Straciłam wszystko, o ile da się wszystko stracić. Każdego dnia zastanawiałam się jak to jest zostać z niczym, aż w końcu myśli stały się rzeczywistością. Budząc się czułam pustkę, która sprawiała, że życie było jeszcze trudniejsze. Dowiedziałam się, że doceniamy coś, dopiero w chwili, gdy się to traci. Bo straciłam to, co miało dla mnie największą wartość.
Ale pojawiłeś się ty, dając mi nadzieję. Nie wiem dlaczego, ale naprawdę liczyłam na to, że wszystko będzie po prostu dobrze. Każda książka, którą czytałam miała szczęśliwe zakończenie. Dlaczego więc powieść o nas, przyniosła mi na koniec jedynie łzy?
Nie odczuwałam w życiu radości, aż do naszego pierwszego spotkania. Każde słowo, które wypowiadałeś trafiało prosto w zranione serce, które chciało ciągle więcej. Każdy komplement i uśmiech, każda kłótnia i godzenie się. Sprawiłeś, że poczułam się wyjątkowo.
Ze wszystkich osób w moim życiu, zranienia przez ciebie spodziewałam się najmniej. Jednak zrobiłeś to, zraniłeś mnie tak jak wszyscy. Może dlatego to zabolało? Bo myślałam, że jesteś inny? Miałeś taki być. Jednak to nie miało się szansy udać, tacy już byliśmy.
Zbyt uparci, by szczerze porozmawiać. Zbyt buntowniczy, by postępować według ustalonych zasad.
CZYTASZ
CHILDHOOD. Dopiero zaczynamy.
Teen FictionPIERWSZA CZĘŚĆ SKYFALL. Kolor różowy to symbol optymizmu i marzycielstwa, co często charakteryzuje dziecięce lata. Szukanie własnego miejsca może być trudne dla dorosłego człowieka, więc jak miała odnaleźć siebie zwykła szesnastolatka? Mia Evans b...