6. Finn

1.2K 60 39
                                    

-Muszę wam coś pokazać -powiedziała Beverly do reszty frajerów krótszy stali pod jej domem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Muszę wam coś pokazać -powiedziała Beverly do reszty frajerów krótszy stali pod jej domem.

-Wiecej tego co widzieliśmy wczoraj? -zażartował Richie

-Zamknij się! Porostu się zamknij -Powiedział poirytowany Eddie.

Thea przewróciła oczami i zapytała swojej rudowłosej koleżanki - Co takiego chcesz nam pokazać?

-Chodźcie za mną -odpowiedziała dziewczyna. Frajerzy ruszyli za nią kiedy ta niespodziewanie się zatrzymała -Chwila! Mój ojciec mnie zabije jak dowie się że byli tu jacyś chłopcy.

- Nie martw się! Richie zostanie na wypadek gdyby twój ojciec miał wrócić -Powiedział Eddie na co Richie przewrócił oczami.

-I co mam zrobić jak się pojawi? -zapytał obrażony chłopak.

-Rób to co wychodzi ci najlepiej. Zacznij mówić -Powiedział Stan po czym podążył za resztą grupy.

Thea miała do nich dołączyć kiedy Richie złapał ją za ramię

-Czekaj! Thea, zostań ze mną! -Powiedział błagalnym głosem.

-Dobra zostanę -powiedziała dziewczyna wrzucając ręce w powietrze.

Dwójka zamężnych przyjaciół usiadła na ławce koło domu Beverly nie zdając sobie sprawy z tego co dzieje się ww środku.

-Tooo. Co nowego? -zapytał Richie.

Thea spojrzała na niego jak na skończonego idiote, którym był, i powiedziała

-Serio Richie? My dosłownie rozmawialiśmy wczoraj w nocy.

Richie tylko wzruszył ramionami

-Tak tylko sprawdzam -uśmiechnął się

Obaj zaczęli patrzeć sobie w oczy po czym wybuchneli śmiechem nie będąc w stanie wziąć drugiego na poważnie. Reszta frajerów patrzyła na nich z okna komentując wszystko co się działo się między dwójką.

-Jakim cudem oni jeszcze nie są razem...tak na poważnie mam myśli -powiedziała lekko zirytowana Beverly.

-Myślisz że teraz jest źle? -Zapytał Stan -spróbuj żyć z nimi od pierwszej klasy - Eddie i Billy pokiwali głowami zgadzając się z żydem.

-Mogę się założyć że kiedyś skończą jako prawdziwe małżeństwo - Powiedziała Beverly.

-O boże, mam nadzieję że nie. Oni są praktycznie jedną i tą samą osobą. Wyobraź sobie jakie irytujące byłyby ich dzieci -Powiedział Eddie wzdrygając się na samą myśl o małych demonach które mogą przyjść na świat jeśli Thea i Richie będą małżeństwem w przyszłości.

-Myślę że świat by tego nie przetrwał-zgodził się Stan , podobne myśli zaprzątały jego głowę.

Tymczasem na dworze znudzona Thea położyła się na Richiem i westchnąła głośno -Jezus Maria, co im aż tyle zajmuje?

- Nie wiem ale jestem głodny! -Powiedział Richie.

-Jak wypuścisz mnie do domu to zrobię Ci obiad -zadeklarowała Thea.

- Tak! -krzyknął chłopak wrzucając ręce w powietrze.

🎈🎈🎈

Beverly, Ben, Bill, Eddie i Stan po kilku godzinach skończyli czyścić łazienkę. Kiedy wyszli na dwór zobaczyli Theę i Richiego goniących coś w trawie.

-Mam to! Mogę go nazwać Finn? - zapytała podekscytowana Thea. Stan wziął głęboki oddech i podszedł do pary.

- Co złapaliscie tym razem?!  -krzyknął Stan brzmią jak matka upominajaca dzieci.

-Nic -Thea i Richie powiedzieli jednocześnie.

- Co jeśli to co złapaliscie ma wściekliźnie? -spytał Eddie zaczynając martwić się o swoich przyjaciół.

-Jestem prawie pewny że Jaszczurki mają wścieklizny -Powiedział Richie przez co Thea zaczęła zabijać to wzrokiem.

-Jak śmiesz wydawać nasze dziecko w ten sposób!? Walnełabym Cię gdybym mogła! -Krzyknęła

-Od-odaj nam jaszczurke Thea -poprosił Bill wyciągając ręce w stronę dziewczyny. Obaj Richie i Thea pokiwali głowami na nie.

-Oni tak zawsze? -spytała rozbawiona Beverly

- Tak! - Eddie, Bill, Stan, Thea i Richie  krzyknęli jednocześnie.

-Jestem pewien że są tam też inne jaszczurki -Powiedział Ben.

-Mówisz tutaj o naszym dziecku! - krzyknęła Thea. Richie położył jej rękę w talii by ją uspokoić.

-O mój Boże! W dzielicie jeden mózg! -krzyknął Stan.

-Dlaczego nie możemy zatrzymać pieprzonej jaszczurki? -krzyknął zdenerwowany Richie

-Ile wy macie lat? 5? -zapytał Eddie

- Tak -odpowiedziała Thea z całkowitą powagą.

-Zostaw tą jaszczurke Thea! -Powiedział Stan ostrzegawczym tonem, podchodząc o krok.

-Nie!- krzyknęła.
Stan teraz już stał kilka centymetrów od dziewczyny i lekko uderzył w jej ręce trzymające jaszczurkę. Zwierzę spadło na ziemię i szybko uciekło.

-Finn! -Thea i Richie krzyknęli patrząc jak jaszczurka odbiega.

-Jak mogłeś zabić ich jaszczurowate dziecko w ten sposób - zapytała Beverly oskarżająco gdy Thea i Richie przytulili sie do siebie i zaczęli udawać że płaczą.

-Ty potworze! -Krzyknęła Thea.

- TO BYŁA PIEPRZONA JASZCZURKA! -krzyknął Stan na co reszta frajerów pokreciła głowami z rozczarowaniem patrząc na Stana z jak na kryminaliste.

-Może dla ciebie to była tylko jaszczurka ale dla nas Finn coś znaczył! -krzyknął Richie

-Ale tak serio to po co goniliście tą jaszczurke? -zapytał Ben

-Byliście tam wieczność i zaczęło nam się nudzić odpowiedziała Thea wzruszając ramionami.

Rather be || Richie Tozier Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz