2

4.6K 141 13
                                    

Wyszłaś z sali po lekcji matematyki. Szłaś pod kolejna sale. Naprawdę ten cały Jungkook miał rację. Prawie zasnęłaś na tej lekcji.

"I jak przetrwałaś?" O wilku mowa. Chlopak stał oparty o szafki z założonymi rękami.

"Jak widać tak." Wzruszyłaś ramionami i oparłaś się tyłem o parapet.

"Jungkook tak wogole." Powiedział patrząc na ciebie.

"Tak, już zdążyłam zapamiętać od tamtej co na ciebie się darla." Oboje się zasmialiscie. "[Y.N] tak wogóle." Przedrzeźniłaś chłopaka.
Wyciągnęłaś telefon i oglądałaś Instagrama. Nawet nie zauważyłaś że przed tobą ktoś stoi dopóki się nie odezwał.

"No proszę. Czyli jesteś z nami w klasie?" Spojrzałaś w górę. Przed tobą stał chlopak który do ciebie wcześniej dobił.

"Jak widać tak. Przykro mi że taki nasz los."

"Nasz?"

"Ty nie lubisz mnie i ja raczej ciebie. Więc nam los nie sprzyja co?"

"Chyba muszę Ci przyznać rację. Sądzę, że sie nie polubimy."

"Znacie się jakoś 5 minut i już jesteście na nie?" Zapytał Jungkook który cały czas się przyglądał całej sytuacji.

"Wiesz nasze spotkanie nie było jakoś mile więc mogę odrazu stwierdzić że jestem na nie." Wzruszyłam ramionami a chłopak się zaśmiał.

"To Taehyung tak w ogóle. Chcę być jak ja czyli nie uczyć się i mieć dobre oceny."

"Chciałbyś. Wziąłeś tabletki dziś? Bo twoje urojenia chyba wracają." Taehyung spojrzał na Jungkooka.

"Oj stary chyba zapomniałem." Powiedział ironicznie kręcąc głową na nie.

"Widać." Zaśmiał się, a ty również pod nosem.

No nieźle trafiłaś ale mogło być gorzej.

Ciamajda | Kim Taehyung |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz