Widok trumny, która powoli zjeżdża by spocząć w wykopanym grobie nigdy nie jest przyjemny, tym bardziej kiedy odchodzi osoba bardzo ci bliska, a ty żyjesz z wiedzą, że mogłeś temu zapobiec. Właśnie tak czuła się każda osoba obecna na pogrzebie Petera Parkera. Kiedy z głośników rozbrzmiały pierwsze dźwięki, Pepper zaniosła się szlochem. Nigdy nie myślała, że będzie musiała tak szybko żegnać się z jednym ze swoich dzieci. Tony objął ją ramieniem, bo mimo że sam był rozdarty, próbował dodać ukochanej choć trochę otuchy. Dla żadnej z obecnych tu osób nie był to przyjemny widok. Utrata kogoś bliskiego strasznie boli i mimo że byli na to przygotowani, nie potrafili się pozbierać. Strata Petera była wielkim ciosem. Przegrali. Znowu. Teraz już nikt z nich nie chciał po raz kolejny podjąć się jakiejkolwiek walki. Najzwyczajniej w świecie odpuścili i dali ranom się zagoić. Świat potrzebował silnych bohaterów, a nie rozdartych, zmęczonych i pogrążonych w żałobie. Świat na nich poczeka.
CZYTASZ
𝐃𝐀𝐃𝐃𝐘 𝐂𝐎𝐎𝐋 ─ 𝗆𝖺𝗋𝗏𝖾𝗅 𝗂𝗇𝗌𝗍𝖺𝗀𝗋𝖺𝗆
Fanfiction❝ na chwilę obecną zdjecie pizzy, która leży na podłodze jest najbardziej taraumatyczne ❞ tony razem z pepper nadal przekładają swój ślub carol za dużo imprezuje peter jest bardziej gay, niż ci się wydaje a na drugim planie toczy s...