10. Ludzkie dziewczę i kot.

1.6K 100 23
                                    

No hejka, 4967 słów, pobiłam swój rekord, yeeee  :D  Przepraszam jeśli jakiś błąd się znalazł, jest dość późno, ale zależało mi żeby wstawić ten rozdział.  :( 

-------------------------------------------

Lucy

Zerwałam się na równe nogi szeroko otwierając swe oczy, ale natychmiast tego pożałowałam, bo od razu zabolały mnie skronie, zakręciło mi się w głowie i opadłam z powrotem na krzesło.

Rzuciłam od niechcenia na zegarek, było trochę po godzinie dziewiątej.

No i wszędzie było jasno.

Ciężko oddychałam, a na moim czole było pełno drobnych kropelek potu...

– Cholera, znów śniły mi się koszmary...

Ręką przetarłam mokre czoło.

Ale tym razem to nie było nic związanego z moją mamą.

Teraz był to koszmar, w którym Grey...

- Kurwa mać! - rzuciłam pod nosem.

Nie chciałam nawet kończyć. 

Nie chciałam więcej o tym myśleć.

Mocno potrząsnęłam głową na boki, pomimo że bolała niemiłosiernie.
Wstałam po czym lekkim podmuchem pogasiłam palące się jeszcze świeczki w moim pokoju.

Wróciłam z powrotem na krzesło, na którym przespałam ostatnią noc.

Swoją drogą bolały mnie plecy, chyba naciągnęłam coś sobie, bo znów dokuczał mi lewy bark...

Spojrzałam na małego kota, delikatnie dotykając jego pyszczka, gorączka ustępowała, ale jeszcze nie do końca przeszła, mimo to podeszłam do niego zabierając ciepły już okład z jego czoła, po czym poszłam do łazienki zmoczyć kolejny zimną wodą.

Zmieniłam mu opatrunek na świeży, ponownie nasmarowałam łapkę świeżą maścią oraz wsunęłam do pyska kolejne tabletki na wzmocnienie.

Nic więcej zrobić nie mogłam, musiałam czekać, aż się po prostu obudzi.

Swoją drogą chyba ostro w coś przygrzmocił, skoro nie budził się do tej pory.

No nic, nie ma czasu do stracenia, muszę czym prędzej udać się do gildii.

Pogasiłam światło, zamknęłam szczelnie kraty w oknach na klucz, który potem schowałam do torebki.

Ubrałam się w czarną, krótką spódniczkę, na końcach lekko pofalowaną, białą bluzkę na ramiączkach oraz do tego jak zwykle, moje ulubione czarne kozaki na obcasie za kolano.

Dosłownie na jednej nodze skoczyłam jeszcze umyć zęby, i przemyć twarz, a potem szybko rozczesałam swoje włosy.
Nie wiązałam je w żadną kitkę, dziś zostawiłam je rozpuszczone.

Tak będzie dobrze.

Przed wyjściem, postawiłam jeszcze miskę ze świeżą wodą dla kota, w razie gdyby ten postanowił się obudzić pod moją nieobecność. Po czym zamknęłam drzwi na klucz i czym prędzej pognałam do gildii.

Droga minęła mi bardzo szybko, ale to pewnie, dlatego że właściwie biegłam jak na złamanie karku...

Biegnąc z oddali widziałam duży zegar niedaleko gildii, wskazywał godzinę dziesiąta dwadzieścia.

Byłam już pod wielkimi drzwiami, nie wiem dlaczego, ale miałam jakby obawy gdzieś w środku. Jakbym się czegoś panicznie obawiała, wtedy przed oczami stanął mi obraz z mojego koszmaru.

Zakazana miłość [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz