Yoongi i Jimin od dłuższego czasu siedzieli na kanapie w salonie młodszego. Min obejmował delikatne ciało Jimina i pocierał jego zimne ramiona. Chłopak wyglądał jeszcze gorzej, niż podczas ich poprzedniego spotkania, jednak nie chciał mu tego mówić. To mogłoby go za bardzo zranić. Poza tym chłopak i tak by mu nie uwierzył ze względu na zaburzony wizerunek samego siebie.
Przecież on uważał, że nie jest tak źle.
Jednak, gdy Yoongi zobaczył wystające spod sweterka obojczyki oraz poczuł pod swoimi palcami żebra, które były wyczuwalne pod cienką warstwą skóry, podczas gładzenia boków Parka, przeraził się.
Przeraził się, ponieważ tak wspaniała osoba, jak Jimin nie zasługiwała na ból. Wiedział, że to nie jego wina, gdyż to jego własny umysł oszukiwał go i ukazywał mu krzywe odbicie w lustrze. Miał wrażenie, że w głowie różowowłosego powstał ten cichy głos, który zabrania mu na normalne funkcjonowanie i jedzenie.
Doprowadzając do powolnej śmierci.
Ocknął się ze swoich rozmyślań, gdy chude palce mocniej zacisnęły się na jego nadgarstku.
Czekała ich poważna rozmowa, którą odwlekali już zbyt długo.
- Hyung... - szepnął nieśmiało, wciąż dotykając jego dłoni z lekkością skrzydeł motyla.
Nie był gotowy na temat, który zaraz mieli poruszyć. Mimo wszytko, próbował przezwyciężyć strach poraz pierwszy i nie dać się mu pochłonąć.
- Stresujesz się? - zapytał czarnowłosy, gdy poczuł drżenie ciała Jimina.
- Um.. może... Może trochę - westchnął, czując jak jego policzki pokrywa jasnoróżowy rumieniec, który był bardziej widoczny przez bladość jego cery. - Chciałbym ci tylko powiedzieć, że bardzo cię lubię, Yoongi. Jednak nie wydaje mi się, że... Że jestem dla ciebie wystarczająco dobry. Same ze mną problemy. Nie chciałbyś spotykać się z kimś, kto nawet nie potrafi normalnie jeść i widzi w sobie tylko nieudacznika. Widzisz? Jedyne co potrafię robić to narze-
Nie był w stanie dokończyć, gdyż przerwały mu miękkie usta bruneta, które w rozkoszny sposób musnęły te jego.
- O-och
To było jedyne co był w stanie z siebie wydusić po tak nie spodziewanym czynie starszego.
- Przepraszam. Nie powinienem - poczucie winy zaczęło zalewać Yoongiego po tym jak zdał sobie sprawę, że chłopak mógł sobie tego nie życzyć.
Jednak Jimin ponownie zmniejszył dystans między nimi i połączył ich wargi w słodkim zbliżeniu.
Nigdzie się nie śpieszyli, dając ponieść się przyjemności i skrywanym uczuciom.
W tym momencie zbędne były poetyckie opisy o słynnych motylach wybijających się do lotu w brzuchach tej dwójki.
Wystarczy tylko powiedzieć, że po tak długim czasie udało im się nawzajem odnaleźć, a teraz musieli razem przetrwać drogę do lepszego jutra.
- Teraz jesteś tylko mój - słodki, niczym miód szept dotarł do uszu Jimina.
- Tylko twój.
-----
Zapomniałam, że dzisiaj poniedziałek XD
Jezuuuu, ale ja już chcę święta i nie iść do szkoły ): Mam dosyć.
CZYTASZ
everything for being beautiful; p.jm x m.yg
Fanfiction"so, what if I'm gonna die, at least I'll be pretty" Rozpoczęcie: 8.03.2019 Zakończenie: 30.03.2020 !zaburzenia odżywiania, angst, age gap, zmiana wieku, instagram!au, pojawiają się zdjęcia wychudzonych ciał! !Uwaga: Opowiadanie nie ma na celu glor...