Dryń, dryń...
Znowu ten cholerny wytwór szatana, zwany także budzikiem, zaczął wygrywać swoją nędzną melodyjkę tym samym budząc mnie z mojego pięknego i kolorowego snu.
Ugh jak ja go nienawidzę!!-Po jaką cholerę nastawiłam budzik na 06:00 w wakacje?!-zapytałam sama siebie i spowrotem się położyłam, ponowie próbując zasnąć. Po 10min. przypomniałam sobie ten powód i wyskoczyłam z łóżka drąc się na całe osiedle.
-Przecież dzisiaj jest rozpoczęie roku szkolnego!!!-tak, to właśnie ten oto dzień rozpoczne nowy rozdział w moim życiu-liceum.
Spojrzałam na zegarek który wskazywał 06:15, widząc to pobiegłam do łazienki. Będąc w niej umyłam zęby i wzięłam szybki prysznic. Wychodząc z pod prysznica sięgnęłam po ręcznik i dokładnie się nim wytarłam. Odwiesiłam go na miejsce i już miałam sięgać po ubrania gdy przypomniałam sobie, że w pośpiechu ich nie wzięłam. Z powrotem sięgnęłam po ręcznik szczelnie się nim zawinęłam i wyszłam z łazienki która na szczęście jest w moim pokoju. Zawinięta w ręcznik skierowałam się do garderoby (też znajdującej się w moim pokoju) po drodze sięgając po telefon, żeby sprawdzić godzine. Była 06:30. Przyśpieszyłam i już po chwili znalazłam się w garderobie. Założyłam bieliznę i zabrałam się za wybieranie stroju odpowiedniego na dzisiaj. Po krótkim namyśle postawiłam na białą koszulę w czarne jaskółki i strzały oraz czarną rozkloszowaną spódnice. Po ubraniu się zegar wskazywał godzinę 06:40. W bardzo szybkim tempie podeszłam do półek z butami wybrałam zwykłe czarne obcasy z falbankami na pasku znajdującym się na palcach. Wybrałam też zwykłą czarną, prostą torebkę i wyszłam z garderoby. Do torebki spakowałam telefon, portfel, mały notesik i długopis. Usiadłam przy toaletce i wykonałam bardzo delikatny makijaż na szybko. Chwyciłam torebke i buty i zbiegłam na dół do kuchni zjeść śniadanie. Zegar kuchenny wskazywał 06:50. Zobaczyłam, że mój brat przygotował mi kanapki i herbatę, którą od razu wypiłam. Zobaczyłam także liścik od niego : hej siostra, słyszałem, że wstałaś więc zrobiłem ci śniadanko. Ja musiałem pojechać coś załatwić przed uczelnią dlatego mnie już nie ma.
kocham cię, buźaczki
xxAlanxx
oo kochany. Założyłam buty, kanapke wzięłam do ręki i już miałam wychodzić ale przypomniałam sobie, że nie wzięłam kluczy. Cofnęłam się i zobaczyłam, że leżą na blacie w kuchni. W końcu wyszłam z domu. Zakluczyłam go i klucze schowałam do torebki. Spojrzałam jeszcze na godzine była 06:59. Szłam na przystanek autobusowy gdzie miałam spotkać się z przyjaciółką i dojadałam swoją kanapkę. Skończyłam jeść swoją kanapkę i uświadomiłam sobie, że z tego całego pośpiechu zapomniłam się wam przedstawić. Więc nazywam się Amanda Collins, mam 16 lat (urodziłam się 22.02.2002). Jestem szczupła i dość wysoka bo mam 170cm. wzrostu. Mam też długie bo za tyłek, blond włosy i intensywnie zielone oczy.Tak, tak jak się domyślacie to ja.
Moi rodzice są pracocholikami i wiecznie nie ma ich w domu ale nie przeszkadza mi to jakąś bardzo, ponieważ mam starszego brata który się mną opiekuje. Alan- bo tak ma na imie jest bardzo wysoki (ma aż 2 m wzrostu) i dobrze zbudowany. Jest ode mnie o 4 lata starszy (ur.04.04.1998r.). Tak jak ja jest blondynem z zielonymi oczyma tylko, że jego nie mają aż tak intensywnego koloru. W sumie to nie widziałam jeszcze nikogo kto miałby oczy o tak intensywnym kolorze.- witam naszą Ame- moje rozmyślania przerwała moja przyjaciółka Nikola.
-hejka Niki-przywitałam się z moją przyjaciółką i wyciągnęłam z torebki legitymacje żeby upewnić się czy mam w niej mój bilet miesięczny. Po chwili punktualnie o 07:09 nadjechał autobus do którego wsiadłam wraz z Nikolą. Poszukałyśmy podwójnego miejsca a że był to pierwszy przystanek to nie było z tym większego problemu. Zajęłyśmy miejsca i autobus ruszył. Tak poza tym to Nikola jest brunetką w tym samym wieku co ja tylko 2 miesiące młodszą. Ma niebieskie oczy a jej włosy sięgają do ramion. Jest ona tak samo szczupła jak ja i 5cm niższa czyli ma 165cm. wzrostu.
-----------------------------------------------------------
hejka,
jest to moja pierwsza książka i nie mam doświadczenia, więc przepraszam za ewentualne błędy. Mam nadzieję, że książka wam się spodoba. Zachęcam do komentowania co wam się spodobało a co waszym zdaniem powinnam poprawić. W komentarzach można także zadawać pytania do mnie lub do bohaterów książki.Proszę także o serduszka.
Miłego czytania!!
CZYTASZ
w złym miejscu, o złym czasie
ActionAmanda Collins to spokojnie żyjąca, miła, zabawna, i dobrze ucząca się 16-latka. Dziewczyna właśnie zaczęła nauke w liceum, w którym została cheeleaderką. Jednak pewnego wieczoru jej życie zmieni się o 180°