24-epilog

1.9K 37 1
                                    

-------------------------Alan---------------------------
W końcu!!
Po tylu dniach, tygodniach i miesiącach słyszę jej głos i widzę jej piękne zielone oczy!! Moja kochana siostrzyczka wreszcie się obudziła!!

-to dasz mi tej wody?-a tak, tak się ucieszyłem i wpatrywałem się w nią jak w jakiś obrazek, że zapomniałem, że ona czeka no wodę-halo?

-aa tak, tak już ci daję.-sięgnąłem po butelkę, która stała na stoliku przy jej łóżku i podałem jej.-trzymaj.

Biedna, musiała być bardzo spragniona bo wypiła od razu całą butelkę wody.

-dzięki, ile byłam nie przytomna?

-2 miesiące ale to i tak mało bo lekarz mówił, że minimum 4 miesiące bedziesz w śpiączce.

-mało?! taa jasne... Gdzie my jesteśmy?!

-Jesteśmy w willi u chłopaków-powiedziałem niby obojętnie i na luzie ale tak naprawdę w środku strasznie obawiam się jej reakcji-i będziemy tu mieszkać.

-jak to mieszkać?-o dziwo powiedziała to spokojnie.

-rodzice i tak mają nas gdzieś i od czasu twojego zaginięcia nawet nie dzwonili o ciebie zapytać. Ale teraz odpoczywaj a porozmawiamy i to dość poważnie później.

-oki-aaa okey w tym momencie dość mnie zatkało bo jednak tak po prostu się zgodziła by zamieszkać w zupełnie obcym jej miejscu a w dodatku takim w którym wyrządzili jej sporą krzywdę. No ale dobrze, że się zgodziła chociaż dalej jest dość dziwne. Tego dnia siedziałem z Amandą bardzo długo i rozmawialiśmy o różnych pierdołach. O 23:30 poszedłem do swojego pokoju spać a Amie kazałem odpoczywać. Co dziwne Amanda była w bardzo dobrym stanie jak na to co przeszła i to ile była w śpiączce a jej psychika po prostu jakby nie naruszona. Nie wiem czy dobrze udaje czy naprawdę ma tak świetną i mocną psychikę...
------------następnego dnia rano--------------
----------------------Amanda------------------------
Dzisiaj pewnie przyjdzie do mnie Alan poważnie porozmawiać o tym, że jest w gangu- tak wiem... skąd?! to proste dalej jesteśmy w willi a na dodatek mamy tu mieszkać. Tylko głupi by się nie domyślił. Pewnie przyjdzie też. chłopakami i napewno będziemy rozmawiać na temat mojego mieszkania tu. Wiem, że nie powinnam wstawać z łóżka szczególnie sama ale chcę iść do toalety bo tam jest lustro a chcę się zobaczyć. Ostrożnie wstałam i podtrzymując się różnych rzeczy doszłam do łazienki. Gdy już w niej byłam rozebrałam się z tych szpitalnych ubrań i stanęłam przed lustrem. Co w nim zobaczyłam?! Zobaczyłam tam zupełnie obcą, dojrzalszą i strasznie wyglądającą dziewcynę. Moja twarz jak i całe ciało było strasznie wychudzone. Dosłownie mogłam sobie liczyć kości bo tak mi wystawały. Moje oczy niegdyś bardzo intensywnie zielone teraz prawie szare. Moje długie blond włosy całe potargane, brudne i poplątane. Zastanawiam się czy moje ciało stało by się prze ten rok bardziej kobiece gdyby nie to, że byłam tutaj głodzona... W szafce pod umywalką znalazłam miarę. Co prawda była to miara krawiecka ale myślę, że się nada. Położyłam koniec miary na ziemii i stanęłam na nim stopą a reszte ciągnęłam do góry żeby zmierzyć swój wzrost. Wyszło mi, że mam 177 ale trzeba odjąć 1cm. na to, że stałam stopą na miarze i miara dodała mi z 1cm. Czyli generalnie będąc tu niesamowicie schudłam i urosłam z 5/6 cm. Pewnie niedługo przyjdzie Alan więc muszę wrócić do pokoju bo jak mnie tu zobaczy to się wkurzy. Ubrałam się i powoli wróciłam do łóżka. Usiadłam i oparłam się plecami o ścianę. Wpatrywałam się w okno i myślałam o tym, jak źle wyglądam i czy będzie możliwe żebym wróciła do fotomodelingu albo chociaż żebym znów była chearliderką...
-------------------------Alan---------------------------
Dzisiaj muszę poważnie porozmawiać z Amandą i lepiej by było żeby byli przy tym chłopacy ale boję się, że Ama źle to zniesie.

