Nie narzekam że się nie pojawiłaś
Pewnie wciąż zajęta byłaś
Karanie to bardzo ciężka praca
A za moje krzywdy karać się nie opłaca
W końcu są gorsze przewinienia
W końcu ludzie mają gorsze sumienia
Popełnili grzechów wiele
A ty wciąż ich każesz sprawiedliwości aniele
Wiem że nie starcza ci czasu
W czasach dzisiejszego hałasu
Gdy ludzi przepełnia mrok
A od grzechu dzieli nas krok
Mnie też wiele razy ukarałaś
Takie zadanie przecież miałaśJednak tylko proszę cicho
Byś ukarała to złe licho
Które zniszczyło moje serce
Czy dosięgnie ich kara jeszcze?