Był już późny wieczór, oglądamy z Taehyungiem trzeci film z rzędu, kończymy pić na spółkę butelkę wina i to wszytko zajadamy popcornem. Cały ten czas leżałam oparta na ramieniu chłopaka, wtulając się w niego. Byłam zmęczona, ale nie wiedziałam przez co, bo wcześniej się wyspałam, a w dzień nie robiłam niczego takiego, co mogło doprowadzić do zmęczenia, który właśnie się u mnie pojawił. Nie zainteresowana już filmem, odwróciłam lekko głowę w stronę klatki piersiowej chłopaka, a palcem zaczęłam kreślić na niej różne, nie zrozumiałe krztałty.
Czułam, że powieki stają się bardzo ciężkie, a ja powoli zapadam w sen. Chwile później poczułam, że ktoś delikatnie łapie mnie za ramie i nim potrząsa.
- Jeśli jesteś zmęczona to idź się już umyć, ja tu ogarnę i przyniosę sobie pościel. - zaproponował, a ja jak w transie potrząsnełam tylko głową i powolnym krokiem ruszyłam do łazienki.
Będąc już w łazience, zrzuciłam z siebie ubrania i weszłam do kabiny włączając przy tym wodę. Prysznic trwał krótko, bo nie miałam już siły, żeby stać godzinę pod prysznicem, dlatego szybko się umyłam i wyszłam, wycieraniąc się ręcznikiem.
Ubrana w piżamę, wyszłam z łazienki, zaczęłam się kierować do salonu gdzie powinien znajdować się Taeś i nie mysliłam się, ponieważ chłopak stał nad kanapą i rozkładał kołdrę po całej jej długości.
Na palcach podeszłam do niego, przytulając go od tyłu. Chłopka lekko przestraszony, podskoczył, ale po chwili odwrócił się w moją stone, żeby oddać przytulasa.
- Gdy byłaś w łazience, ktoś kilka razy do ciebie dzwonił i pisał wiadomości. - nagle przerwał ciszę między nami, podając mi telefon - Nie masz zapisanego tego numeru.- dodał, a ja wzrokiem wróciłam do urządzenia.
Faktycznie nie znałam tego numeru, ale zastanowiło mnie jedno, czemu, ktoś by miał dzwonić i pisać do mnie o tak późnej porze. Odblokowywując komórkę, weszłam w wiadomości:
Numer nieznany:
Hej, Mi So, przeprszam że tak późno do ciebie pisze, ale nie mogłem się powstrzymać.Ja:
Okej wszytko super, fajnie i tak dalej, tylko czy my się znamy?Numer nieznany:
A no tak, przepraszam, to ja Jungkook, zapomniałem, że nie masz zapisanego mojego numeru.Ja:
A ja zapomniałam, że go dzisiaj tobie podawałam haha, no nic... po co w takim razie do mnie piszesz, stało się coś?Kookisław 🍪🐰:
Spokojnie nic się nie stało, pisze dlatego, żeby spytać się czy wszytko w porządku, jak się czujesz, jest już lepiej?Ja:
Tak, już jest wszytko w porządku, dzięki że pytasz. Pewnie gdyby nie Taehyung, cały czas bym płakała w poduszkę, przynajmniej zajął mi czymś myśli.Kookisław 🍪🐰:
Cały dzień z nim byłaś?Ja:
No tak, to jakiś problem ?Kookisław 🍪🐰:
Nie no jasne że nie... ja muszę już kończyć, cieszę się, że już czujesz się lepiej... narazie...Nie rozumiałam o co mu chodzi...nie, no na bank się zakochał. Ciągle mi się wydaje, że jest zazdrosny o Tae, to widać na kilometr i ciągle się przy mnie kręci, gdy tylko ma okazję.
- Już wiesz kto to był? - z moich myśli wyrwał mnie Tae.
- Jungkook. - odpowiedziałam bez emocji, wzruszając ramionami i odkładając telefon na stolik.
- To ten nowy co cię uratował przez fiutem Seojina? - zapytał, a w jego głosie można było usłyszeć poddenerwowanie.
- Yhmm...- mruknęłam, biorąc resztki popcornu z miski.
Chłopak już nie odpowiedział. Odwrócił się na pięcie i ruszył do mojej sypialni. Nie zrozumiałam go, ponieważ dzisiaj miał spać na kanapie w salonie, więc czego potrzebował z mojego pokoju? Nie pytałam się go tylko ruszyłam za nim ciekawa, co chce zrobić.
- Śpię z tobą. - oznajmił, wskakując na łóżko i przykrywając się szczelnie kołdrą.
Położyłam się obok niego, przykrywając się również przy tym i przytulając się do chłopaka. Widziałam, że o czymś bardzo intensywnie myśli. Odwrócił do mnie głowę i zaczął rozmowę
- Mi So... co gdybym powiedział ci coś, czego w tej chwili się najbardziej obawiasz.- zapytał patrząc mi w oczy i oczekując odpowiedzi.
- Nie rozumiem Taeś, o czym mówisz?
- Co gdybym Ci powiedział, że cię kocham. - tym razem odwrócił głowę patrząc się w sufit.
Zamurowało mnie. Nie wiedziałam co powiedzieć. Mój najlepszy przyjaciel, który jest dla mnie jak brat, wyznaje mi coś takiego. Nigdy nie myślałam o nim jako o chłopaku, tym bardziej, że takimi myślami nie darzyłam żadnego osobnika płci przeciwnej.
- Wiem, że nie zaakceptujesz moich uczuć, ale musiałem ci to wrescie powiedzieć. - przyznał, przyciągając mnie do siebie.
- To nie tak, że chce cię zranić, ale wiesz w jakiej sytuacji jestem i... - nie było mi dane dokończyć, bo chłopak przyłożył palec to moich ust, a po chwili zamienił je swoimi ustami.
Chłopak kilka razy delikatnie je musną, aż zaprzestał i popatrzył mi się w oczy.
- Chodźmy już spać, jutro porozmawiamy.- stwierdził, a po chwili pocałował mnie lekko w czoło i położył się obejmując mnie w talii.
- Dobranoc... księżniczko.- powiedział.
- D-Dobranoc. - odpowiedziałam jąkając się.
Tej nocy nie mogłam już zasnąć...
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•
Hej!
Mam nadzieje ze rozdział się podobał.
Jeśli tak to zostaw po sobie gwiazdkę i komentarz 😘
𝙸❤️𝚄
CZYTASZ
𝒟ℴ 𝓎ℴ𝓊 𝓁ℴ𝓋ℯ 𝓂ℯ? || 𝙹.𝙹𝙺 ||
FanfictionDziewczyna, która jest raniona przez ludzi wokół niej i chłopak który ma dwa oblicza, których nawet ona nie może zrozumieć. Jednak tylko przy nim czuje się bezpieczna i może mu bezgranicznie ufać.