Rozdział 7

63 3 6
                                    

~1 września - Pociąg~

W sierpniu byłam w domu, pobyt u Charli'ego był cudowny ❤️ ogólnie lubiłam spędzać czas z Wesley'ami. Teraz siedzę z Blaise'm w pociągu, czekamy aż ruszy, tym razem laluś, mops i gruby i grubszy postanowili usiąść z nami 😒 nie byłam zadowolona, w sumie to z nami nie gadali bo ja cały czas rozmawiałam z Blaise'm o wakacjach
B:: I jak było młoda? 😂😁
E:: Świetnie 😁 zakochałam się w tym miejscu 😂❤️
Zaśmiał się
B:: No to następne wakacje chcę Cię widzieć u mnie 😁😂
Puścił mi oczko
E:: Bardzo chętnie 😅😁
Uśmiechnęłam się lekko, po chwili pociąg ruszył, piąty rok to tak szybko minęło, większość osób nadal jest przybita po śmierci Cedrika, w sumie na samym początku odczuwałam taki żal, ale nic nie więcej, w końcu nie był dla mnie ważny, w gorszych momentach miałam nadzieję że smaży się w piekle, ale później przestałam o tym myśleć i żyłam tym co jest 😁 z bliźniakami kontakt był lepszy, chodź nadal nie podobało im się że gadam ze Ślizgonem

~Hogwart~

Pierwszoroczni zostali już przydzieleni, Dumbledore powiedział że doszła do nas nowa uczennica
D:: Martha Williams
Do Sali weszła blondwłosa dziewczyna o niebieskich oczach, odrazu poznałam jej mordę, nienawidziłam jej, czasami miałam ochotę ją zabić, a teraz będę się z nią użerać, Martha usiadła na stołku a McSztywna założyła jej Tiarę, po chwili ta się wydarła
TP:: Hufflepuff!
*Co?!!* pomyślałam, miałam nadzieję że mnie nie zauważy, mało tego miała mieć ze mną pokój, myślałam że sobie coś zrobię, spojrzałam w stronę stołu Ślizgonów i spojrzałam na Blaise'a błagalnym wzrokiem, on nie wiedział o co chodzi, wyszłam wcześniej z Sali chyba podłapał o co chodzi i po chwili też wyszedł
B:: Co jest?
E:: Martha..
B:; Co z nią?
E:: Znam ją..
B:: No chyba nie lubicie się, skoro takim tonem to mówisz
E:: No nie, mieszka obok mnie i teraz jeszcze będzie tu chodzić w dodatku do tego samego domu rozumiesz?
Byłam zdesperowana
E:: Jeszcze mam z nią pokój
Blaise podszedł i mnie przytulił
B:; Już dobrze, dasz radę
E:: Jeśli nie zabiję jej to będzie hit..
B:: Spokojnie nie będzie tak źle
E:: Będzie bardzo źle..
Wtuliłam się w niego
E:: Weź mnie przygarnij 😂 przygarnij Kropka 😂
B:: Chciałbym ale nie mogę
Westchnęłam *Dobrze że na 5 roku a nie na 1* Wróciłam do siebie, poszłam odrazu do łazienki, umyłam się i przebrałam, ale nie w piżamę tylko w czarne ciuchy, wyszłam z dormitorium i poszłam na 7 piętro, prawie mnie Snape złapał, pomyślałam o pokoju muzycznym, weszłam do niego, był do dokładniej Pokój Życzeń, stały tam różne instrumenty, wyciszyłam Pokój Życzeń tak żeby nikt mnie nie usłyszał i wzięłam skrzypce, zaczęłam grać. Śpiewałam przy tym cicho. Kiedy rozładowałam emocje, wróciłam do dormitorium, Martha spała już, więc też się położyłam, miałam 3 godziny snu, hah.

~7~

Wstałam pełna sił, kiedy już się ubrałam i właśnie rozczesywałam włosy obudziła się moja współlokatorka
M:: Hej
Zdziwiłam się, jej ton nie był wredny jak zawsze, choć ja wszędzie widziałam podstęp
E:: Hej..
Odpowiedziałam uprzejmie ale wciąż niepewnie
M:; Co mamy pierwsze?
E:: Zaklęcia
M:; Okej dzięki 😁
Kiedy rozczesałam włosy wyszłam z pokoju i skierowałam się do Wielkiej Sali, oczywiście się zamyśliłam i musiałam na kogoś wpaść
E:: Wybacz
Poszłam dalej nie patrząc kto to
C:: Patrz jak łazisz.. szmato..
Zatkało mnie, obróciłam się i zobaczyłam Cho i jej przyjaciółeczki, nic nie powiedziałam i poszłam do Wielkiej Sali, wystarczyła jedna osoba aby popsuć mi humor i żebym była dzisiaj wkurzona na cały świat. Usiadłam przy stole mojego domu i nałożyłam sobie tosta, kiedy go zjadłam poszłam już pod salę, oczywiście nieśliśmy ze Ślizgonami, weszłam do Sali i zajęłam miejsce, obok mnie usiadł Blaise który przed chwilą przyszedł
B:: Hej 😁
E:: Hej
Powiedziałam od niechcenia
B:: Co jest? Ciężka noc ze wspólokatorką? 😂
E:: Nie..
B:: To co?
E:: Nic
B:: Dobra okej, nie unoś się
E:: Nie unoszę się
B': Wcale
E:: Jakby ktoś Cię od rana szmatą nazwał to też byś tak wyglądał
Palnełam i przesiadłam się, oczywiście poszedł za mną
B:: Kto tak powiedział..?
E:: Cho, pamiętasz tą akcję co Ci mówiłam? Z Cedrikiem?
B:: No tak...
E:; Musiał jej to powiedzieć zanim zde... umarł.. i teraz o tym pamięta
B:: Co za..
E:: No..
Przytulił mnie
B:: Nie martw się, masz mnie 😁
Uśmiechnęłam się lekko
E:: Dzięki 😅
B:: Idziemy dzisiaj do lodziarni? 😁
Szepnął mi do ucha, zachichotałam cicho i przeszedł mnie delikatny dreszcz
E:: Możemy iść 😁
B:: To po lekcjach przyjdź pod posąg
E:: Okej 😁
W tym momencie zadzwonił dzwonek i wszedł nauczyciel, zaczął lekcję

(Nie) Zwykła Puchonka [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz