XXI. Pokój życzeń

504 19 3
                                    

Załamany Ron po zobaczeniu Hermiony i Draco razem udał się do Harrego by prosić o rady.

- Ej stary. Musisz mi pomóc. Jak mogę odzyskać Hermionę? Właśnie widziałem ich jak się doskonale bawili. Słyszysz te śmiechy? Domyślaj się co robią. Zaraz mnie rozniesie- oznajmił Ron.

- Po prostu nie zachowuj się jak bałwan. Częściej ją przytulaj, całuj, jak jest impreza to tańcz z nią, mów jaka jest piękna, staraj sie być śmieszny i kochany. No ogólnie romantyczniejszy.

- Że co! Aż tyle tego? Nie wiem czy dam radę...- powiedział Ron.

- Na twoim miejscu zapomniałbym o Hermionie. Tyke dziewczyn tu masz. Uwierz mi ale Hermiona nie zerwie z Draco. Jest szczęśliwa z nim...- oznajmił Potter.

- Ehh... i co może mam wrócić do Lavender Brown?... Ej... to nie jest zły pomysł. Może Hermiona będzie zazdrosna. To idę do niej.

- Emmm... wątpię, że będzie zazdrosna...- stwierdził Harry- Dobra idę spać bo jutro randka z Ginny, a ty przez ten czas znajdź sobie dziewczynę- dodał.

- Okej okej, postaram sie- cera Ronalda zbladła i szybko przełknął ślinę patrząc na Harrego, który właśnie poszedł spać.

- Do jutra Ron- powiedział Harry.

- Do jutra, do jutra...- odpowiedział Ron, który nie spał przez całą noc i szykował sie na poderwanie Lavender Brown. Gdy wszyscy wstali Harry, Ron, Neville i Dean udali się na śniadanie. Harry usiadł normalnie obok Ginny jak zwykle. Tym razem nie rozmawiali za wiele.

- Hej Ginny- powiedział Harry nie patrząc na nią.

- Hej Harry...- Ginny wpatrywała sie w nie patrzącego się na nią Harrego- to dzisiaj jest aktualne?-zapytała.

- Tak, tak. Po lekcjach po ciebie przyjdę- oznajmił Harry. Na tym zakończyła się ich rozmowa. Natomiast Draco i Hermiona ciąglę się śmiali i rozmawiali ze sobą. Po zjedzeniu do Ginny podszedł Dean. Harry szybko wrócił wzrokiem na Ginny i Dean'a.

- Hej Ginny. Możemy pogadać?- zapytał Dean, chcąc wzbhdzić zazdrość z Harrym. Ginny popatrzała sie na Harrego chcąc zmotywować go do naprawienia relacji.

- Jasne... już idę- powiedziała Ginny uśmiechając się do Harrego. Ruda wzieła swoją torbę i poszła z Deanem.

- Harry! No czemu jej na to pozwoliłeś! Wiesz kim Ginny jest dla Dean'a!- wykrzyczała Hermiona.

- Ale ja i Ginny mamy przerwę... nie mogę jej robić o to awantury...- oznajmił Harry.

- Ej to weź na chwilę Hermionę i udawajcie że się do siebie śmiejecie i dobrze bawicie. Tak żeby Ginny widziała. Powinna zrozumieć, że nie powinna tak robić przy tobie- powiedział Malfoy.

- Nie zrobię tego! Ginny to moja przyjaciółka! Harry... weź może Lune. Napewno będzie zazdrosna- powiedziała Hermiona- Ginny jej nie lubi- szepnęła.

- No... nie chcę się bawić w chore gierki. Chcę wrócić do Ginny, a jak narazie to Dean chce to zniszczyć. Ale... 1 chora akcja nic nie powinna zniszczyć...- Harry podszedł do Luny i opowiedział całą sytuację. Gdy Luna się zgodziła to Harry złapał ją za rękę i szukali Dean'a i Ginny po szkole.

- Harry. Widzę ją. Przytula się z Dean'em- Harry szybko obrócił głowę na nich i także przytulił Lunę. Specjalnie gadali głośno o miłości i przyjaźni i nie zwracając celowo na nich uwagi Harry złapał Lunę za rękę i zaprowadził do jego pokoju.

- Myślisz, że się wkurzyła?- zapytał Harry.

- Chyba tak- nagle do drzwi ktoś zaczął pukać.

- idź do łazienki Luna okej? To chyba Ginny- Harry otworzył drzwi.

- Hej. Coś się stało?- zapytał Harry.

- Nie nic... mogę wejść?- zapytala ruda, która widząc Harrego i Lune idących do ich pokoju pobiegła za nimi.

- No... mam straszny bałagan w pokoju... lepiej nie...- odpowiedział- a chciałaś coś? Bo nie mam teraz dużo czasu. Muszę.... muszę posprzątać.

- Aha... no dobra... a do łazienki szybko mogę?- zapytala Ginny chcąc się upewnić, że nie ma u nich Luny.

- Nie... nie za bardzo... tam też jest bałagan- oznajmił Harry.

- Harry. Już poszła?- zapytała Luna czekając w łazience.

- Zajęty jesteś widzę. Luna jest u ciebie... to nie przeszkadzam... pa!- powiedziala Ginny. W jej myślach zaczęło się pojawiać dlaczego? Dlaczego mnie okłamał? Co tam robią? Zapewbe są już razem.

- Ginny. Stój to nie tak. Ja i Luna chcieliśmy wzbudzić w tobie zazdrość jak poszłaś wtedy z Deanem... przepraszam cię. Zakończmy już te tajemnice.

- Ty masz tajemnice a nie ja... ja miałam tylko jak było wolne. Ale później ci powiedziałam- odparła Ginny.

- Nie chcę się kłócić. Luna możesz wyjść, chcę pogadać z Ginny- Gdy Luna wyszła z pokoju Harrego, zaprosił Ginny do środka. Usiedli razem na jedno łóżko.

- Ginny. Nie chce mi się czekać aż lekcje sie skończą- powiedział Harry- chodźmy teraz.

- Teraz??? Jak chcesz...- odparła ruda. Harry zawiązał jej oczy czerwoną chustą i zaprowadził ją do ogromnych znikających drzwi. Gdy otworzyły się to Harry wszedł z nią tam. Odwiązał oczy.

- To jest... to... pokój życzeń... nasz pierwszy...- powiedziała Ginny.

- Pocałunek. Możemy go dokończyć jak chcesz- oznajmił Harry- Nie kłóćmy się już. Wrócisz do mnie Ginny?- zapytał Harry patrząć rudej prosto w niebieskie oczy.

- Wrócę!- Ginny z uśmiechem na ustach rzuciła sie na Harrego by go pocałować

- Wrócę!- Ginny z uśmiechem na ustach rzuciła sie na Harrego by go pocałować

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Kocham cię Harry!- krzyknęł Ginny.

- Ja ciebie też Ginny. Nie wierzę w to ile przeszliśmy. Pamiętasz?:
Rok 1:wytykałaś mnie palcami na peronie
Rok 2:w komnacie tajemnic
Rok3:twój taniec i Neville'a
Rok 4: mój pocałunek z cho chang i ty z Cornelem
Rok 5:ty i Dean, pokój życzeń
- sporo tego...- dodał Harry

- Noo sporo sporo...- dodała Ginny

Witam. Od dzisiaj każdy kto napisze przynajmniej 1 komentarz zostanie wypisany pod koniec rozdziału i polecony. Zapraszam do gwiazdkowania i komentowania. A oto kolejne osoby. Polecam je

CiaraMoon

HistoriaToMojaPasja

♡Hinny♡~Miłość ponad życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz