Drużyna 10 znowu w akcji! 1/6 (Asuma x OC)

882 12 2
                                    

Wreszcie pierwsza część opowieści dla Aglo-San. Jednak postanowiłam dać to w tej książce, ale niekoniecznie jedno po drugim. Jakiekolwiek błędy czy ewentualne poprawki możesz mi zgłosić i postaram się to uwzględnić w następnych częściach.
I przepraszam Cię za możliwe zmiany w charakterze, ale plik, który mi wysłałaś po prostu nie chciał mi się otworzyć, jak już zresztą wiesz.

W Wiosce Liścia już od dłuższego czasu panował spokój. Ludzie zajmowali się swoimi codziennymi sprawami lub po prostu odwiedzali swoich dobrych znajomych, żeby razem ponarzekać na własne problemy.

Jednak nie każdy w wiosce miał taką możliwość. Przecież żyli tam również shinobi, którzy czasu wolnego mieli znacznie mniej niż normalni ludzie. Dlatego chwila wytchnienia od ciągłej walki i intryg wcale im nie przeszkadzała. Wręcz przeciwnie. Zamierzali ją dobrze wykorzystać.

Wyjątkiem nie była także Aiko. Młoda kunoichi mieszkająca w wiosce od małego. Była ona dwudzestotrzyletnią, jasnowłosą kobietą o szarych oczach.

Zaś teraz właśnie zamierzała zabrać się za coś co planowała już od dawna, a mianowicie usiąść w chwili spokoju i przeczytać nową książkę, którą niedawno kupiła w pobliskiej wiosce, gdzie była na jednej z misji. Zdecydowanie dziewczyna przeżyła już wiele, pomimo młodego wieku i lepiej nie zliczać ile misji miała już za sobą. A każda kolejna przychodziła jej z coraz większym trudem, gdyż za każdym razie przypominała jej to, co już straciła.

Dlatego też chwila wolnego była dla niej naprawdę miłą odskocznią. Wzięła książkę i wyszła na zewnątrz, gdzie stała niewielka drewniana ławeczka, na której właśnie dziewczyna przysiadła. Jednak nim chćby zdążyła otworzyć książkę na pierwszych stronach, to jak to w życiu bywa, coś musiało jej przeszkodzić.

Tym razem był to sokół, który właśnie zleciał z nieba wprost na gałąź nad głową Aiko. Szarooka podniosła wzrok lekko w górę i westchnęła.

- Tak szybko? Przecież dopiero wczoraj wróciłam z jednej misji, a już zlecenie na kolejną?- stwierdziła sama do siebie, ale wstała i rozwiązała wiadomość przyczepioną do nóżki ptaka, a ten zaraz po tym zerwał się z powrotem do lotu.

Po rozwinięciu kareczki, ujrzała tam tylko kilka słów- "Zgłoś się do gabinetu" podpisane Hokage. Bez dalszego ociągania schowała książkę do podręcznej torby i odwróciła się, aby zamknąć mieszkanie. Zaś zaraz po tym, ruszyla w stronę czerwonego budynku. Na szczęście nie znajdywał się on bardzo daleko i spokojnym tępem dotarcie na miejsce zajmowało niedłużej niż dziesięć minut.

Po chwili już stałaś pod drewnianymi drzwiami, w które bez dalszej zwłoki zapukała, a po usłyszeniu cichego "proszę", zwyczajnie weszła do środka, gdzie już czekał na nią trzeci hokage. Jednak co zaskoczyło Aiko, w pomieszczeniu znajdowały się jeszcze inne osoby. Mówiąc dokładnkej była to drużyna dziesiąta wraz z ich senseiem- Asumą Sarutobim.

Kiedy pierwsze zaskoczenie minęło, skłoniłaś się lekko i zwróciła do hokage.

- Miałam się zjawić, więc jestem. Czyżby kolejna misja?- spytała spokojnie i nie ujawniając, że nie był to jej wymarzony sposób na spędzenie tego dnia. W końcu nikt nie musiał wiedzieć o tym co czuła wewnątrz.

- Zgadza się i wybacz, że wołam cię na nią tak szybko. Zdaję sobie sprawę, że nie zdążyłaś zapewne jeszcze wypocząć po ostatnim zadaniu, ale niestety czas nagli i nie możemy z tym czekać.

Nie mogła mieć do niego żalu. W końcu jego zadaniem była ochrona wioski oraz zapewnienie jej bezpieczeństwa, a jeśli uważał, że zadanie było ważne, to dlaczego miałaby z tym dyskutować? Starała się również skupić na Trzecim oraz na tym co mówił, ale jej spojrzenie niemal samoistnie biegło co jakiś czas w stronę ciemnowłosego jounina. Choć starała się zapanować nad tym odruchem.

