Kolejne dni spędzaliśmy razem. Emilio czuł się coraz lepiej, a ja byłam tak bardzo szczęśliwa. O swoim związku powiedzieliśmy Oleksemu, co jakoś nie bardzo był tym zaskoczony. Z pewnością od dluższego czasu sie domyślał. Lecz nie nim się przejmowałam. Wiedziałam, że mój ojciec się wścieknie kiedy się dowie, że jesteśmy razem.
Pewnego dnia Emilio zabrał mnie do miasta. W końcu mogłam swobodnie zobaczyć piękną Florencje.
Chodziliśmy uliczkami, trzymając się za ręce jak normalna zakochana para. Czułam się cudownie przy Emilio i wiedziałam, że przy nim będe szczęśliwa. Był dużo starszy odemnie ale to nie miało znaczenia. Najważniejsze było to, że się kochamy.Dzień minął tak szybko, że niewiem kiedy zrobiło się ciemno.
Wracaliśmy nocą, gdzie Włochy były jeszcze piękniejsze i chyba mogłabym już tu zostać na całe życie.- Jak się podobała wycieczka?- zapytał mój towarzysz.
Spojrzałam na niego.
- Było cudownie- zachwycałam się - Dziękuję.
Uśmiechnął się po czym puścił mi oko.
Uwielbiałam go takiego szczęśliwego i wyluzowanego.- Bardzo się cieszę- powiedział.
Wkrótce wjechaliśmy na podjazd przy domu.
Do środku weszliśmy zadowoleni lecz nie na długo.
- Widzę, że naprawdę nie żartowałaś Alicja- mój ojciec wyszedł z salonu, podchodząc do nas.
Obydwoje byliśmy zaskoczeni jego przyjazdem.
- Tato? A co ty tu robisz?- zapytałam.
- Mi też miło cię widzieć córeczko- odparł sarkazmem.
- Przepraszam- zmieszałam się- poprostu nie spodziewałam się ciebie tak szybko.
- Witaj Arturze- odezwał się Emilio.
Mój ojciec spojrzał na niego, a dłonie zacisnął w pięść.
- Widzę, że wyszłeś z tego cało- powiedział- Złego licho nie bierze.
- Tato?!- oburzyłam się- Jak możesz tak powiedzieć?!
Przyciągnęłam bliżej Emilio do siebie, aby trochę się uspokoić.
- Uratował mi życie- odparłam- Gdyby nie on, nigdy byś mnie już nie zobaczył! Dobranoc.
Nie czekając na jego wypowiedz, poszliśmy na górę do mojego pokoju.
Myślałam, że zmieni podejście do naszego związku ale widocznie się myliłam. Niestety prędzej czy pózniej będzie musiał się z tym pogodzić bo ja z Emilio nigdy nie zrezygnuję. Choćby niewiem co.
W pokoju opadłam na łóżko. Poczułam jak Emilio kładzie się obok mnie i gładzi po plecach.
- Nie przejmuj się- odezwał się- Jeszcze zmieni zdanie.
Obróciłam się na bok aby na niego spojrzeć.
Odsunął kosmyki włosów z mojej twarzy i delikatnie pogładził policzek.
- Będzie dobrze.
Uśmiechnęłam się, a potem zatraciłam w jego słodkich i namiętnych pocałunkach.
Następnego dnia, razem zeszliśmy na śniadanie, a potem do ogrodu.
Wspominaliśmy to, jak poznaliśmy się przy tej fontannie.
Przypomniało mi się też, że nigdy nie zapytałam go o jedną rzecz.- Mogę o coś zapytać?- powiedziałam nie pewnie.
- O co tylko chcesz.
-Skąd masz bliznę?
Uśmiechnął się, po czym spoważniał.
- Niewiem czy chciałabyś wiedzieć- odparł.
Niewiedziałam co o tym myśleć.
- Poprostu na nią zasłużyłem.- odparł.
- To moja robota- usłyszałam i oboje odwróciliśmy się w stronę mojego ojca.
Że jak?!
CZYTASZ
Poza moim zasięgiem
Mystery / Thriller22- letnia Alicja studiuje w Warszawie prawo. Po utracie mamy sprzed kilku lat w tragiczny sposób, próbuje poukładać sobie normalne życie. Lecz pewnego dnia zostaje porwana i poznaje tajemniczego Emilio...