VIII. Kanał

559 33 13
                                    

💛Siemka, z okazji 1k wyświetleń przygotowałam... A  jednak nie, po tak długiej nie obecności nagle zrobiło się 2k na książce! Jestem niesamowicie szczęśliwa. Z tej okazji przygotuje fabułę specjalną przy pomocy kilku dobrych pisarzy. Zaplanowałam mały maraton po weekendzie także będzie się działo ! Miłego czytania!  🐝

[Łukasz]

Obudziłem się z mocnym bólem głowy. Pierwsze co chciałem zrobić to odwrócić się na drugi bok i przytulić moją pszczółkę, lecz nie zastałem jej obok siebie. Rozejrzałem się po salonie jednakże nikogo w nim nie było. Wstałem, chwiejnym krokiem podszedłem do komputera i zobaczyłem chłopaka śpiącego na krześle. Po cichu pocałowałem go w głowę. Marek zerwał się i prawie spadł z fotela.

- Co ty odwalasz? - zapytałem

-Mam! Mam! - krzyczał tylko w kółko to samo słowo podekscytowany chłopak

- Co znowu? - zapytałem

- Założyłem juz kanał. Dzisiaj jedziemy po sprzęt. W samochodzie wszystko ci wytłumaczę. - tłumaczył Marek

W sumie to nie protestowałem za bardzo. Ubrałem się, przeczesałem włosy i wypiłem kawę. Zamówiłem Taxi, nie mogłem przecież w takim stanie prowadzić. Po chwili znaleźliśmy się w sklepie z elektroniką. Na temat kamer i oświetlenia wiedziałem dość sporo, mój ojciec był zafascynowany tą dziedziną i często uczył mnie podstawowych rzeczy. Pomogłem chłopakowi wybrać odpowiednie softboxy, lampy ledowe oraz kilka kamer. Byliśmy w drodze do kasy, gdy Kruszel zatrzymał się przy stoisku z Applem. Wybrał iphona Xs 512 GB i poszedł dalej. Uprzejma pani skasowała nasze wszystkie zakupy. Razem wyszło 18 tysięcy złotych. Gdy usłyszałem cenę na prawdę się przeraziłem. Nie miałem pojęcia, że chłopak operuje takimi kwotami. Marek wyciągnął portfel wypchany po brzegi banknotami, przeliczył kilkanaście tysięcy i wręczył ekspedientce. Zapakowałyśmy siatki do taksówki i ruszyliśmy w stronę domu. W drodze do domu, chłopak wręczył mi telefon. Od razu odmówiłem, nie mogłem przyjąć tak drogiego prezentu.

- To dla ciebie, kocham cię i nie szkoda mi na ciebie pieniędzy. - powiedział

Długo mnie namawiał aż w końcu zgodziłem  

      Dojechaliśmy do domu. Marek przedstawił mi plan na nasz kanał. Miał grać bardzo bogatego dzieciaka. Musiał być dla mnie nie miły i traktować mnie z góry. W sumie to całkiem spoko pomysł. Od razu wzięliśmy się za pracę. Nagraliśmy pierwszy odcinek i wrzuciliśmy na platformę. Ludziom od razu spodobał się nasz kontent. Było sporo wyświetleń i like' ów. Sporo osób myślało, że to wszystko jest na poważnie i spinały się do Marka w komentarzach, że nie powinien mnie tak traktować jednakże nie przejmowaliśmy się tym. Z czasem nasza mała przedsiębiorczość rozrosła się w ogromny prawie 2 mln kanał. Z czasem ludzie również chcieli poznać i mnie, nie chciałem pokazywać twarzy ze względu na moje przekręty więc zakładałem worek. Szło nam lepiej i lepiej. W rok dobiliśmy ponad milion subskrypcji i byliśmy strasznie dumni. Założyliśmy mój kanał, KAMERZYSTA. Zarobki były dość duże ale i tak ledwo co starczało na zaopatrzenie do filmu. Przez ten czas nasz związek bardzo się zmienił. Relacja zaczęła być bardzo stabilna, kłótnie pojawiały się rzadko i szybko zmieniały się w coś pozytywnego. Nie można również zapomnieć o życiu „łóżkowym", było niesamowicie zróżnicowane i satysfakcjonujące.

     Tego wieczoru wybraliśmy się nad kanał. Wsiedliśmy w motorówkę i popłynęliśmy w stronę mostu. Przy pięknym zachodzie słońca zjedliśmy pizzę. Przykryliśmy się kocem. Chciałem by ta chwila trwała wiecznie. Myślałem nad tym długo i lekko się wahałem ale koniec w końcu zdecydowałem się to zrobić. Chwyciłem chłopaka za rękę i jednym, silnym ruchem przerzuciłem go przez ramię. Chłopak wisiał nad samą wodą głową w dół. Z czasem zaczął prosić o odstawienie więc położyłem go go na podłodze pojazdu i zaczem ściągać z niego ubrania. Powstrzymywał mnie lecz ja wiedziałem czego chcę. Zdjąłem z siebie spodnie i mój wzrok przeszedł w dół a następnie z powrotem na chłopaka. Przygryzł wargę i zaczął zabawiać się moim członkiem. Doszedłem w nim, już chciał wypluć jednak kazałem połknąć. Spojrzał na moja twarz z dołu i powoli zaczął się do niej zbliżać. Gdy był na równi ze mną uśmiechną się zadziornie i plunął mi cieczą w twarz. Śmiał się przeraźliwie z mojej zdezorientowanej miny. Przetarłem oczy i chciałem go dorwać ale ten wskoczył do wody cały nagi. Rozebrałem się i wskoczyłem za nim. Pluskaliśmy się tak do momentu gdy pewien rybak nie podpłynął do nas.

- Wszystko w porządku?- zapytał

-Jasne- odpowiedzieliśmy spójnie.

-Piękna ta twoja kobieta, śliczne ma włosy- odpowiedział mi facet po czym odpłynął w stronę miasta.

-No faktycznie piękna jesteś.- Odpowiedziałem Markowi po tym gdy mężczyzna odpłynął

Moja księżniczka, powtarzałem do chłopaka i śmiałem się w niebo głosy. Chłopak na początku nie był za bardzo zadowolony ale później zaczął śmiać się razem ze mną.
Wskoczyliśmy na pokład. Po wcześniejszym zachowaniu uznałem, że spróbujemy czegoś nowego. Położyłem się na plecach, rozłożyłem nogi i pozwoliłem chłopakowi dominować. Lekko się gubił, a ja czułem się bardzo dziwnie ale w końcu obydwoje doszliśmy.

-Może włączymy live'a? - zapytał Marek

- W sumie to czemu nie- odpowiedziałem

Uważałem, że to spoko pomysł. Ubraliśmy się, przygotowaliśmy scenerię i oświetlenie. Wszystko ruszyło. Czekaliśmy 15 minut aby zebrała się widownia. Musieliśmy bardzo uważać aby widzowie niczego się nie domyślili.
Wiele osób shipowało nas ze sobą, ale udawaliśmy, że żenuje nas takie zachowanie. Bardzo się bałem, że gdyby ktoś się dowiedział nie byłoby wesoło. Ludzie mogliby zareagować bardzo różnie. Jedni pozytywni a drudzy nie. Live rozwijał się, przybywało coraz więcej osób. Donate'y leciały jeden za drugi z coraz to większymi liczbami pieniędzy. Widzowie prosili o rozmowę na omeglach wiec zgodziliśmy się. Odpaliłem na drugim monitorze stronę i kliknąłem wideo. Było tam pełno zboczeńców także bardzo musieliśmy uważać aby nie puścić tego na wizji. Pewnie youtube zbanowałby nas na długi czas. Po 2 godzinnym nagrywaniu pożegnaliśmy się z widzami i wyliczyliśmy live. Pocałowałem chłopaka w czoło. Uśmiechnął się. Miał takie piękne dołeczki... Delikatnie pieściłem jego szyje pocałunkami i zbliżyłem się ku górze. Nagle dostałem telefon od dobrego kumpla.

-Stary, co wy odwalacie?- zapytał Adam

W pierwszej chwili nie zrozumiałem o co chodzi, lecz spojrzałem na laptop i wszystko było jasne. Live nadal trwał a my przy 20 tysiącach osób się całowaliśmy. Lekko zdezorientowany pożegnałem się z widzami i wyłączyłem kamerę.

-W sumie to dobrze, nie będziemy musieli się przejmować jak to wszystko wytłumaczyć. Po prostu zobaczymy jak zareagują. - powiedziałem uspokajając chłopaka gdy ten prawie płakał.

Powtarzałem, że wszystko będzie dobrze. Lecz sam to końca w to wierzyłem. Byłem pozytywnie nastawiony. Tak na prawdę to nawet i dobrze, że tak się stało. Mogliśmy jednoznacznie stwierdzić kto jest naszym prawdziwym i w pełni oddanym widzem. Można było zobaczyć ile osób odejdzie z powodu naszego szczęścia.

Musnąłem usta chłopaka i położyłem się spać. Wtuliłem się w niego. Spał tak spokojnie. W ogóle nie przejmując się tym co się stało. Byłem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Wiedziałem, że moja pszczółka jest delikatna psychicznie i łatwo ją zranić. O dziwo chłopak w ogóle się tym nie przejął. A bynajmniej miałem takie wrażenie.

🐝Tym niepewnym akcentem kończymy. Mam nadzieje, że będziecie zadowoleni ❤️. W kolejnym rozdziale planuje coś fajnego także wyczekujcie! Do następnego 💛

Kxk~ love story 💛🐝Where stories live. Discover now