- Rozumiem Hokage-sama. Nie musi pan przepraszać. Jestem gotowa.- nie była to do końca prawda, ale myśl, że tym razem miała udać się na tę misję w towarzystwie, jakoś dodawała kobiecie otuchy. Zwłaszcza jeśli tym kimś miałby być on...

- Cieszę się. W takim razie pierwszą częścią waszego zadania, będzie dostarczenie tego zwoju do Kumogakure.- po tych słowach staruszek wyciągnął rękę w której trzymał niewielki zwój, w waszym kierunku.

Wraz z Asumą jednocześnie postąpili krok do przodu, aby odebrać pergamin i w tym momencie ich ręce się zderzyły w drodze po zwój. Aiko szybko cofnęła rękę i odwróciła twarz, aby ukryć rumieniec.

- Wybacz.- szepnęła przez zaciśnięte gardło, zaś Asumę cała ta sytuacja rozbawiła, gdyż już po chwili po pomieszczeniu rozniósł się jego głośny śmiech.- Proszę, ty go weź.- po tych słowach podniosła na niego wzrok i z zaskoczeniem zauważyła, że z uśmiechem wyciąga zwój w jej kierunku. Postanowiła się nieco "ogarnnąć" i ze skinięciem głową przyjęła prezent.

- W Kumogakure otrzymacie dalszą część zadania.- poinformował Trzeci.

Wiedziała, że to oznacza już koniec rozmowy, dlatego skłoniła się lekko, poczym skierowała do wyjścia, a zaraz za nią ruszyła drużyna dziesiąta.

- Cieszę się, że będziemy mieli okazję pracować razem. - Aiko usłyszała głos Asumy, zaraz po zamknięciu drzwi. Lekko speszona odwróciła wzrok, ale odparła spokojnym tonem.

- Ja również. W końcu do tej pory nie było takiej okazji.

- Racja.- odparł ciemnowłosy ze śmiechem, ale zaraz spoważniał.- Spotkajmy się za godzinę przy głównej bramie. Lepiej nie tracić czasu i ruszać jak najszybciej. Mam rację?

Dziewczyna skinęła lekko głową.

- Zgadzam się. O ile twoi uczniowie nie potrzebują nieco więcej czasu na przygotowania.

Asuma zmierzył ich uważnym lecz ciepłym spojrzeniem, po czym zwrócił się do Aiko.

- Chyba godzina im wystarczy. Prawda?

Jako pierwszy odpowiedzi udzielił chłopak należący do klanu Nara.

- Na mnie nie patrz. I tak zawsze najdłużej czekamy na Ino.- wskazał palcem na blonfynkę, która w tej chwili mało nie rzuciła się na niego z zamiarem wydrapania mu oczu.

- Coś ty powiedział? Po prostu jako dziewczyna potrzebuję na takie sprawy więcej czasu niż wy.

- Tak, jasne. Tak tylko powiedziałem.- Shikamaru nie wydawał się tym zbyt zainteresowany.

Aiko zaś zdusiła w sobie śmiech. Coś czuła, że to może być niezapomniana wyprawa.

* * *

Aktualnie dziewczyna była w swoim pokoju i pakowała najpotrzebniejsze rzeczy do torby. Zawsze wolała być gotowa na wszystko. Tak było i tym razem. Nigdy nie wiadomo co może się przydarzyć po drodze i wtedy mogą przydać się różne rzeczy, o których zwykle się nie pamięta.

Jednak nagle jej mięśnie spięły się gotowe do walki. W tym samym momencie wyczuła obcą chakrę. Jednak była ona tak słabo wyczuwalna, że było tylko jedno rozwiązanie. A mianowicie, że należy ona do członka ANBU, który stara się ją zamaskować. Pytanie tylko co on tutaj robił?

Aiko jednak nie zamierzała rozpoczynać niepotrzebnej walki, dlatego zdecydowała po prostu udawać, że niczego nie zauważyła i pakowała się dalej. Jak się okazało, zadaniem shinobi nie był atak, lecz obserwacja. Pytanie tylko, po co? Właśnie to nie dawało jej spokoju, ale postanowiła się tym tak nie zadręczać. W końcu co ma być to będzie.

Z tą też myślą wyszła z domubi skierowała się w stronę umówionego miejsca.

(1096 słów)
06.08.2019r.

Naruto- przygoda z....- (zamówienia zamknięte)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz