Malowaliśmy świat szary
Kolorowymi proszkami
Latały różne kolory
A świat wydał się szalony
Nie myśleliśmy co jutro będzie
Otaczało nas czyste szczęścieI wtedy pojawiłeś się ty
Nie byłeś idealny
Lekko ubrudzony
Za bardzo pobudzony
Zbyt łatwy do zdobycia
Chłopak nie do życiaAle spotkały się nasze oczy
Zatrzymały się kolory
Pocałowałeś mnie szczerze
Na chwilę uznałam że ci wierzę
W każde wypowiedziane słowo
W to że zakochamy się na nowoJednak poczułam że też jesteś martwy
I nie zmienią tego miłości barwy
Nigdy się szczerze nie pokochaliśmy
Ale chociaż szczęśliwi chwilę byliśmy