Rozdział dziewiętnasty; Wenecja Sulejmana

101 12 20
                                    

Wedle postanowienia Sułtanki Rabii, od razu zaczęto przygotowania do wyjazdu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wedle postanowienia Sułtanki Rabii, od razu zaczęto przygotowania do wyjazdu. Wedle przewidywań kobiety, Beyhan, Turhan oraz Hatice nie zdecydowały się na dołączenie, takie coś nawet nie wpadło im do głowy, na wieść o wyjeździe Rabii poza pałac, wręcz oszalały z radości, siostry Ibrahima już zaczęły planować wystawne przyjęcia. Kosem natychmiast zgodziła się na wyjazd, nie wiedząc nawet, gdzie się uda, myśl przebywania z dala od dziewcząt z haremów sprawiała, że kobieta czuła się bezpieczna. Trzy dni przed planowanym wyjazdem, do Wenecji Sulejmana wysłano powozy przewożące suknie, biżuterie i inne kosztowności sułtanek, nie było to normalne posunięcie, tylko Rabia postępowała w ten sposób; inne sułtanki zawsze podróżowały wraz ze swoimi bogactwami, co, jak można byłoby się domyślić, przyciągało uwagę bandytów i zorganizowanych rabusiów. Aby uniknąć nieprzyjemności, Rabia posyłała swoje pierw swoje rzeczy, do czego namówiła również wszystkie inne sułtanki.

Największym zdziwieniem nie okazał się sam niezaplanowany wyjazd, lecz deklaracja Ibrahima o przybyciu w tamte rejony... Sułtan nie jechał tam po to, aby wypocząć, chciał po prostu na własne oczy zobaczyć opiewane przez ludność bogactwa Sułtanki Rabii; plotki o tym pałacu byy roznoszone po całym imperium, mniej rozgarnięci ludzie mówili nawet o tym, iż cały budynek jest ze złota, inni natomiast przypisywali mu paranormalne cechy... Padyszach postanowił, iż wyruszy w podróż tydzień po sułtankach, zechciał również przenieść tam całą swoją pracę, dlatego wraz z nim pojedzie Mustafa Pasha, Wielki Wezyr, oraz inni pashowie. Do samego końca trzymano ten fakt w tajemnicy przed Rabią.

Nareszcie nadszedł oczekiwany przez wszystkich dzień wyjazdu...

Sułtanka Rabia w towarzystwie swojej córki przebywała w komnacie i dokańczała pakowanie najpotrzebniejszych przedmiotów. Kobiety były całkowicie zajęte pakowaniem rzeczy do skrzynek, więc nawet nie spostrzegły, gdy do komnaty weszła Hurrem Hatun oraz Atike Hatun. Służące po chwili czekania dały o sobie znać witając się z swoją panią.

- Hurrem, Atike! Dobrze, że was widzę, zabierzcie te skrzynie do mojego powozu i przekażcie generałowi mojej straży, że za trzy godziny wyjeżdżamy.

- Pani... - powiedziała zmieszana Hurrem - Mam złą wiadomość...

- Bardzo złą... - dodała Atike

- Jaką? - zapytała zdziwiona

- Sułtan Ibrahim zadecydował, że pojedzie z nami? - powiedziała jeszcze bardziej zawstydzona Hurrem

- Co?!! - wykrzyczała Rabia i rzuciła w swoje służące trzymanym przez nią lusterkiem - Jak to?!! - wypowiedziała jeszcze głośniej

- Matko uspokój się! Nie możesz się denerwować! - powiedziała Fatma chwytają swoją matkę za ręce

Hurrem Hatun zamilkła, zaczęła płakać pod wpływem bólu, kawałki lustra odbiły się od ziemi i zraniły kobietę w dłonie, zaczęła lecieć z nich krew, służąca chowała je w spódnicę i próbowała się opanować, ból przeszywał całe jej ciało, miała ochotę krzyczeć... Rabia widząc rany swojej ukochanej służącej, podbiegła do niej i zaczęła ją przepraszać, wezwała medyczkę, która odprowadziła Hurrem do lecznicy. Atike, która zrozumiała, że musi dokończyć informowanie swojej pani, zrobiła kilka kroków w tył, chowając się nieco za szafką. Po chwili zaczęła mówić.

• Sułtanka narodów •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz