#10

1.9K 111 22
                                    

Od tego całego incydentu miną zaledwie tydzień Hideki nie opuszczał mnie na krok od kiedy jego brat pojawił się w naszym życiu. Tak niestety naszym bo od kiedy mnie obserwuje nie ma nawet możliwości myślenia o ucieczce.

Jedyne miejsce, w które on nie miał dostępu to była łazienka, moje jedyne miejsce do odpoczynku i relaksu. Zawsze kiedy Siedziałam zanurzona w wannie mogłam choć trochę się zastanowić, kim była ta cała Sasza i co miał na myśli Hiji mówiąc, że jestem do niej podobna. Czy był ktoś tu jeszcze przedemną? Czy ta osoba też padła jego ofiarą i dlatego popełniła samobójstwo?
Muszę się dowiedzieć czegoś więcej na ten temat. Muszę poszerzać w jego rzeczach, tyle że to nie będzie takie proste, gdyż cały czas nie odstępie mnie na krok, a w lazience raczej nic nie znajdę.

-(T/I) jesteś jeszcze w łazience? - to był głos Hidekiego cały czas mnie kontroluje.,nawet chwili nie ma by odetchnąć.
-Nie...
-(T/I) nie rób sobie żartów! Po prostu wychodz! Czekam w kuchni masz tam być za trzy minuty, albo wejdę do łazienki zaczynam odliczać!

Jedno jest pewne, on nie żartuję, skąd to wiem? Bo kiedy nie wzięłam tego na serio on żeczywiscie wlazł do mojej łazienki... To były najgorsze dziesięć sekund w moim życiu...

Kiedy już się wyszykowalam zeszłam na dół, by nie narobić sobie problemów.

-O nareszcie jesteś, siadaj musimy pogadać. - Hideki wskazał ręką na kanapę abym usiadła.
-Po co kazałeś mi tu przyjść?
-Uznałem, że będzie fajnie obejrzeć jakie film... - kiedy to mówił wyglądał na zestresiwanego.
-hmm... Tyle, że my zawsze oglądamy jakieś filmy... W zasadzie to codziennie.
-... Tyle, że to jedyne zajęcie, które mogę robić z tobą tylko na osobności. Bez Hijiego.
-Niech ci będzie.-wolalabym się z nim nie kłucić. Lepiej odpuścić, i gdyby tak pomyśleć to żeczywiscie więcej czasu spędzam z Hijim niż z Hidekim.

Dla mnie to wydaje się być trochę dziwne, że nie przeszkadza mu to w zasadzie pewnie by już zabił swojego brata, ale tego nie robi, coś musi być na rzeczy. I ja się dowiem co to jest.

-(T/I) - chan słuchasz mnie w ogóle?!
-Emm.. Przepraszam zwmyslilam się-powiedziałam to szeptem pod jego zdenerwowanym głosem.
-ehhh... Pytałem, czy podobał Ci się film... Ale jak widać nawet gronie oglądałaś... - po czym wstał z kanapy i ruszył w kierunku kuchni.

Nie rozumiem o co się tak wściekł, zawsze robi problem z niczego, prawda przyznaje nie oglądałam tego filmu, ale po co zaraz się gniewać?

-Nie przejmuj się (jakaś wymyślona ksywka) - chan, on już taki jest po stracie. - nawet nie zauważyłam kiedy dosiadł się do mnie Hiji.
-Jaka ona była...?
-Co?
-Jaka ona była?! - wiem, że nie odpowie mi na pytanie, kto to dokładnie jest ponieważ to może być dla nich obu zbyt bolesne.
-mówisz o Saszy?
-Nie i matce świętej... Oczywiście, że o nią chodzi.

Hiji tylko się zaśmiał na ten komentarz, widziałam ból w jego oczach gdy mówił, że to była pierwsza miłość Hidekiego, kiedyś nie był taki, że potrafił zabić z miłości do półki nie staną na drodze Hiji, bo gdy im sobie ich przedstawił zauroczył się od pierwszego wejrzenia.
Mówił również, że była bardzo podobna do mnie z charakteru i wyglądu, że zawsze się uśmiechała i żartowała że wszystkiego...

Zrobiło mi się go trochę szkoda, ponieważ mimo wszystko on też był w niej zakochany, ale nie powiedział mi dlaczego popełniła samobójstwo, ale nie będę go o to pytać narazie i tak mi już dużo powiedział, pewnie to będzie dla niego bolesne.

Nawet nie wiem kiedy ale odruchowo się do niego przytuliłam, czułam, że to mu choć trochę pomoże.

Kontem oka zauważyłam, że był w lekkim zdezorientowaniu, ale odwzajemnił przytulasa, kiedy się od siebie oderwalismy, uśmiechnęłam się do niego, na co on się zarumienił.

-Wiesz... (T/I) - chan... Bardzo jesteś do niej podobna...

Po czym lekko zaczą przybliżać twarz do mojej twarzy w geście pocalowania.

Lecz ktoś go odepchną z taką siłą, że aż zleciał z kanapy na podłogę.

Widziałam wkurzonego Hidekiego, nigdy nie widziałam go w tym stanie byłam zbyt zdezorientowana by co kolek powiedzieć.

-Zabije cię za to co chciałeś zrobić! Słyszysz zabije cię!


*-*-*-*
Wiem, że chcecie mnie zabić, za przerwanie w tym. Momencie, oraz za tak dłuuuuuuuugą nieobecność, nie będę się tłumaczyć... Lenistwa nic nie opiszę XDDD.

Hmm następny rozdział być może dodam jutro, choc nic nie obiecuję.

Do nexa 🖤

✴Yandere x Reader✴ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz