A idź ty diable.

3.7K 256 19
                                    

P.Tony
To była moja kolejna okazja, aby zostać z tym diabełkiem, na wejściu gdy mnie zobaczył zaczął płakać. Nie było to fajne, zostałem poinformowany jeszcze tylko o tym, że ma książę był już karmiony i zostawili mnie z nim.
Maluch był energiczny dzisiaj, dwa razy musiałem go łapać, aby nie uciekał z kojca.
W końcu po 3 godzinach wziąłem go na kolana, był taki śpiący, że zasnął wtulony we mnie, po cichu przeniosłem go do kołyski z powrotem, Sky to... Ciekawe dziecko, inne.
Będzie kimś wielkim, już sama myśl, że jest zarówno aniołem jak i demonem jest niesamowita.
Przysiadłem przy kołysce delikatnie ją kołysząc, Sky spał jak aniołek.
Nie wiem jak dużo czasu spędziłem przy kołysce, ale na tyle dużo, że jego rodzice zdążyli wrócić.
Uśmiechnąłem się do nich i wstałem, przyjąłem zapłatę i ostatni raz spojrzałem a tę rodzinę.
Do czasu oczywiście.

P.Fiko
Lucyfer to słodki idiota, ta kolacja była naprawdę przyjemną, spędziliśmy razem dużo czasu na mieście. Spacer po parku, kolacja w miłej restauracji w trybie incognito, nie jako para królewska tylko jako zwykli mieszkańcy co było miłą odmianą od poprzedniej bardziej oficjalnej kolacji.
Więc kiedy wróciliśmy do naszego małego domu, byłem szczęśliwy widząc moje malutkie bubu, chłopczyk obudził się gdy tylko wziąłem go na ręce, aby go przebrać i zmienić pieluszkę.
Lucyfer w tym czasie przeszedł do indeksu kuchennego, widziałem jak patrz na te wszystkie alkohole na jednym z blatów.
-Powinienem je schować co nie?
-Wiesz... Możesz zostawić, tylko uważaj, aby mały ich nie ruszaj i mów, że to herbatka dla dorosłych- Uśmiechnął się do mnie rozbawiony i schował to co większe.

W tym czasie ja zdążyłem skończyć z moim dzieckiem i posadziłem go tak jak chciał w kojcu z zabawkami.
Teraz ja zajmę się na moment sobą, postanowiłem się przebrać w piżamę, było już ciemno wiec niedługo trzeba się położyć spać. Lucyfer uśmiechnął się błogo i spokojnie, pokochałem ten uśmiech przysięgam.
Mój partner oglądał mnie jak się przebieram, jak zdejmuje z siebie koszule oraz spodnie zostając w bieliźnie...
-Przyjemny widok masz przynajmniej?
-Cudowny kochanie...-  Uśmiechnąłem się na te słowa i założyłem an siebie koszule oraz spodnie od piżamy.
Położyłem się odpoczywając samotnie będąc pogrążonym w swoich myślach gdy Lucyfer przenosił nasze dziecko na łóżko obok mnie.

Uśmiechnąłem się do maluszka obok mnie, Sky dotknął mojego nosa ściskając go ciekawski i zaśmiał się.
-Mama! -Moje serce się zatrzymało na moment, z czystymi łzami w oczach spojrzałem na moje szczęście 
-Mama! -Chłopiec bełkotał słodko i klaskał w rączki radośnie, Lucyfer szeroko się uśmiechnął i pocałował mnie w czoło.
-Słyszałeś?
-Jak mógłbym nie? -Przytulił mnie jedną ręką gdy a miziałem Sky po brzuszku, chłopczyk recholił się do rozpuchu małych czerwonych policzków.

Byłem szczęśliwy, w szczęśliwym związku z cudownym synkiem...
To było moje niebo.

Upadnij Dla Mnie|YAOI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz