12

45 2 3
                                    

-Ej a gdzie jest Pix?-zapytał Kai gdy zamienieni w ninja staliśmy na dachu.

-Pix ma nadajnik!-powiedział uradowany Zane

-idiota. nie wiesz czy jest z nimi.-walnąłem się otwartą ręką w czoło. w tym czasie Zane sprawdzał lokalizację Pixal

-sam jesteś idiota Jay.

-nie obrażaj mi chłopaka braciszku.

-czekaj-wszyscy spojrzeliśmy na Nię-czemu ciebie nie porwali? przecież w nocy byłaś w pokoju...-zaśmiała się nerwowo na sowa Lloyda

-no nie do końca...

-siostrzyczko-ostrzegł ją Kai.

-no OK! zszywałam strój! pasi?!-obrażona skrzyżowała ręce na piersi.

per Cole.

siedzę w pokoju i czekam patrząc w okno. w ręce obracałem muszlę od Novy.

-tęsknię Maleństwo

wsp...

-jasne śmiej się a ja będę się bać-oczy zbierały jej się w oczach.

-malutka...-zaczął Jay

-malutki to ty jesteś!-krzyknęła. uznałem że podejdę do tego inaczej.

-ej-powiedziałem cichutko. zebraliśmy się dzisiaj żeby obejrzeć film ale zaczęła się burza i wyłączyli prąd-możesz u mnie zostać maleństwo.-spojrzała na mnie pięknymi jasnobrązowymi oczami

-naprawdę?-kiwnąłem głową.

-wiem że się boisz-wyciągnąłem do niej rękę którą złapała i przyciągnąłem ją do siebie-nie bój się. Jay kontroluje pioruny...

kon wsp...

obróciłem muszle i ścisnąłem ją lekko. pomyślałem wtedy tez o Talii. kochała Zanea z wzajemnością choć był robotem. nagle przed oczami przeskoczył mi obraz dziewczyny siedzące w sali balowej i kręcące się dookoła. tylko Nova siedziała z boku nagle podniosła głowę i patrzyła mi prosto w oczy. jak to możliwe. niemo wypowiedziała moje imię. jakby mnie widziała. może muszle się łączą jak...no nie wiem telefon?

-Nova słyszysz?! Nova!

per Nova.

siedziałam w sali balowej. przebrałyśmy się w krótsze sukienki w podobnych odcieniach co ostatnio. nagle coś przykuło moją uwagę bez powodu. spojrzałam na muszle Tali. zrobiła się szaro czarna.

-cole...-powiedziałam bezgłośnie.wstałam i podeszłam do dziewczyny

-możesz nie wierzyć ale wiem jak się stąd wydostać żeby wiedzieli gdzie jesteśmy-powiedziałam jej do ucha. ze wszystkich to ona była moją najlepszą przyjaciółką.

-wieże ci we wszystko co powiesz nawet jakbyś opowiedziała mi o nieistniejących rzeczach.

-muszle się połączyły siądź tam i się nie ruszaj.-powiedziałam jej. dziewczyna posłuchała i zrobiła to bez sprzeciwu. spojrzałam na muszlę. wskazałam na siebie i dziewczyny przekazałam mu że jesteśmy u rodziny królewskiej i że jest dobrze ale żeby się pośpieszyli. potem żeby na siebie uważał i muszla wróciła do swojego koloru.

-i co?

-koniec. puścił muszle chyba zrozumiał.

-mam nadzieję-nagle do sali wparowała Pixal

-Pix!-rzuciłyśmy się na przyjaciółkę

-nie wiem co tu się dzieje ale musimy się stąd wydostać.

Nova//Lego NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz