-Ej a gdzie jest Pix?-zapytał Kai gdy zamienieni w ninja staliśmy na dachu.
-Pix ma nadajnik!-powiedział uradowany Zane
-idiota. nie wiesz czy jest z nimi.-walnąłem się otwartą ręką w czoło. w tym czasie Zane sprawdzał lokalizację Pixal
-sam jesteś idiota Jay.
-nie obrażaj mi chłopaka braciszku.
-czekaj-wszyscy spojrzeliśmy na Nię-czemu ciebie nie porwali? przecież w nocy byłaś w pokoju...-zaśmiała się nerwowo na sowa Lloyda
-no nie do końca...
-siostrzyczko-ostrzegł ją Kai.
-no OK! zszywałam strój! pasi?!-obrażona skrzyżowała ręce na piersi.
per Cole.
siedzę w pokoju i czekam patrząc w okno. w ręce obracałem muszlę od Novy.
-tęsknię Maleństwo
wsp...
-jasne śmiej się a ja będę się bać-oczy zbierały jej się w oczach.
-malutka...-zaczął Jay
-malutki to ty jesteś!-krzyknęła. uznałem że podejdę do tego inaczej.
-ej-powiedziałem cichutko. zebraliśmy się dzisiaj żeby obejrzeć film ale zaczęła się burza i wyłączyli prąd-możesz u mnie zostać maleństwo.-spojrzała na mnie pięknymi jasnobrązowymi oczami
-naprawdę?-kiwnąłem głową.
-wiem że się boisz-wyciągnąłem do niej rękę którą złapała i przyciągnąłem ją do siebie-nie bój się. Jay kontroluje pioruny...
kon wsp...
obróciłem muszle i ścisnąłem ją lekko. pomyślałem wtedy tez o Talii. kochała Zanea z wzajemnością choć był robotem. nagle przed oczami przeskoczył mi obraz dziewczyny siedzące w sali balowej i kręcące się dookoła. tylko Nova siedziała z boku nagle podniosła głowę i patrzyła mi prosto w oczy. jak to możliwe. niemo wypowiedziała moje imię. jakby mnie widziała. może muszle się łączą jak...no nie wiem telefon?
-Nova słyszysz?! Nova!
per Nova.
siedziałam w sali balowej. przebrałyśmy się w krótsze sukienki w podobnych odcieniach co ostatnio. nagle coś przykuło moją uwagę bez powodu. spojrzałam na muszle Tali. zrobiła się szaro czarna.
-cole...-powiedziałam bezgłośnie.wstałam i podeszłam do dziewczyny
-możesz nie wierzyć ale wiem jak się stąd wydostać żeby wiedzieli gdzie jesteśmy-powiedziałam jej do ucha. ze wszystkich to ona była moją najlepszą przyjaciółką.
-wieże ci we wszystko co powiesz nawet jakbyś opowiedziała mi o nieistniejących rzeczach.
-muszle się połączyły siądź tam i się nie ruszaj.-powiedziałam jej. dziewczyna posłuchała i zrobiła to bez sprzeciwu. spojrzałam na muszlę. wskazałam na siebie i dziewczyny przekazałam mu że jesteśmy u rodziny królewskiej i że jest dobrze ale żeby się pośpieszyli. potem żeby na siebie uważał i muszla wróciła do swojego koloru.
-i co?
-koniec. puścił muszle chyba zrozumiał.
-mam nadzieję-nagle do sali wparowała Pixal
-Pix!-rzuciłyśmy się na przyjaciółkę
-nie wiem co tu się dzieje ale musimy się stąd wydostać.
CZYTASZ
Nova//Lego Ninjago
Фанфикnie mieszkałam w Ninjago. tak się jakoś złożyło że wyjechałam tu do szkoły to że po czasie spotkałam przyjaciół z dawnych lat to inna sprawa...ale ta sama historia...