Następnego ranka obudziłem się jako pierwszy. Jimin jeszcze spał dlatego nie wiele się zastanawiając wyciągnąłem rękę w kierunku jego policzka i pogładziłem go wierzchem dłoni. Chłopak mruknął tylko coś niewyraźnie na co zachichtałem i niestety obudziłem tym Jimina.
- Dzień Dobry Yoonie - odezwał się z charakterystyczną poranną chrypką. - Jak się spało?
Widok nagiego i zapspanego chłopak zdecydowanie jest moim ulubionym, dlatego z " gumisiowym uśmiechem " przybliżyłem się do niego i musnąłem jego słodziutkie wargi.
- Jak zawsze cudownie - odpowiedziałem w końcu.
Przytulaliśmy się jeszcze przez chwilę ale koniec końców postanowiłem oderwać sie od ciepłego ciała i pójść się wykompać.
Zanim jednak przkroczyłem próg łazienki usłyszałem słodki głosik. - Masz niezły tyłek kochanie.
W odpowiedzi zaśmiałem się tylko i lekko zarumieniłem. Nie dane mi jednak było wykopać się w samotności gdyż zaraz obok mnie pojawił się Minnie z swoim prelistym uśmiechem. Tak więc po dłużej niż zamierzałem kompieli, obaj zeszliśmy na dół w wspaniałych nastrojach.
- Dzień dobry wszystkim - powiedział Jimin i podbiegł do Taehyunga, żeby przytulić to na przywitanie.
-Dzień dobry Yoonminy - krzyknęli wszyscy radośnie. - Jin zrobił śniadanie. - powiedział Kook.
Ranek spędziliśmy na rozmowach o wszystkim o niczym. Byliśmy bandą debili, i czasem zastanawiałem sie jakim cudem ja sie z nimi przyjaźnie, ale szczerze ich po prostu nie da sie nie lubić. A Jimin był tym który nas połączył, stanowił swego rodzaju kręgosłup naszej paczki, zastanawiam się tylko jak dużo miłości jest w stanie zmieścić to jego serce, ale po dniach taki jak ten i po tym że zdołał pokochać mnie śmiało moge stwierdzić, że ma ogromne serce.
Wyszedłem na chwilę na taras, jednak i tym razem nie było dane pobyć w samotności.
- Yoongi hyung długo jeszcze mamy u was zostać?- zapytał Hoseok siadając obok mnie na ławce.
- Szczerze? Nie wiem. Policja jeszcze nic nie ustaliła i bardzo mnie to martwi.
Ojciec Jimina zaszły się gdzieś, a ci idioci pewnie nawet nie maja zamiaru go szukać. Bo przeciez nic sie narazie nie dzieje " Nie ma realnego zagrozenia "
- Boje sie o Jimina, nic mu nie mówie chociaż ciagle o to pyta. Boje sie o was, bo ten czlowiek jest nieobliczalny, ale kurwa w tym wszytkim najgorsza jest to że chuja moge zrobić. Rozumiesz? Nie moge obronić swojego słoneczka ani przyjaciół...
- Hyung uspokuj się. Wszytko sie ułoży, zostaniemy tu ile bedzie trzeba pomożemy wam. Powiedz tylko słowo, a z chłopakami poruszymy niebo i ziemię, żeby dorwać tego sukinsyna. - Hoseok lekko mnie przytulił i szeroko usmiechnął dodając mi tym samym otuchy.
- Dziękuję - przetarłem pierwsze łzy napływające mi do oczu i uśmiechnąłem się w kierunku przyjaciela.
Resztę dnia wszyscy spędziliśmy na dworze. Grając w badmintona, siatkę, a nawet berka. Oczywiście bez paru kontuzji się nie obyło, ale na tym właśnie polega zabawa.
od autorki
JAPIERDOLE LUDZIE JADE NA BRING THE SOUL 9 SIERPNIA.
Z kim się widzę w Łodzi?
![](https://img.wattpad.com/cover/186621596-288-k198235.jpg)
CZYTASZ
I Love you 3000 || m.yg x p.jm
RomanceMin Yoongi to szef jednej z największych kancelarii w Korei, a Park Jimin to jego uroczy chłopiec z bolesną przeszłością. pobocznie : taekook, może namjin fluff, top m.yg bottom p.jm