Wyszłaś z sali po lekcji matematyki. Szłaś pod kolejna sale. Naprawdę ten cały Jungkook miał rację. Prawie zasnęłaś na tej lekcji.
"I jak przetrwałaś?" O wilku mowa. Chlopak stał oparty o szafki z założonymi rękami.
"Jak widać tak." Wzruszyłaś ramionami i oparłaś się tyłem o parapet.
"Jungkook tak wogole." Powiedział patrząc na ciebie.
"Tak, już zdążyłam zapamiętać od tamtej co na ciebie się darla." Oboje się zasmialiscie. "[Y.N] tak wogóle." Przedrzeźniłaś chłopaka.
Wyciągnęłaś telefon i oglądałaś Instagrama. Nawet nie zauważyłaś że przed tobą ktoś stoi dopóki się nie odezwał."No proszę. Czyli jesteś z nami w klasie?" Spojrzałaś w górę. Przed tobą stał chlopak który do ciebie wcześniej dobił.
"Jak widać tak. Przykro mi że taki nasz los."
"Nasz?"
"Ty nie lubisz mnie i ja raczej ciebie. Więc nam los nie sprzyja co?"
"Chyba muszę Ci przyznać rację. Sądzę, że sie nie polubimy."
"Znacie się jakoś 5 minut i już jesteście na nie?" Zapytał Jungkook który cały czas się przyglądał całej sytuacji.
"Wiesz nasze spotkanie nie było jakoś mile więc mogę odrazu stwierdzić że jestem na nie." Wzruszyłam ramionami a chłopak się zaśmiał.
"To Taehyung tak w ogóle. Chcę być jak ja czyli nie uczyć się i mieć dobre oceny."
"Chciałbyś. Wziąłeś tabletki dziś? Bo twoje urojenia chyba wracają." Taehyung spojrzał na Jungkooka.
"Oj stary chyba zapomniałem." Powiedział ironicznie kręcąc głową na nie.
"Widać." Zaśmiał się, a ty również pod nosem.
No nieźle trafiłaś ale mogło być gorzej.
CZYTASZ
Ciamajda | Kim Taehyung |
أدب الهواة-Patrz jak łazisz ciamajdo! Krzyknął wyskoki chłopak Oho już wiem co się szykuje... Ciamajda to przezwisko bohaterki który nadał Taehyung. Zwróćcie na to uwagę bo będzie to ważne na początku i na końcu ;) UWAGA: książka pisana była jak byłam crindz...