Wystawiony na próbę (Kagura x reader)

372 7 8
                                    

Siedziałaś właśnie na chłodnej, metalowej barierce, a nogami nerwowo machałaś, starając się nikogo przez przypadek nie kopnąć. W końcu to byłby nienajlepszy początek szkoły.

A może tak się tutaj nawiązuje znajomości? Kto wie...kultury są w końcu różne. A co nieco o tym wiedziałaś. Chociaż miałaś dopiero kilkanaście lat, mogłaś się już poszczycić zwiedzeniem niemal wszystkich krajów. Tak, dużo z mamą podróżowałaś. Byłaś już w Kraju Ziemi, ale niezbyt przypadł ci on do gustu. Uważałaś go za zbyt...skalisty. Dlatego też przeprowadziłyście się do Kraju Błyskawic, ale tam z kolei ludzie wydali wam się mało przyjaźni. Więc pobyłyście tam parę miesięcy aż przeniosłyście się do Kraju Ognia. Tam wreszcie sądziłaś, że uda wam się zostać na stałe, jednak tak się nie stało. Tym też sposobem zawędrowałyście do kraju Wody. A po usłyszeniu od matki pewnej opowieści, niemal zmusiłaś ją, żebyście chociaż na chwilę wpadły do głównej wioski shinobi w tym kraju, jakim była Kirigakure.

I wreszcie miałaś nadzieję, że będzie to miejsce, gdzie uda wam się zostać na dłuższy okres. Byłaś już szczerze zmęczona tymi ciągłymi przeprowadzkami. Chciałaś wreszcie poznać znaczenie słowa "dom", zdobyć przyjaciół...być jak zwyczajna nastolatka.

Chociaż w głębi bałaś się nowego miejsca i tego jak przyjmą cię tutejsi uczniowie, na twarzy miałaś szeroki uśmiech, którym witałaś niemal wszystkich mijających cię. Dzięki temu nikt nie byłby w stanie odgadnąć, że coś jest nie tak. Wyglądałaś na wiecznie uśmiechniętą dziewczynę, która nie ma rzadkich zmartwień. I za taką właśnie chciałaś powszechnie uchodzić.

W tej chwili twoją uwagę przykuł nadchodzący samotnie chłopak o jasnych włosach i różowych tęczówkach, których jeszcze u nikogo wcześniej nie widziałaś. Natomiast teraz miał je uparcie wlepione w ziemię, jakby unikając w ten sposób spojrzeń innych mijanych uczniów. W przeciwieństwie do nich, nie było po nim widać uśmiechu czy radości z możliwości spotkania się ze starymi znajomymi po długiej przerwie. Nie odezwał się też do żadnego z mijanych dzieciaków. I ku twojemu zdziwieniu, nikt też nie odezwał się do niego. Tak jakby wogóle go tam nie było.

Na moment uśmiech zniknął z twojej twarzy, ale zaraz na nowo go przybrałaś. Nie miałaś najmniejszych wątpliwości. To był ten na którego tak uparcie czekałaś. To musiał być on. Jednak zastanowiła cię ta dziwna aura, która pojawiła się, gdy tylko się zjawił. Aż nazbyt wyczówalna stała się niechęć, a nawet wrogość w stosunku do nowo przybyłego.

W tym wypadku postanowiłaś przerwać ten ponury nastrój, a jak zrobić to inaczej, jeśli nie po twojemu? Czyli zwracając przy tym uwagę większości stojących wokoło uczniów.

- Hej!- zawołałaś radośnie i kilkoro nastolatków spojrzało po tobie zbitych z tropu. W końcu spokojnie prowadzili rozmowy we własnym gronie, gdy nagle jakaś obca krzyczy na pół podwórka. Na dodatek nie wiadomo do kogo konkretnie.

Napomniałaś się w myślach, że rzeczywiście mogło nie być to dostatecznie konkretne. Więc nie pozostawało nic innego jak podjąć drugą próbę, która jak miałaś nadzieję, przyniesie lepsze rezultaty.

- Różowooki!

Ponownie parę spojrzeń powędrowało w twoim kierunku, łącznie z niepewnym i jakby przestraszonym, należącym do chłopaka pod którym adresem twój okrzyk był skierowany. Doskonale zauważyłaś politowanie na twarzach kilku osób, jednak teraz interesował cię wyłącznie zagubiony miodowowłosy.

- Możesz na chwilę tu podejść? Proszę.- zawołałaś, ale tym razem już ciszej. W końcu już udało ci się zwrócić jego uwagę, więc reszta nie musiała słyszeć tego co chciałaś mu przekazać.

Naruto- przygoda z....- (zamówienia zamknięte)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz