Dzień w pracy ciągnął mi się w nieskończoność przysięgam, że przez te wszystkie papierki i nude sprawy ludzi doprowadzają mnie do białej gorączki i gdyby nie zajebista kasa jaką otrzymuje rzuciłbym to w cholere. Moje rozmyślania przerwał mi telefon, a gdy ujrzałem kto dzwonił moją twarz ozdobił szczery uśmiech.
- Co się stało kruszynko ?
- Nic hyung poprostu chciałem usłyszeć twój głos. - zaśmiał się perliście, no co i mój uśmiech się poszerzył ( Park Jimin co ty ze mną robisz )
- O której będziesz w domku ?
- Nie wiem kochanie, ma dosyć trudną sprawę. Jakby ludzie nie mogli się normalnie rozwieść tylko utrudniają i sobie i mi życie - westchnąłem zmęczony
- Oh rozumiem. A jadłeś coś? - zapytał przejęty
- ... nie miałem kiedy kochanie.
- No chyba sobie żartujesz. Czy ty wiesz która jest godzina? Nie możesz się tak głodzić, bo zachorujesz. I co wtedy hmm ? - gorączkował się
- Kochanie uspokuj się zejdę zaraz do baru kupię sobie kanapkę.
- Absolutnie. Zrobię ci obiad i Ci go przywiozę. Nie będziesz jadł jakiś tam kanapek z baru.
- Dobrze już dobrze.
- A jak przyjdziesz do domu to zrobię ci relaksującą kompieli i masaż. Co Ty na to ?
- A wykompiesz sie ze mną?
- No oczywiście. - zaśmiał się po raz kolejny
- Muszę kończyć myszko. Zadzwonię jak będę wracał dobrze?
- Dobrze Yoonie. Za niedługo przywiozę Ci ten obiad.
- Czekaj, czekaj jak właściwie masz zamiar to zrobić ?
- Już moja w tym głowa. Do zobaczenia hyung Kocham Cię.
- Też Cię Kocham Chim.
🌼🌼🌼
No więc po kolejnej godzinie w tej męczarni przyszedł Jimin z Tae. Podali mi obiad i zaparzyli świeżą kawe ( przez to całe zmęczenie zupełnie zapomniałem że mam ekspres w biurze ).
- O Jezu dziekuje to jest przepyszne. - mówiłem z pełną buzią
- Bez przesady hyung to tylko bulgogi.
- Tae uwierz mi glodnemu nawet karma dla psa zasmakuje. Swoją droga nie idziesz do Jungkooka?
- Właśnie miałem wychodzić. Króliś napewno sie za mną stesknił - zasmiał sie i wyszedł - A zapommiałbym bądźcie grzeczni nie zamjerzam być jeszcze wujkiem.
- Taeś idź już - zarumieniony Jimin próbował zakryć swoją twarz
Moja mała kluska nadal stała zawstydzona dlatego podszedłem do niego i mocno przytuliłem.
- Myszko nie przejmuj się tym debilem - wyszeptałem mu do ucha kołysząc nas
- Nie przejmuje się nim tylko to strasznie zawstydzajace nie uważasz?
Pokiwałem głowę na znak że się nie zgadzam i wpiłem się w jego wargi. Tym pocałunkiem chciałem mu przekazać że przy mnie absolutnie niczego nie musi się wstydzić.
- Chodź Minnie ty pewnie też nic nie jadłeś. - złapałem go za rączkę i posadziłem na kanapie.
- Ale to dla Ciebie ja zjem z Tae na mieście. - zaprzeczał
- Nie ma nawet takiej opcji. Tae zapewne wyszedł z Kookiem na lunch, a poza tym nie będziesz jadł śmieciowego jedzenia skoro zrobiłeś pyszne bulgogi dzięki, którym najemy się oboje.
Chim się już ze mną nie kłócił tylko wziął do łapek pałeczki i zaczął zajadać. Po czym sam uznał, że jest zajebistym kucharzem i danie jest naprawdę pyszne.
Po skończonym posiłku rozsiedliśmy się wygodniej na biurowej kanapie.- Długo musisz tu jeszcze siedzieć? - zapytał w końcu
- Nie kruszynko jeszcze tylko 3 godzinki i będę w domu. Miałem siedzieć dłużej ale wolę spędzić wieczór z Tobą.
- Super - uradowany przytulił się do mnie - W takim razie powiem Tae żeby mnie odwiózł do domu. - na odchodne cmoknął mnie w policzek i wyszedł zostawiając mnie w cudownym nastroju.
od autorki
Czy tylko ja mam wrażenie jakbym marnowała wakcje ?
CZYTASZ
I Love you 3000 || m.yg x p.jm
RomanceMin Yoongi to szef jednej z największych kancelarii w Korei, a Park Jimin to jego uroczy chłopiec z bolesną przeszłością. pobocznie : taekook, może namjin fluff, top m.yg bottom p.jm