autor : Victoria Aveyard
oryginalny tytuł: The Glass Sword
wydawnictwo: moondrive
opis fabuły:
Druga część serii ,, Czerwona Królowa'', tym razem towarzyszymy głównej bohaterce, Mare Barrow po ogromnej zdradzie ze strony króla Mavena. Rebelianci Szkarłatnej Gwardii rosną w siłę i stają się coraz większym problemem dla władców Norty oraz Srebrnych. Po tym jak Mare odkrywa, że w królestwie i na świecie jest więcej osób takich jak ona, mających czerwoną krew i posiadających umiejętności Srebrnych wyrusza w wyprawę aby ich odnaleźć i z pomocą swoich sojuszników wyszkolić aby stali się groźną armią stojącą po stronie Szkarłatnej Gwardii.
moja recenzja:
Pewnie kilka osób wie, że oceniam ten tom ( zresztą nie jestem jedyna ) za najgorszy ze wszystkich czterech części. Po pierwszej części, która zdecydowanie góruję a ja do tego czasu uważam ją za najlepszą część, chyba wszyscy czytelnicy oczekiwali czegoś więcej. Nie mówię, że część była jakoś bardzo zła ale po tym co działo się w pierwszej część, widać zdecydowaną różnicę. Nie nazywam się pisarzem, nic z tych rzeczy ale sama czasami staram się coś tam pisać i często zdarza się, że pomiędzy gorącymi rozdziałami, pełnymi akcji i intryg są te nudniejsze, które są niestety konieczne aby sklecić fabułę w całość. Tym samym usprawiedliwiam ,, Szklany miecz''. Porównuję ten tom do tych nudniejszych rozdziałów, które niestety są konieczne. Bo czy ,, Szklany miecz '' nie nakręca fabuły do ,, Królewskiej klatki'' ? Osobiście uważam jednak, że ostatnie dwieście stron to naprawdę dobra część fabuły, która trzyma w napięciu. Panią Aveyard również z całego serca mogę nazwać tzw '' Polsatem'', ponieważ zakończenia we wszystkich pierwszych trzech tomach są niespodziewane, ekscytujące i oryginalne. Tak jak w tej części, gdzie Maven trzyma Mare na smyczy i każe jej uklęknąć przed nim niczym posłuszny pies. Może odbiegam teraz od fabuły drugiej części ale czy seria Czerwona Królowa nie jest dosyć wyjątkowa? Może to tylko moje wrażenia ale to jedyna seria, która tak zapadła mi w pamięć. Autentycznie pobiegłam po ten tom do księgarni, zaraz po tym jak skończyłam pierwszą część. I nie tylko ja tak zrobiłam, ponieważ po skończeniu pierwszej części moja pani od matematyki, której pożyczyłam pierwszy tom poprosiła o Szklany miecz mówiąc, że nie może się doczekać kontynuacji. Ta sama pani od matematyki jest również jedyną osobą, którą znam na żywo oraz przez internet, która uważa Szklany miecz za bardzo udaną książkę i sama wyznała, że wcale ją nie nudziła. Kiedy zaczyna się czytać książkę, jest wokół niej jakaś taka tajemnicza aura, pewnie wielu z was teraz pomyśli, że plotę głupoty i że Czerwona królowa wcale nie jest tak świetna i takie tam ale mi się podobała, a są to moje recenzje i odczucia na temat książek. Wydaje mi się, że wygląd okładek i fabuła, chodź wielu nazwie skopiowaną od Rywalek i Igrzysk Śmierci była oryginalna za sam styl autorki.
Wracając do fabuły, w Szklanym mieczu chodzi głównie o szukanie Nowych. Nowymi nazywa się osoby, które pomimo czerwonej barwy krwi posiadają, tak jak Mare nadprzyrodzone zdolności. Po za tym zmagamy się również z uczuciami Mare, która przeżywa i jednocześnie stara się otrząsnąć po zdradzie Mavena. W tym wszystkim wpleciona jest również jej skomplikowana relacja z Calem oraz przygotowania wojenne ( nie wiem jak mam wam to nazwać ). Po drodze jest również dużo o tym co dzieje się w Archeonie, jak przebiega rewolucja, pojawiają się nowe postacie ale głównie chodzi o Nowych.
Jednak pomimo dobrego pomysłu, pierwsze trzysta stron ( nawet ponad trzysta ) okropnie się ciągnie. Szukanie Nowych zajmuje zbyt dużo czasu i często są one jak tzw '' tasiemce ''. Jasne, zawsze w każdej serii jest ta '' nudna część '' no i cóż, w Czerwonej królowej akurat padło na Szklany miecz, który niestety jest jednak bardzo konieczną częścią. Może nazwę go takim tłem pod Królewską klatkę.
Jest to również pierwsza część w której pojawia się mapka, dzięki której ich podróże są łatwiejsze do ogarnięcia.
A tak trochę zmieniając temat, nie wiem czy jestem jedyną osobą, która jest ogromną fanką Mare. Mimo tego, że jej postać często jest uważana za głupią, niemyślącą mi bardzo podoba się to, że główna bohaterka ma swoje wady, nie jest idealna jak w niektórych innych książkach i wcale nie stara się ich naprawiać. Może nie jest ona najlepszą postacią książkową jaką spotkałam ale naprawdę bardzo ją polubiłam.
moja ocena:
fabuła: 6/10
okładka: 8/10
bohaterowie : 7/10
CZYTASZ
Prawie Recenzje O Wszystkim
Teen FictionPierwsze rozdziały to recenzje książek Kolejne będą już przeplatały się z filmami itp ^^