Rozdział 12

666 22 10
                                    

[ Łukasz]
Płakałem tak w bluzę Marka aż w końcu zasnąłem. Obudziłem się o 10 rano następnego dnia poszłem do łazienki i zobaczyłem że jestem w okropnym stanie , miałem całe czerwone oczy od płakania i roztrzepane włosy. Poszłem się ogarnąć , a potem zjadłem śniadanie. Potem pojechałem do szpitala , w którym zastałem lekarza więc się go zapytałem:

- Wie pan czy stan Marka Kruszela się pogorszył albo polepszył?

- Pan Marek Kruszel przechodzi teraz operacje. Będzie miał wymienianą nerkę. Są duże szanse że jego stan się polepszy i obudzi się ze śpiączki i wyjdzie ze szpitala. Powiedział Lekarz.

- A mogę się z nim zobaczyć po operacji? Zapytał Łukasz.

- Tak , operacja powinna sie skończyć jakoś za 2 godziny. Odpowiedział lekarz.

- Dobrze to ja tu poczekam. Powiedział Łukasz.

Time skip
Gdy już operacja się zakończyła poszłem do sali w której przebywał Marek. Usiadłem koło niego i powiedziałem: „ Mam nadzieje że niedługo się wybudzisz i wyjdziesz ze szpitala skarbie bo bardzo cie kocham , pamiętaj nigdy cie nie zostawie i zawsze będę tu codziennie przyjeżdżał do puki się nie wybudzisz , kocham cie". Mówiąc to z moich oczu spłynęło kilka pojedynczych łez. Gdy już się wysiedziałem przy Marku pojechałem do rezydencji i przypomniałem sobie o tych wszystkich pięknych chwilach spędzonych z Markiem. Strasznie płakałem i teraz zrobił bym wszystko żeby się wybudził.












Hejka miśki.

Przepraszam że dzisiaj taki krótki rozdział ale nie mam weny.

Jak wam się podoba ta książka? Może być , czy już ją skończyć?

Następny rozdział będzie w sobotę💓.

Papa i do następnego foczki❤😘.

kxk forever❤😘Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz