Nie mogła uwierzyć, że ten znów ją tak potraktował. To przecież nie był koncert życzeń i nie od niej zależało, że na nią trafił. Misa Przeznaczenia musiała mieć w tym jakiś ukryty cel, a Lily podejrzewała, że była nim chęć wystawienia na próbę jej cierpliwości oraz wytrzymałości. Scorpius drugi raz dzisiaj wprawił ją w zły nastrój, a słońce wciąż nie chyliło się jeszcze ku zachodowi. Chociaż od dawna go obserwowała, na żywo wydał jej się inny. Nie był tak idealny, jakby codziennie zakładał na twarz nową maskę. Jego gniew atakował ją raz za razem, nie pozwalając uciec, ani obronić się przed jego siłą. To było jak porażenie piorunem. Ostre i gwałtowne, bez żadnych hamulców. Dzisiaj zauważyła, że chłopak był pozbawiony skrupułów, a ranienie jej, szło mu naprawdę gładko. Nie wyglądał nawet, jakby się starał.
Dziewczyna ruszyła samotnie do wieży Gryffindoru, licząc na to, że spotka tam Polly. Potrzebowała porozmawiać z kimś, kto będzie w stanie jej wysłuchać i doradzić, co powinna zrobić w tej sprawie, żeby poczuć się lepiej. Mogła jeszcze pogadać z Rose, z którą zawsze świetnie się rozumiała, ale ten temat nie byłby dobrze widziany przez jej kuzynkę, więc Lily wolała jednak znaleźć swoją najlepszą przyjaciółkę. Ona była poza tym o wiele lepiej zorientowana w temacie. Jako jedyna wiedziała o zainteresowaniu Lily Scorpiusem, chociaż dziewczyna nigdy jej jeszcze tego wprost nie wyznała. Polly była jednak bardzo domyślna i szybko wyciągała wnioski z jej słów i zachowania.
-Podaj hasło. - Jak zwykle powitał ją znudzony głos Grubej Damy, pilnującej wejścia do kwatery Gryfonów.
Kobieta była znudzona staniem na korytarzu pełnym uczniów. Chociaż otaczały ją różne obrazy, nie mogła się do nich często przenosić, ponieważ nieznośne bachory wciąż chciały wejść do swojego pokoju wspólnego, dormitorium czy jeszcze innego pomieszczenia. Nie zwracały uwagi na jej dostojną osobę i nic sobie nie robiły z tego, że nocą musiała się dobrze wyspać, żeby nie mieć zmarszczek. Szkaradne dzieciaki! Miała ich serdecznie dość. Wytrzymywała już z nimi całe wieki, ale była przekonana, że z roku na rok, stawały się one coraz gorsze. Co dopiero ci wszyscy Weasley'owie, których miała już po dziurki w nosie...
-Gruszka w sosie - powiedziała przygaszona Lily, czekając na aprobatę Grubej Damy.
Kobieta spojrzała na nią, wyraźnie nad czymś rozmyślając. Zaskoczył ją markotny ton dziewczyny. Pamiętała Lily Potter odkąd ta po raz pierwszy przekroczyła próg Gryffindoru i jak dotąd, niska Gryfonka zawsze tryskała radością na wszystkie strony. Wstyd się przyznać, ale jej uśmiech udzielał się nawet tak wyrafinowanej kobiecie - pełnej gracji - jaką była Gruba Dama.
-Co z tobą, mała?- odezwała się w końcu. - Jesteś jakaś nie w sosie. - po chwili roześmiała się serdeszcznie w odpowiedzi na swój własny dowcip, który w jej mniemaniu był genialny i powinien rozchmurzyć nieco tę naburmuszoną nastolatkę. To dlatego nigdy nie chciała mieć dzieci. Co to by było za piekło, uganianie się za takimi rozkapryszonymi hienami?!
-Możesz otworzyć, proszę? - zapytała smętnie dziewczyna.
Gruba Dama rzuciła jej znaczące spojrzenie, szybko taksując ją wzrokiem. Dziewczyna miała zaczerwenione i podpuchnięte oczy, co musiało o czymś świadczyć. Ze zdziwieniem stwierdziła, że najprawdopodobniej o płaczu. Chociaż nie... To zdecydowanie była alergia! Okropne, ta szkaradna choroba atakuje wszystkich, kiedy się tego nie spodziewają. A najgorsze, że nigdy nie wiesz, co jest tego przyczyną! W dodatku ta jej smutna minka. To na pewno o to chodzi! Nawet ją, nienawidzącą dzieci kobietę, dogłębnie poruszył ten obraz. na szczęście wiedziała, co jej pomoże. Ciepła kąpiel! To dopiero była myśl! Musiała przyznać, sama przed sobą, że ona - najwierniejsza przyjaciółka Dumbledore'a i najpotrzebniejsze oraz najprzedniejsze dzieło sztuki w tym zamku - była genialna.
CZYTASZ
Turniej o Złotą Różdżkę | Scorily
FanfictionOd pamiętnych wydarzeń w świecie czarodziejów, kiedy to Lord Voldemort zginął z rąk Harry'ego Potter'a, minęło 25 lat. Z tej okazji szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie oraz Ministerstwo Magii postanawia zorganizować Turniej o Złotą Różdżkę. N...