Wstałaś z łóżka ale szybko pożałowałaś, wiadomo czemu.
"Matko moja głowa." Powiedziałaś cicho do siebie. Zaczęłaś masowac swój cały łeb ale to nic nie pomogło.
Wstałaś z łóżka i odrazu skierowałaś się do kuchni po tabletki. Wzięłaś jakieś i je połknęłaś odrazu.
"Już nie śpisz?" Usłyszałaś głos za tobą.
"Widać żebym spała?"
"Co, łeb napieprza?" Zaśmiał się głośno.
"Bardzo śmieszne wiesz." Wywróciłaś oczami.
"Mogłaś tyle nie chlać."
"Za to ty mogłeś chlać sztywniaku."
"Sztywniaku?"
"Na serio nie chciałeś pić? Myślisz, że ci uwierzę?"
"Dobra przyznaje, że chciałem pić ale mój instynkt macierzynski mi mówił że mam tego nie robić." Lekko się uśmiechnął i podszedł do szafki wyciągając z niej kubek po czym nalał sobie wody.
"Wielkie dzięki mamo, że się tak troszczyłaś." Zaśmiałaś się a Taehyung również.
"Tak musiałem. Pamiętasz coś wogóle? Obstawiam, że nie."
"Pamiętam na przykład... yyy.... a daj mi spokój." Machnęłaś ręką. "A co tak pytasz, stało się coś że mam pamiętać?"
"Nic się nie działo ciekawego, bardziej sie cieszę, że nie będę cię musiał niańczyć już."
"To, że mieszkamy razem nie oznacza, że musisz się o mnie cały czas troszczyć. Ale masz racje, też się cieszę, że już z tobą nie będę mieszkać."
"Sądzę że i tak będziesz tęsknić."
"Po twoim stwierdzeniu to raczej ty będziesz tęsknił, a z resztą bedziemy sie widzieć w szkole." Zasmiałaś się. Wstałaś po chwili by zrobić sobie śniadanie. Chłopak na ciebie patrzył co robiłaś.
"No co, nie potrafisz zrobić sobie śniadania czy mam zrobić to za ciebie?"
"Jakbyś mogła to możesz zrobić też mi przy okazji."
"Kto ci będzie robił śniadania jak nie ja?"
"Sądzę, że moja mama. Chociaż nie, zawsze wychodzi wcześnie rano wiec nie ma czasu." Zaśmiał się, a ty tylko pokręciłaś głową.
CZYTASZ
Ciamajda | Kim Taehyung |
Fanfiction-Patrz jak łazisz ciamajdo! Krzyknął wyskoki chłopak Oho już wiem co się szykuje... Ciamajda to przezwisko bohaterki który nadał Taehyung. Zwróćcie na to uwagę bo będzie to ważne na początku i na końcu ;) UWAGA: książka pisana była jak byłam crindz...