82. hyung...

2.5K 137 10
                                    


Do uszu zaspanego Yoongiego dotarł głośny dźwięk dzwoniącego telefonu.

Otworzył powoli oczy przyzwyczajając się do jasnego światła dnia. Niechętnie wydostał dłoń spod kołdry i sięgnął po urządzenie, które zakłóciło mu sen.

Spojrzał na ekran, na którym wyświetlało się imię jego chłopaka. Automatycznie się rozbudził i nacisną zieloną słuchawkę następnie przykładając telefon do ucha.

- Halo? Jiminie? - podniósł się do siadu, gdy tylko usłyszał ciche pociąganie nosem.

- Hyung...

- Co się stało? Mam przyjechać? - zaniepokojony, był w pogotowiu, aby jak najszybciej się ubrać i wyjechać w stronę mieszkania Parka.

- Ja... Ja w końcu zjadłem... trochę większe śniadanie i... i... - jego wypowiedź przerywana była ciągłymi szlochami. - Nie wiem... Czuję się z tym bardzo źle. To było za dużo...

- Minnie, skarbie. Wiesz, że to tylko twoja choroba tak uważa. Będzie ciężko, ale rób małe kroczki, pamiętaj. Powoli nauczysz się wszystkiego, ale najpierw musisz walczyć z tym głosem, który mówi ci co masz robić. Jestem z ciebie dumny i ty też powinieneś. Mój dzielny chłopiec...

- Yoongi... Dz-dziękuję. Jestem taki głupi - westchnął ciężko. Min słyszał w jego głosie ból i zmęczenie, pomimo tego, że była to rozmowa przez telefon.

- Nie, nie jesteś. Nikt nie powiedział, że wyjście z anoreksji będzie łatwe, ale ty jesteś silny, wiesz o tym? Powolutku, Jiminnie. Jesteś na dobrej drodze, ale czasem zdarzy się krok w tył i to jest okej... To jest jak najbardziej okej.

- Przyjedziesz?

- Oczywiście, kochanie.

------

Kupiłam sobie sukienkę na ślub brata i pani mi powiedziała, że leży idealnie i wyglądam bardzo ładnie ):

Przy okazji:

Dziękuję za tyle wyświetleń, gwiazdki i wszystkie komentarze. Bardzo lubię je czytać ✨


everything for being beautiful; p.jm x m.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz