Niegłupi Podstęp - Rozdział 9

1.4K 121 18
                                    

Shigaraki wręcz CZUŁ Dabiego osądzający wzrok na tyle swojej głowy gdy zrzędząc pod nosem popijał swojego drinka w barze. Nie miał zamiaru przyczyniać się do tego żeby dupek miał się z czego nabijać i ostętacyjnie zignorował go. To stało się jednak niesamowicie dużo bardziej trudniejsze kiedy Dabi miał czelność usiąść zaraz obok niego przy barze.

"Więc," Dabi powiedział cicho żeby nie zwrócić na nich uwagi innych obecnych, "wciąż trzymasz swojego chłopaczka zabawkę w tajemnicy przed innymi?"

Shigaraki posłał mu mordercze spojrzenie zza palców Ojca, "Tak i JEŚLI się to rozejdzie, będę wiedział czyja paskudna twarz się posypie najpierw," warknął. Dabi wzruszył lekko ramionami.

"Twój wybór," powiedział. "Wciąż zastanawiają się gdy jest Muscular. Paru z nich kupiło bajeczkę że 'nie układała się wam współpraca' którą im powiedziałeś."

"To była prawda," Shigaraki odparł. "Los Midoriyi to nie ich interes. To mój."

Dabi przewrócił oczami. "Nie możesz go tam chować jakbyś ukrywał szczeniaczka przed twoimi starymi," powiedział sensownie. "Jednym sposobem czy innym, będzie musiał zostać wypuszczony."

Shigaraki nic nie powiedział, wracając z powrotem do popijania swojego drinka i starając się z całych sił ignorować Dabiego, czekającego aż ten skończy, po czym odsunął się od baru. "Myślę, że już czas," powiedział, odwrócił głowę w stronę Bakugo, który wciąż związany wyglądał na jeszcze bardziej wkurzonego Pomeraniana niż kiedykolwiek. Dabi rozsądnie zatrzymał swój dystans pomiędzy nimi na wypadek gdyby Shigarakiemu wpadło do głowy coś głupiego jak na przykład rozwiązać rozwścieczonego chłopaka.

"Porozmawiajmy od tobie, Katsuki Bakugo."

|

Izuku skończył w końcu tworzyć charakterystykę Shigarakiego, odchylił się więc na oparcie by spojrzeć na to bardziej krytycznym okiem. Precyzyjne rysunki, schludniejsze pismo... to będzie pierwsza informacja w jego planowanym zeszycie Analiz Złoczyńców, który za niedługo stworzy.

'Gdyby tylko pozwolił mi spojrzeć z bliska na innych z Ligii,' pomyślał prawie nadąsany. Do tej pory widział jedynie Dabiego, Spinnera, Magne i Musculara, ale w tej chwili, każde słowo na jego temat byłoby stratą papieru. Skupił się więc następnie na Dabim, wyjmując kolejną czystą kartkę i przygryzając wargę próbując przypomnieć sobie jakieś ze szczegółów bliznowatego mężczyzny. Mając już główny pomysł chciał zacząć rysować, jednakże jego ołówek zatrzymał się tuż na kartce.

Coś się zaraz stanie, pomyślał zaraz zanim się to WYDARZYŁO.

Usłyszał podwójne, dosłowne jak i onomatopeiczne, SMASH budynku, teraz mającego w sobie wielką dziurę, upuścił wszystko i upadł na podłogę przez potężny wstrząs jak miał miejsce, porównywalny do trzęsienia ziemi. Gdy trzęsienie ustało,  mógł usłyszeć donośne głosy dochodzące zza drzwi prowadzących do baru, niektóre z nich brzmiące znajomo. Jego oczy rozszerzyły się, gdy zrozumiał, że teraz czwartego dnia, pomoc przybyła.

Izuku zastygł w miejscu, ręce poruszały się niezdecydowanie zanim złapał za ukończoną charakterystykę Shigarakiego, ostrożnie złożył i włożył ją do kieszeni swoich spodni po czym wybiegł pędem z sypialni prosto do drzwi na końcu korytarza, łapiąc za klamkę spróbował je otworzyć. Zamknięte.

Jeden jego dobry Smash mógłby je spokojnie zniszczyć, pomyślał, a dłonie zacisnęły mu się w pięści. Pomoc była zaraz po drugiej stronie drzwi.

Pomoc czy przekonujące uzasadnienie żeby pozbyć się swoich grzechów.

Słyszał krzyki All Mighta, policję wbiegającą z głównej ulicy, sprzeciwiających się złoczyńców i Shigarakiego wydającego rozkazy Kurogiriemu zanim wszystko ucichło. Izuku wgryzł się w swoją wargę, ręce drżały mocno po jego obu stronach, gdy opierał się się o drzwi, zaciskając zęby. Brak walki oznaczał, że złoczyńcy - i Shigaraki - zostali powstrzymani. Nic go nie zatrzymywało.

Bezstronne OszustwoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz