Chciałam być tą jedyną
Ale byłam tylko ulotną chwilą
Wymagałam od kogoś zbyt młodego
Uczucia na nią zbyt prawdziwegoNie dojrzałaś do bezgranicznej miłości
Nie dojrzałam do zerwania przykrości
I obie nie dorosłyśmy do tego
By trzymać serce drugiegoByć może dorośniemy na tyle
By znów w sercu poczuć motyle
I by one nie zginęły od razu
Tak by nie wracać do tamtego czasu