Było piękne, ciepłe, lato, dopiero świtało, ja sobie smacznie spałam lecz nie trwało to długo bo ktoś zrzucił mnie z łóżka. Wiedziałam kto to więc od razu wstałam z podłogi i wzięłam poduszkę z łóżka i rzuciłam w osobę która mnie z niego zrzuciła.
- To za zrzucenie z łóżka- odparłam- Próbowałam cię obudzić mniej brutalnie lecz nie reagowałaś więc podjęłam się innych metod-powiedziała Arwena i obie zaczęłyśmy się śmiać. - Ubieraj się, za pięć minut widzę cię na dole.- powiedziała i wyszła.
No tak, ćwiczenia, moja siostra zawsze przychodziła do mnie z samego rana ale jakoś nigdy sama nie potrafiłam się wygramolić z łóżka, dopiero z jej pomocą mi się udawało.Poszłam do łazienki, ubrałam się w strój ćwiczeniowy, zrobiłam lekki makijaż, moje blond włosy sięgające do ramion związałam w kucyka i wyszłam. Oczywiście szykowanie się zajęło mi więcej czasu niż dała mi Arwena, lecz ona była na to przygotowana. Poszłyśmy razem na śniadanie, po nim poszłyśmy po swoje konie ( mój koń był Biały i nazwałam ją Alia ) i pogalopowałyśmy prosto na naszą polanę. Ćwiczyłyśmy bardzo długo. Bardzo dobrze radziłam sobie strzelaniem z łuku lecz w walce wręcz byłam beznadziejna. Miecz, sztylety, gdy tym walczyłyśmy za każdym razem leżałam na ziemi z ostrzem przy szyi. Arwena zawsze się śmiała, lecz też pocieszała mnie że kiedyś się w końcu nauczę, lecz dla mnie nie było do śmiechu, chciałam się jak najszybciej nauczyć walczyć wszystkim, bo gdy wróg cię zaatakuje, nie masz chwili do myślenia tylko atakujesz go tym czym masz, a w moim przypadku, jeśli nie potrafię władać mieczem czy sztyletem wiem że śmierć mam na miejscu, ale wiedziałam że kiedyś to opanuje i będę najlepszą wojowniczką w śródziemiu ( tak wiem, co za skromność xD ).
Gdy zorientowałyśmy się z Arweną, że już słońce zachodzi, postanowiłyśmy już wracać, po drodze jak zwykle, śmiałyśmy się i wygłupiałyśmy się.
Gdy dojechałyśmy odstawiłyśmy konie do stajni i ruszyłyśmy w stronę domu. Gdy tylko przekroczyłyśmy próg od razu tato zawołał Arwenę, z czego musiałam iść do mojej komnaty sama, lecz Arwena powiedziała że wszystko mi opowie jak tylko przyjdzie. Uwielbiam tą elfkę to nie tylko moja siostra, lecz przyjaciółka, mówimy sobie o wszystkim. Dowiedziałam się parę dni temu że zakochała się w człowieku, Aragornie, bardzo się ucieszyłam lecz ona się martwiła bo bała się powiedzieć to Elrondowi, nie wiedziała jak zareaguje na tą wiadomość, że jego córka, księżniczka, elfka, pokochała zwykłego człowieka. Próbowałam ją pocieszyć że pewnie nie będzie zły, chociaż dlatego że jego córka jest pół-hobbitką pochodzącą tak naprawdę z biednej rodziny.
Rozmyślałam tak sobie aż do momentu gdy moja siostra wleciała do mojej komnaty jak torpeda.- Kira!!!!- krzyknęła elfka, i usiadła na łóżku obok mnie, ja tylko spojrzałam na nią nie wiedząc o co chodzi, lecz czekałam aż zacznie mówić. - Ojciec, zawołał mnie do siebie aby mi powiedzieć że ma dla mnie zadanie. Muszę jechać do Leśnego Królestwa do króla Thranduilla po jakąś wiadomość. - odpowiedziała z uśmiechem
- To super, ale czemu aż cię to tak podnieciło? - spytałam po chwili z uśmiechem
- Bo jedziesz ze mną!!!
- Co takiego? Ale jak? Dlaczego? - zapytałam z szokiem wymalowanym na twarzy
- No tak, gdy powiedział o podróży od razu pomyślałam o Tobie, dawno już nie opuszczałaś Rivendell, a wiem że tego chcesz, więc pomyślałam że spytam się ojca czy pozwoli mi jechać z tobą, i po chwili zastanowienia się zgodził- powiedziała z wielkim uśmiechem.
Jeszcze długo rozmawiałyśmy. Opowiadała mi o Leśnym Królestwie i o Królu ale najczęściej opowiadała mi o księciu, dowiedziałam się że ma na imię Legolas i podobno jest, miły, zabawny, kochający i bardzo przystojny. To ostatnie gdy Arwena powiedziała od razu poruszała brwiami dając mi znak, oczywiście wiedziałam o co chodzi. Ale Ja ? Poł- hobbitka i On, Książę Leśnego królestwa, jakoś nie mogłam sobie w to uwierzyć. Arwena powiedziała mi że wyjeżdżamy już jutro z samego rana. Pożegnałyśmy się, i położyłam się na łóżku. Próbowałam zasnąć, lecz nie byłam w stanie, byłam taka podekscytowana, ciągle myślałam o podróży i o księciu, zastanawiałam się czy na prawdę jest taki, jakim przedstawia go moja siostra. Gdy tak rozmyślałam nawet nie wiedziałam kiedy zasnęłam, oczywiście śniło mi się Leśne Królestwo.
*************
Cześć.
Jest to moja pierwsza książka na Wattpadzie, myślę że nie jest źle i że wam się podoba :)Jeśli widzicie jakieś błędy to dajcie znać w komentarzu, a ja postaram się od razu je poprawić.
Następny rozdział dodam w czwartek lub piątek. Ale postaram się też dodawać rozdziały w każdy weekend i w jakiś jeszcze inny dzień.
Do zobaczenia!
CZYTASZ
Twoja Historia z Księciem Mrocznej Puszczy
Short StoryMam na imię Kira, jestem, pół-elfem, pytacie dlaczego ? Otóż moja matka Amalda była elfką, lecz mój Ojciec Aldamir, był człowiekiem. Lecz niestety los chciał abym nie znała swoich biologicznych rodziców. Niestety zginęli, przez orków gdy miałam zale...