Per. Huberta
Było mi zimno... I to strasznie zimno! Zadaje sobie w głowie pytanie ,,Kiedy do jasnej cholery wrócimy do domu?"
Nagle, bez żadnego powodu Karol stanął, więc ja też. Przez chwilę patrzył mi prosto w oczy, po czym zdjął żółtą bluzę.
-Załóż ją.-powiedział.
Z jednej strony chciałem ją wziąść, bo było mi cholernie zimno, ale z drugiej strony jak ją wezmę to jemu będzie zimno, a to byłoby gorsze.
-Nie, bo tobie będzie zimno.-powiedziałem.
-Czy ja cię pytałem o zdanie? Nie, więc zakładaj to.
Ta rozmowa stawała się coraz poważniejsza. Nie podobało mi się to.
-Mam to gdzieś czy się pytałeś czy nie i tak tego nie wezmę.
-Damian, ty się cały trzęsiesz z zimna!
-I co? Zaraz bedzięmy w domu.
Karol przewrócił oczami, co zdarzało mu się rzadko, a następnie westchnął.
Poczułem, że go zawiodłem.
-Dobra, daj mi tą bluzę.-dałem za wygraną.
Z uśmiechem brunet podał mi bluzę. Założyłem ją.
-Gdybym był dziewczyną lub gejem to bym Cię brał.-skomentował to.
Wróciliśmy do mieszkania Karola. Zrobił mi gorące kakao.
-Dzięki.-odparłem.
-A jak się czujesz?
-Zimnoooo!
-To na drugi raz posłuchaj się mnie okej?
-Może.-uśmiechnąłem się.
-Ja idę zmontować odcinek.-powiedział i poszedł.
Zostałem tylko ja, gorące kakao, telewizor do którego pilot jest poza moim zasięgiem, telefon Karola i książka. Z początku wziąłem telefon, ale był rozładowany, więc go odłożyłem i wziąłem książkę. Nosiła tytuł "Władca czasu". Z opisu książki opowiadała o człowieku, który poświęcił prawie całe życie aby władać czasem. Gdy mu się to udaje postanawia zemścić się na ludziach którzy mu podpadli. W sumie średnio mnie to interesuje, ale nie miałem niczego lepszego do roboty, więc zacząłem czytać. Straciłem rachubę czasu. Z czytania wyrwał mnie dźwięk robienia zdjęcia. Spojrzałem w prawo i zobaczyłem Karola z moim telefonem, który był skierowany w moja stronę.
-Cholera zapomniałem wyciszyć telefon.-zaśmiał się.
-Co to miało być?- spytałem.
-Ty i książka to bardzo rzadki widok i musiałem to jakaś upamiętnić.
-A chociaż dobrze wyszedłem?
Brunet na to nie odpowiedział, bo był zajęty pisaniem czegoś na telefonie. Po kilku minutach rzucił nim na kanapę, na której siedziałem. Natychmiast sprawdziłem czy pozmieniał mi coś. Zmienił mi tapetę na fanart przedstawiający mnie i jego całujących się. Spojrzałem na Karola z poirytowaniem, na co on wybuchnął śmiechem.
-Serio?-spytałem.
Miałem już zmienić tapetę na jakąś normalną, ale przeszkodziło mi powiadomienie z insta. Masa osób polubili moje zdjęcie, chociaż nic w ostatnim czasie nie wrzucałem. Kliknąłem w to. Pojawiło mi się zdjęcie mnie czytającego książkę. Podniosłem wzrok na bruneta.
-No co? Narzekałeś, że nie masz żadnych zdjęć do wstawienia na insta, więc cię wyręczyłem.
Przewróciłem oczami.
CZYTASZ
Jesteśmy tylko przyjaciółmi.Chyba //Rose
Fanficco więcej powiedzieć? DxD, chyba każdy wie o co chodzi.