Zapomniana rocznica (Neji x OC)

645 16 9
                                    

Aisha była osobą, która prawie nigdy nie popadała z innymi w konflikty. Uważała, że zazwyczaj rozmową można rozwiązać prawie wszystko. I właśnie za to kompromisowe podejście była tak ceniona wśród przyjacciół.

Jednak nawet jej zdarzało się odstępować od wyznawanej reguły. I tak właśnie było i tym razem.

Kobieta siedziała rozdrażniona i czytała jedną z książek, którą pożyczyła od swojej przyjaciółki- Temari, gdy ta ostatnio była w Konohy. Obiecała, że zwróci ją przy następnym spotkaniu, ale wiedziała też, że nie nastąpi ono zbyt szybko.

Jednak w rzeczywistości wcale nie skupiała się na lekturze. Miała ona na celu jedynie odciąć ją od świata zewnętrznego, oraz ukryć jej złość, ale i smutek, który miała obecnie wypisany na twarzy. A wszystko to przez jednego z najbardziej znanych członków klanu Hyuuga.

Ciemnowłosa nie mogła zaprzeczać, że Neji niewątpliwie był zdolnym shinobi. Ba! Śmiało można było go nazywać geniuszem. I właśnie dlatego tak bardzo zabolało ją, gdy ten niesamowity człowiek- nawiasem mówiąc, jej mąż- okazał się zwykłym zapominalskim gamoniem.

Jasne, rozumiała, że miał dużo na głowie oraz, że bycie jonninem specjalnym wiązało się z częstymi wyjazdami, nie wspominając już o codziennym narażaniu własnego życia. Jednak, gdy szatyna nie było obok niej, Aisha bez przerwy o nim myślała. Zastanawiała się czy jest bezpieczny i kiedy wróci, aby mogła wreszcie go przytulić, poczuć się bezpieczna i kochana.

Nie oczekiwała zbyt wiele w zamian. Tylko odrobiny zainteresowania czy pamięci z jego strony.

A on jakby nigdy nic zapomniał o jednym z najważniejszych dni w jej życiu! W ich życiu! W końcu rocznica ślubu nie wypada codziennie.

Jednak chłopak zdawał się tego nawet nie zauważać. Dla niego był to kolejny zwyczajny dzień. Jak na człowieka, który był w stanie dostrzec niemal wszystko, był też wyjątkowo ślepy.

Aisha zacisnęła mocniej palce na brzegach trzymanej książki, gdy usłyszała, że na drewnianym tarasie tuż za nią, ktoś przystaje. Nie potrzebowała się odwracać, by wiedzieć kto to był. Poza tym wcale nie miała na to ochoty. W ogóle nie miała zamiaru go widzieć!

- Aisha.- Po chwili ciszy chłopak próbował zwrócić na siebie jej uwwagę, jednak ona nadal nie reagowała. Nawet nie drgnęłą też, gdy chłopak usiadł koło niej.

Wiedziała, że przypatruje jej się, chcąc się dowiedzieć co jest powodem tego oziębłego zachowania względem niego. Jednak ona uparcie nie obdarzyła go choćby najmniejszym spojrzeniem.

Niezręczna cisza przeciągała się tak jeszcze około minuty. W końcu chłopak westchnął cicho i ponownie zabrał głos, domyślając się, że kobieta nie zamierza tego zrobić.

- Od samego rana mnie unikasz i nie odezwałaś się nawet słowem. O co chodzi?

Ciemnowłosa nie zamierzała odpowiadać. Chciała, żeby jej mąż sam domyślił się odpowiedzi, która przecież nie była zbyt trudna. Przynajmniej tak mogłoby się wydawać.

- Jesteś zła za ostatnią misję? Już ci tłumaczyłem dlaczego się przedłużyła...

- Oh, nie chodzi mi o żadną głupią misję!- przerwała mu zdenerwowanym głosem, po czym gwałtownie zamknęła trzymaną książkę, a następnie podniosła się z zamiarem odejścia.

Jednak przed tym zamiarem powstrzymał ją niespodziewany, ale delikatny dotyk na jej ramieniu.

- W takim razie o co?- mimo niecodziennego dla kobiety wybuchu gniewu, głos Nejiego w dalszym ciągu pozostawał spokojny i opanowany. Nie było w nim słychać poirytowania, a jedynie szczerą ciekawość i chęć załagodzenia sytuacji.

Naruto- przygoda z....- (zamówienia zamknięte)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz