Epilog

1.5K 54 43
                                    

Środa godzina 3:07

Był środek nocy obudziło mnie
światło dochodzące z podwórka. Dokładnie niebieski i czerwony odcień. Podeszła bliżej okna by dowiedzieć się co mi tak świeci w oczy. To była... FBI?!

Nagle do mojego pokoju wbił Eiji
–Zabieram cię stąd...
–Ale... Nic z tego nie rozumiem... Co z Hidekim?
–On został Aresztowany, dostanie karę śmierci za porwanie i wszelkiego rodzaju zabujstwa, które dokonał
–C-co?! - jak To przecież jeszcze wczoraj wszystko było normalnie, to musi byc sen.

Eiji przerzucił mnie przez ramię, wszystko dzieje się tak szybko jak do tego doszło, że został aresztowany...

-----

Wtorek godzina 21:21

Dalej byłam zdenerwowana po wczorajszym incydencie chciał mnie zgwałcić... Nie wybacze mu tego, czułam jak do oczu zaczęły mi nabierać łzy...
Nie chciałam już o niczym myśleć chciałam się tylko dowiedzieć kim była ta cała Sasza o której tak non stop gadają w szczególności Eiji... To jest bardzo dziwne.
Chciałam sięgnąć po pamiętnik by się tego dowiedzieć, który chowalas pod poduszką.

–hę? - dokładnie przeczeslalam tamto miejsce
–O nie, nie nie tylko nie to!- nie mów, że zgubiłam ten pamiętnik!

Byłam roztdzeisona nie pamiętam bym go przekładała w inne miejsce, no to już po mnie... Świetnie... Nic nie idze Mo mojej myśli, może Hideki go znalazł
Do moich oczu zaczęły napływać łzy, no to już po mnie.

Ciezko było mi zasnąć owej nocy cały czas myślałam o tym pamiętniku, on by pomógł mi rozwiązać zagadkę kim ona była i czego Hideki odemnie chciał...

Zasnęłam...

----
Widziałam Hidekiego wyniszacego przez FBI. To tak szybko się dzieje..
–Kto zawiadomił policję? - zapytałam przecież obaj nie chcieli mieć nic doczynienia z policją...
–Twoja rodzina... - odpowiedział krótko Eiji
–Moja.. Rodzina...
–Tak uciekamy stąd
–Ale Eiji!- nie zdążyłam dokończyć FBI otoczyli Eijiego po jednej i drugiej stronie schodów kiedy próbował mnie znieść.

–Puść ją! - krzykną jeden z nich!
Eiji przez krótka chwilę się zastanawiał co zrobić w końcu puścił mnie i podniósł ręce do góry.
–Jeden z nich wyniusl mnie na podwórko nie wiem co się stało z Eijim chciało mi ise płakać... On nic nie zrobił

Widziałam w oddali moja rodzinę... Byłam szczęśliwa że wkrótce pojadę do domu, ale...
–Co będzie z Hidekim i Eijim?
Przez krótka chwilę nie wiedział czy mi odpowiedzieć, po chwili westchnął i powiedział
–Jeden będzie surowo ukarany za swoje czyny na krześle elektrycznym, natomiast drugi za współudział dożywocie.

Nie wierzę w to co usłyszałam... Jak to... Krzesło elektryczne...

Pracownik z wydziału FBI podał mnie w ręce mojej rodziny

–Kochanie... - powiedziała moja mama, przytulił mnie cała roztrzesiona i zaplakana
–Dlaczego wy... Jak wy mnie znalezliscie
–Długa historia, bardzo długo cię policja szukała myśleliśmy, że ciebie już nigdy nie odnajdziemy...
–Daichii nic się nie odezwał nie wiedział co powiedzieć...
–To była rodzina gangsterska, temu zawsze wszystko uchodziło im plazem jego ojcec był bogatym biznesmenem kiedy ożenił się po raz drugi po śmierci jego matki.

Zaraz... Przecież Hideki mówił, że jego ojcec zdradzał jego matkę... Podsluchalam przez drzwi, kiedy rozmawiał z Eijim... Coś mi tu nie gra... Jakoś te fakty nie łączą się w całość...

Ale postanowiłam w to nie ingerować i pozostawić te sprawę policji.

---

Od tego incydentu minęły już dwa miesiące... Hideki Haijime... Został skazany na śmierć.
Płakałam przez to kilka nocy, mimo że był porowaczem, morderca to ja... Naprawdę się w nim chyba zakochałam...

–(imię) Akane przyszła cię odwiedzić!
–Dobrze mamo!- odpowiedziałam krzykiem po czym zboeglam na dół przywitać się z moją przyjaciółką.

–Myślałam, że już Cie nigdy nie zobaczę! - widziałam łzy w jej oczach, bardzo dawno się nie widziałyśmy...
Przytuliła się do mnie odpowiedziałam usciskiem.
–Tak bardzo za tobą tesknilam... - czułam że poplamila już mi prawie całą koszulkę
–Ale jak widzisz jestem tu cała i zdrowa--zaśmiałam się lekko by rozchmurzyc atmosferę.
–Muszisz mi wszystko opowiedzieć co ci ten psychol chciał zrobić, jak dobrze, że jest już martwy...

Na te słowa było mi trochę przykro... Nie pogodził am się z tym jeszcze, że skazał go na śmierć...

Po całej opowieści poszlysmy z Alane do parku by nadrobić stracony czas, przez który się nie widziałyśmy.
Coś bardzo często się do mnie Przytulała rozumiem to... Nie widziała mnie chyba z rok lub dwa straciłam poczucie czasu jak tam byłam.

Bardzo ją kocham, za to że jest moja przyjaciółka.

Wszystko wróciło, do normy....


✴Yandere x Reader✴ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz