienia i komentarze konstruktywnej krytyki.🐝

[Łukasz]

Minęło kilka tygodni. Wraz z chłopakiem dalej świetnie bawiłem się w drogim hotelu. Bardzo dobrze się dogadywaliśmy, czułem, że rozumiemy się bez słów. Kochałem go bardzo mocno, a on mnie. Ten piękny sen przerwały ciągłe, już nie do zniesienia telefony od dyrekcji szkoły. Zrozumiałem, że czas najwyższy wrócić do rzeczywistości. Odebrałem i zamieniłem kilka oschłych słów z nauczycielką. Spakowałem nas w walizki, oddałem klucz do apartamentu i wsiadłem wraz z Markiem do nowo zakupionego auta. Podróż minęła przyjemnie. Zanim się obejrzałem znowu byliśmy w tej szarej dziurze- Szczecinie. Jak ja nie lubię tego miasta. Odwiozłem chłopaka do jego domu i pomogłem odłożyć mu walizki. Zatrzymał mnie w progu drzwi gdy wychodziłem.

-Zostań- powiedział błagalnym głosem chłopak

Tak na prawdę czekałem na to kiedy to powie. Następnego dnia rano pojechaliśmy do szkoły. Lekcje minęły dość sprawnie, tym bardziej, że miałem świadomość wieczornej imprezy u Marka w domu. Byłem podekscytowany tym wydarzeniem. Kończyłem o godzinę szybciej niż chłopak więc postanowiłem pojechać po zakupy. Wysiadłem z auta pod sklepem, trzasnęłam drzwiami i poszedłem w stronę marketu. Wchodząc do środka kątem oka zauważyłem swoją ex. Gdy tylko mnie zobaczyła rzuciła mi się na szyję. Lekko ją odepchnąłem co spowodowało zdenerwowanie na jej twarzy.

-Co ty robisz?!- wykrzyczała na cały sklep

Zarumieniłem się trochę ponieważ darła się na cały market, a wszyscy się na nas patrzyli. Próbowałem jej wytłumaczyć, że przecież nie jesteśmy już razem, lecz to nie wystarczało. Nie chciałem jednak powiedzieć o Marku, nie wiedziałem czy będzie chciał nas ujawniać dlatego uszanowałem jego zdanie.

-Daj mi zrobić zakupy- Powiedziałem oschle i odszedłem od dziewczyny.

Kupiłem sporo przekąsek. Chipsy, ciastka i moje ulubione galaretki w czekoladzie. W dziale z alkoholem zaopatrzyłem się w dobrą whisky, wódkę oraz kilka innych rzeczy. Również nie mogli zabraknąć piwa, dla chłopaka wziąłem te bezalkoholowe. Nie mogłem pozwolić żeby się upił a potem źle się czuł, z reszta co powiedzieli by jego rodzice gdyby go zobaczyli? Zapłaciłem kartą i zapakowałem zakupy do samochodu. Odebrałem Marka ze szkoły. Był bardzo podekscytowany dzisiejszą imprezą. Wspomniał również o tym, że ma całkiem fajny pomysł na zrobienie kanału na youtube'ie. W sumie nie chciałem na razie prowadzić niczego poza askiem ale jeżeli moja pszczółka tego chce to możemy spróbować. Dojechaliśmy do domu, odkurzyliśmy i ogarnęłaby rezydencje. Wyłożyłem przekąski i alkohol na stoły i komody. Wybiła godzina 20:00 a ludzie powoli zaczynali się zbierać u Marka w domu. Wszyscy tańczyli i pili do nieprzytomności. Tylko Marek siedział i popijał colę z lodem. Podszedłem do chłopaka aby zabrać go do tańca lecz nie chciał. Coś musiało go gryźć. Szarpnąłem za jego rękę. Przecież nie będzie mi się sprzeciwiał prawda? Zabrałem go na górę do łazienki. Zamknąłem za sobą drzwi na zamek. Podniosłem chłopaka na wysokość mojego brzucha. Posadziłem go na komodzie. Dobrze wiedział co chce zrobić. Jedyne co mu powiedziałem to, że musi być cicho jak mysz pod miotłą bo nie chcemy żeby ktoś nas usłyszał. Zdjąłem spodnie chłopaka, następnie bieliznę oraz koszulkę. Uklękłem przed nim. Powolnymi ruchami zacząłem lizać jego przyrodzenie. Przyspieszyłem. Wiedziałem, że chłopak zaraz dojdzie wiec wyciągnąłem go z buzi i dokończyłem zabawę ręką. Gdy doszedł pocałowałem go w czoło i wyszedłem z łazienki. Resztę imprezy chłopak spędził tańcząc i bawiąc się. Ja to jednak wiem co dobre. Impreza trwała do rana. Wszyscy zaczęli się zbierać około godziny 7:00. Wstępnie ogarnąłem salon i położyłem się z chłopakiem na kanapę. Wyłączyłem telewizor i poszedłem spać w objęciach chłopaka. Czułem ciepło bijące od jego ciała. Obudziłem się o 18;00 chłopak leżał koło mnie i spał jak zabity. Zbliżyłem się do jego szyi. Pozostawiłem tam kilka mocnych malinek. W tamtym momencie nie pomyślałem o jutrzejszej szkole i o tym, że może to niekoniecznie dobry pomysł robienia mu tego w tak widocznym miejscu. No cóż, trudno. Chłopak obudził się niedługo po mnie. Wstał i poszedł do łazienki. Nagle usłyszałem piskliwy krzyk Marka. Wiedziałem co się święci. Wybiegł z toalety i wpadł prosto na mnie. Wykrzykiwał coś do mnie ale średnio chciałem go słuchać. Problem załatwił pocałunek. Chłopak lekko się zarumienił i wtulił we mnie. Powiedziałem, że to urocze, że ma malinki i na pewno nikt nie zwróci na to uwagi. Nawet jeżeli ktoś by się tym interesował to na pewno nie domyśli się, że to moja sprawka. Chłopak od razu się uspokoił. Oby dwoje byliśmy lekko podpici więc od razu po zjedzeniu śniadania położyliśmy się z powrotem na kanapę. Włączyłem coś na Netflix' ie. Zrobiłem popcorn i kakao. Usiadłem z chłopakiem blisko siebie. Piliśmy ciepłą czekoladę i rozmawialiśmy o wczorajszych przeżyciach. Dowiedziałem się, że była to jego pierwsza domówka. Nie mogłem rozgryźć tego chłopaka. Był inny niż wszyscy i to tak bardzo mi się w nim podobało. Mega mnie to kręciło. Marek zasnął w moich objęciach. Wtuliłem się w niego i również poszedłem spać.

Dziekujeeee za uwagę! Na tym kończyły :>. Wiem, że troszkę mało ale 1000 słów jest! Piszcie mi proszę co chcecie na specjał za 1k wyświetleń. Mam nadzieje, że się podobało i oczywiście liczę na wasze głosy! Do następnego

Kxk~ love story 💛🐝Where stories live. Discover now