- Co to ma kurwa być?!
Nastąpiła niezręczna cisza. Serce waliło mi jak szalone i wiedziałam, że cokolwiek, co teraz powiem zostanie obrócone przeciwko mnie.
- Mógłbyś stąd wyjść? Chciałabym się ubrać. - powiedziałam drżącym głosem. Ridge patrzył mi prosto w czy i chyba uświadomił sobie, że gdy wyjdziemy z wanny zobaczy nas całych nagich.
- Daje wam trzydzieści sekund. - powiedział poważnym, podniesionym głosem, po czym wyszedł z łazienki trzaskając drzwiami.
- Mam przesrane. - powiedziałam zakładając szlafrok na swoje mokre ciało.
- Mamy przesrane. - poprawił mnie Harry, owijając się ręcznikiem.
Weszliśmy do mojego pokoju w którym Ridge siedział na łóżku, patrząc pustym wzrokiem przez okno.
- Mówiłem ci, że masz się trzymać od niego z daleka! - krzyknął w moim kierunku, a ja czułam jak złość ogarnia moje ciało.
- Nie jesteś moim ojcem, żebym miała cię słuchać!
- Lepiej go znam i wiem, że zależy mu tylko na tym żeby dobrać ci się do majtek! - Krzyknął Ridge, nie zwracając uwagi na obecność Harrego.
- W cale nie jesteś lepszy! Co chwilę ruchasz jakąś dziwkę u nas w domu i muszę wysłuchiwać ich darcia mordy!
- Może też chciałaś się trochę podrzeć, że postanowiłaś zostać jedną z nich?! - w tym momencie mój brat przegiął, moje serce miło jeszcze szybciej i czułam jak robię się czerwona na twarzy - Widzę, że Harry już wpakował penisa w twoje ciało. - pokręcił głową, a ja poczułam się jak dziwka - Jesteś taka sama jak te wszystkie szmaty. - powiedział patrząc mi prosto w oczy i wtedy coś we mnie pękło. Zaczęłam płakać. Miałam ochotę cofnąć czas i nie proponować Harremu noclegu.
- Wyjdź stąd. - powiedziałam łamiącym się głosem.
- Megan, przep...
- Wynoś się! - wrzasnęłam i zaczęłam niezdarnie popychać go w stronę drzwi.
- Wolisz ze mną porozmawiać czy mam zadzwonić do taty, że jego ukochana córeczka zaczęła dawać dupy? - powiedział śmiejąc się ze mnie, a ja poczułam jak moje poczucie własnej wartości spada do zera.
- Czemu ty to tak przeżywasz?! To moje ciało, moje życie i tylko ja będę ponosiła tego konsekwencje! Nie ty, więc się odpierdol! - powiedziałam ocierając łzy, płynące po moich policzkach.
- Bo nie chcę, żeby moja siostra była zwykłą kurwą! Dlatego się tym przejmuję!- wrzasnął popychając mnie na łóżko - Wy jesteście chociaż razem czy po prostu rozłożyłaś przed nim nogi?
- Jesteśmy razem. - odpowiedział spokojnie Harry.
- Jak to, kurwa, jesteście razem? - już dawno nie widziałam go tak zdziwionego.
- Normalnie. - odpowiedział ze spokojem Harry. Podziwiałam go za to, że potrafił tak opanować emocje - Zarówno mi jak i Meg zabroniłeś się razem spotykać, więc zostaliśmy zmuszeni robić to za twoimi plecami.
- O czym ty pierdolisz? Przecież ty się nie bawisz w związki. - prychnął mój brat.
- Gdybyś nie zabronił mi się spotykać z twoją siostrą już dawno byś o tym wiedział.
- Dobra. - potrząsnął głową - Uprawialiście seks? - Ridge patrzył raz na mnie, raz na Harrego.
- Nie, twoja siostra nie jest żadną dziwką i dziwię się, że ci nie przywaliła jak ją wyzywałeś. - powiedział Harry zaciskając szczękę.
- Megan... - zaczął Ridge.
- Chcę żebyś stąd wyszedł. - powiedziałam stanowczo. W każdym razie starałam się tak brzmieć.
- Ale..
- Wyjdź i nie odzywaj się do mnie. - Widziałam smutek w oczach Ridga, ale nie chciałam mu ulec po tym jak mnie obrażał.
- Odpuść Ridge. - powiedział Harry, wypychając go z pokoju.
- Dobra. - powiedział beznamiętnie Ridge - A z tobą sobie jeszcze pogadam. - pokazał palcem na Harrego, po czym opuścił mój pokój.
Udałam się do garderoby, założyłam na siebie dres i położyłam się na łóżku. Harry ciągle stał przy drzwiach i patrzył na mnie, a ja zastanawiałam się czy Ridge powie o wszystkim naszemu tacie.
Czułam się jak zwykła dziwka. Ridge miał rację - my nawet nie jesteśmy razem. Miałam ogromny mętlik w głowie i nie wiedziałam czy chcę kontynuować cały ten układ z Harrym. Co jeśli faktycznie chce mnie wykorzystać? I czemu nie powiedział Ridgowi prawdy? Bał się, że straci przyjaciela?
- Czemu powiedziałeś Ridgowi, że jesteśmy razem? - zapytałam cicho, nie patrząc na niego.
- Bo zakochuję się w tobie, Meg. - powiedział,a moje serce stanęło.
Żółta skóra od banana, na na na na na na...
Miłego dnia Dziubaski ❤
CZYTASZ
REAL SEX || H.S.|| ✅ tiftif_cho
Fanfiction- Buzi, prysznic i śniadanko, co ty na taki plan? - zapytał nachylając się nade mną, a ja szybko się odsunęłam. - Żadnego buzi. - położyłam ręce na ramionach chłopaka - Najpierw trzeba umyć zęby. - Masz rację. - przytaknął - Z rana strasznie śmierd...