-ejj chłopacy!!- dobra trzeba ich zawołać i powiedzieć im co i jak.

-co się tak drzesz?!-ups... chyba kogoś obudziłem.

-no bo trzeba pogadać z moją siostrą, im szybciej tym lepiej i powinniście przy tym być.-powiedziałem gdy wszyscy już pojawili się w salonie.-zeobimy tak, najpierw wejdę ja i zacznę rozmowę a później będziecie wchodzić po kolei a ja będę was przedstawiać i wtedy jak wszyscy już będą na sali to wyjaśnimy wszystko ok?

-no spoko-ok Damian, czyli szef się zgadza więc zaczynamy.

-ok, to chodźcie tak jak mówiłem, im szybciej tym lepiej-kurde, niby prosta rzecz, porozmawiać z siostrą ale jednak się stresuję. Tak jak powiedziałem, tak było wszyscy, czyli cała nasza 10 poszliśmy razem do części szpitalnej. Gdy już się tam znaleźliśmy, wszedłem do sali gdzie zastałem siostrę wpatrującą się w okno.

-hejka sis.

-o hejka

-no bo musimy pogadać bo mam ci wiele do wyjaśnienia.

-no spoko to mów a ja słucham.

-zacznijmy od tego, że jestem w gangu.-tu przerwałem bo spodziewałem się szoku i krzyku ze strony siostry ale tak nie było.

-no wiem, mów dalej.

-yyy ale jak to wiesz...yy co?!-co jak? w tym momencie mnie solidnie zatkało....

-a jak wytłumaczysz, że dalej jesteśmy w willi i że mamy tu mieszkać?

-a no w sumie logiczne... ale nie obrażasz się ani nic??

-a tego chcesz?!

-Nie!! Oczywiście, że nie.

-No tak myślałam.

-Okey zadziwiasz mnie no bo jednak wyrządzili ci tu wielką krzywdę a teraz będziesz z nimi mieszkać-kurde, no muszę przyznać, że moja siostra mnie nieźle zadziwia.-too może teraz ci ich przedstawię.

Pierwszy do sali wszedł Damian. Przedstawiłem go i powiedziałem, że jest szefem naszego gangu. Następny był Nikodem, którego przedstawiłem jako prawą rękę Damiana. Potem do sali weszli Dominik, Marcel, Tomek, Olek, Bartek, Jacek i Mateusz. Spojrzałem na moją siostrę bo myślałem, że będzie się ich bała czy coś ale on nic, nawet nie zmieniła pozycji w której do tej pory siedziała.

-----------------------Amanda-----------------------
Alan właśnie przedstawia mu chłopaków i ciągle na mnie patrzy. Chyba myśli, że się ich boję. Widzę po nim, że chce coś powiedzieć ale przerwał mu Damian.

-Dobra młoda, jak już wiesz jesteśmy z gangu Black Kings i jesteśmy największym i najgroźniejszym gangiem na całym świecie. Te 10 osób które tu widzisz to najlepsi z najlepszych. Jesteś z nami więc musisz stosować się do naszych zasad. Teraz nie dość, że widziałaś za dużo to jeszcze wiesz o wiele, wiele za dużo. Musisz wybrać: Albo cię zabijemy albo dołączasz do naszego gangu- gdy Damian wypowiedział to zdanie na sali zapadła kompletna cisza.- Masz czas do jutra.

w złym miejscu, o złym czasieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz