52. is it possible for me?

3K 174 13
                                    

- Yoongi, kretynie! - śmiech blondyna roznosił się po całym jego mieszkaniu.

Yoongi siedział nad Jiminem i łaskotał go po całym ciele. Blondyn próbował wydostać się spod Mina, jednak był za słaby.

- Miałeś się do mnie zwracać "hyung" - upomniał go, nie przerywając tortur. 

- Nie przypominam sobie... Żebym.... Się na to zgadzał - wysapał pomiędzy napadami śmiechu.

- Inaczej nie przestanę - zaśmiał się, przy okazji unikając dłoni Jimina, która prawie spotkała się z jego twarzą.

- D-dobra! H-hyung, proszę! - poddał się, tym samym napełniając Yoongiego satysfakcją.

- Czy było tak trudno, dzieciaku?

- Zawsze musisz postawić na swoim - burknął udając obrażonego, jednak za chwilę wtulił się mocno w ciepłe ciało starszego. - Zimno mi.

Czarnowłosy mocniej otoczył go swoimi ramionami i przykrył ich kocem, znajdującym się na łóżku Jimina.

Głowa Parka znajdowała się na jego ramieniu, a on powoli przeczesywał blond włosy. Wsłuchiwał się w  równomierny oddech młodszego chłopaka.

- Uhm, Yoongi?

- Tak, kochanie?

- Czy... Czy myślisz, że uda mi się kiedyś z tego wyjść? - wyszeptał, mocniej skrywając się w jego ramionach.

- Jeżeli tylko tego zechcesz to na pewno ci się uda, Jiminnie. Wiem, że jesteś na tyle silny, żeby pokonać chorobę - uśmiechnął się lekko i złożył pocałunek na jego głowie.

- Dzięki tobie czuję się lepiej - wymamrotał prawie zasypiając.

- Cieszę się, kruszynko.

----

Tak strasznie mi się nudzi, więc postanowiłam, że wrzucę wam kilka rozdziałów ❤️

Moja znikoma motywacja uciekła i nie mam energii, żeby zrobić cokolwiek, a napisać to już w ogóle. Dobrze, że mam dużo rozdziałów w zapasie XD

everything for being beautiful; p.jm x m.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz