3

380 35 3
                                    

        Per.Karola
Czekając na Huberta uznałem, że poczytam książkę, lecz po trzydziestu minutach prawie zanudziłem się na śmierć. Wziąłem telefon i sprawdziłem czy może blondyn mi odpisał, ale nie. Zacząłem do niego pisać.
Kalafelek: Ej, bo nadal na Ciebie czekam.
Kalafelek: Widzę, że jesteś aktywny ;-;
Kalafelek: DAMIAN!
Nie wiem, czemu ale zrobiło mi się smutno. Czułem się olany przez niego. Na bank o mnie zapomniał!
Może to było głupie co zrobię, ale nudziło mi się okej? Kliknąłem na ikonkę wattpada i wyszukałem "DxD". Wybrałem pierwsze lepsze opowiadanie i zacząłem je czytać. Na początku miałem beke z tego, bo zaczynała się, że Hubert przyjeżdża do mnie i ja pomału się w nim zakochiwałem. Potem coś się stało. I nie wiem czemu, ale gdy doczytałem do mojego wyznania miłości Hubertowi w moim sercu zrobiło się cieplej? Nie wiem jak to dokładnie nazwać, ale bardziej bym to nazwał gorącą falą ciepła. Przerażony tym co poczułem przed chwilą, włożyłem telefon pod poduszkę i przykryłem się kołdrą. Teraz tym bardziej zacząłem myśleć o nim. Z początku próbowałem myśleć o jedzeniu lub o czym cokolwiek innym, ale po prostu się nie dało. Po pewnym czasie poddałem się. Przed moimi oczami pojawił się się Hubert. Był ubrany w czarne rurki i lekko różową bluzę, która była dla niego troszkę za duża. Wyglądał tak słodko, że szkoda słów... O czym ja kurde ponyślałem?! To pewnie przez zmęczenie i przez tego głupiego fanfiction, jutro będzie normalnie... Musi być. W końcu zasnąłem.
        Per. Huberta
Byłem w dziwnym małym pomieszczeniu. Zacząłem się zastanawiać co się stało, że się tu znalazłem, ale nic sensownego mi nie przyszło do głowy. Nagle do pokoju wszedł Karol. Był w samych spodniach, co mnie zawstydziło. Usiadł tak blisko mnie, że dotykał mnie kolanem i czułem jego ciepło. Poczułem jego dłoń na moim biodrze. Natychmiast wstałem i odwróciłem się w jego kierunku.
-Co to ma być?!
-Hubiś... Wiem, że ci się to podoba.
Jaki kurwa Hubiś?! Czułem, że na twarzy byłem cały czerwony, ale nie wiedziałem czy ze zdenerwowania czy z zażenowania. Za nim coś powiedziałem brunet złapał mnie za rękę i pociągnął do siebie. Chwilę później leżałem na nim.
-Co ty kurwa robisz?!
-Oh, no wiesz...-mówiąc to seksownym tonem, zaczął bawić się moimi włosami.
-Karol ogar...
Brunet nie dając mi skończyć mojej wypowiedzi, pocałował mnie.
-Karol! Zejdź z tego łóżka!
Po tych słowach otworzyłem oczy. Byłem już w swoim pokoju. Przewróciłem się na drugi bok z nadzieją, że tam nie było Karola, ale zobaczyłem coś gorszego. Moją matkę przeglądającą mój telefon. Spojrzała na mnie i nic nie powiedziała.
-Eee...Cześć?-powiedziałem nieśmiało.
Dopiero teraz odetchnęłem z wielką ulgą. To był tylko głupi sen, a raczej głupi koszmar.
-Śniło ci się coś?-spytała.
-Em, to tylko zły sen.
-Zły sen? Widziałam jak przytulałeś poduszkę i mówiłeś imię Karol.
Tego się nie spodziewałem! Kompletnie mnie zatkało!
-C-co?!-wydukałem.
-Czy Ty chodzisz z Karolem?
-Skąd taki pomysł?-nerwowo się zaśmiałem.
-Ten sen...-zaczęła.
-To był koszmar mamo!-przerwałem jej.
-No dobra, ten koszmar, zasnąłeś z włączonym telefonem i widziałam tam coś, jeszcze gdy spałeś Karol do Ciebie napisał.
-Co widziałaś? Co napisał?!
Kurwa, bałem się co ten debil mógł mi napisać. Oby to nie było nic z tych jego żartów na temat DxD.
-No to zobacz.-mówiąc to oddała mi telefon.
Zamarłem.W tym momencie jednak wolałem, żeby Karol leżał obok mnie. To był photoshop! Karol stał w swojej żółtej bluzie, a obok niego ja stałem dając mu buziaka! Ble! Potem sprawdziłem co mi napisał ten debil.
Kalafelek: Nadal śpisz księżniczko?
Kalafelek: Twój książę na Ciebie czeka haha!
Nie dziwię się, że moja matka myśli ze chodze z nim. Gdybym teraz stracił pamięć i zobaczył te wiadomości też bym tak myślał!
-Mamo, on sobie tylko tak żartuje!-szybko wyjaśniłem.
-Czemu?
-Bo nasi widzowie stworzyli zarąbisty ship DoknesxDealereq czyli DxD i my sobie z tego żartujemy.
-Czyli, że lubicie ten ship?
-Nie! Przynajmniej ja nie lubię!
-A co z tym zdjęciem?
-Założę się, że to zrobili to widzowie, spokojnie nie pocałowałem go.
-Nie no jak chcesz to możesz być z tym Karolem. Byście pasowali do siebie.
-Byście się serio dogadali.
Zaśmiała się z moich słów. Czyżby moja matka dołączyła do fanklubu wielbienia DxD? Wystarczy, że Karol z tego żartuje, a jak moja matka zacznie to szkoda słów.
-Dobra ja już idę bo się spóźnię, paa mamo!
-Pa synku!

Jesteśmy tylko przyjaciółmi.Chyba //RoseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz