16

1.4K 29 0
                                    

Gdy znaleźliśmy się na szczycie schodów Nikodem odkluczył drzwi a moim oczom ukazało się piękne i wielkie wnętrze, więc napewno nie jest to zwykły dom a jakaś willa. Poszliśmy do salonu, gdzie siedziało kilku facetów, więc chciałam się zatrzymać bo nie chciałam, zeby oglądali mnie w tym stroju ale Nikodem pociągnął mnie mocno i po chwili znalazłam się razem z nim w salonie.

-Chłopaki przedstawiam wam Amandę.-zaczął Nikodem- od dzisiaj będzie nam gotowała i sprzątała. Jak będzie niegrzeczna i nie będzie się słuchała to możecie z nią zrobić co chcecie a jak będzie z nią i z jej zachowaniem bardzo źle to wróci do piwnicy u będzie tam żyła tak jak do tej pory czyli nie zbyt dla ciebie przyjemnie.-powiedział teraz do mnje a po chwili dodał-A teraz do kuchni i zrób nam obiad.

Bez słowa udałam się do kuchni, która swoją drogą była ogromna i zabrałam się za robienie obiadu. Po trochę więcej niż godzinie obiad był gotowy a był nim kurczak z ziemniakami i surówka z marchewki. Nie wiedziałam co ci chłopacy chcieliby do picia, więc odważyłam się iść zapytać. Wyszłam z kuchni i podeszłam do salonu do kanapy na której dalej siedzieli.

-Yyy przepraszam, że przeszkadzam ale chciałabym zapytać co chcielibyście do picia do obiadu?-zapytałam dość cicho bo nauczyłam się, że za coś co im się nie spodoba porządnie oberwe.

-Weź postaw na stole 9 piw i będzie dobrze.-odpowiedział mi jeden z nich dalej nie odrywając wzroku od telewizora.

-dobrze-i uciekłam do kuchni. Na zegarze wiszącym na ścianie widniała godzina 14:26 więc postanowiłam nakryć do stołu. Obiad wyglądał bardzo apetycznie szczególnie, że od co najmniej kilku dni nic nie jadłam. Chciałam się poczęstować ale bałam się, że zostanę za to pobita. Wyciągnęłam kurczka z piekarnika i położyłam go na stole, później ziemniaki przełożyłam do dwóch dużych misek, które także położyłam na stole. Na koniec otworzyłam lodowkę i wyciągnęłam z niej 9 piw które też trafiła na stół. Po zaniesieniu piw na stół przypomniałam sobie, że nie położyłam jeszcze talerzy i sztućcy więc wróciłam do kuchni i przeszukałam szafki i szudlady aż w końcu znalazłam to czego szukałam i szybko zaniosłam do jadalni. Gdy wszystko było gotowe poszłam do salonu aby zawołać chłopaków.

-Obiad już jest gotowy.

-Dobra chłopaki obiad czeka-odezwał się ten sam chłopak, który wcześniej odpowiedział co mam przygotować do picia. Po chwili wszyscy byli już w jadalni przy stole i jedli obiad, więc ja poszłam posprzątać kuchnie po robieniu obiadu. Po chwili prrzyszedł do mnie Nikodem.

-Jadłaś coś?-zapytał

-Nie-odpowiedziałam mu wpatrując się w podłogę.

-to jak z obiadu coś zostanie, nie mówię tu o resztach na talerzach po nas tylko normalnie jak się okaże, że zrobiłaś za dużo to możesz zjeść a jak nic nie zostanie to zjedz coś z lodówki-powiedziała ja się ucieszyłam bo nareszcie coś zjem.- a i jak dzisiaj do końca dnia będziesz się dobrze sprawować to dostaniesz lepszy pokój i strój.-dodał i odszedł. Z obiadu trochę jedzenia zostało, więc zjadłam i prawdę mówiąc się najadłam. Dzisiaj naprawdę się starałam dobrze gotować i sprzątać i było okey chłopacy mnie nie bili i nawet Nikodem dał mi nową sukienkę zaraz po obiedzie. Była to ta czarna mini, którą pokazywał mi w łazience. Nie zakrywała jakąś dużo ale napewno więcej, niż ta którą nosiłam do tej pory no i napewno była lepsza, niż mokre i brudne ubrania w których tu trafiłam. Wszystko było dobrze jeśli można tak powiedzieć będąc porwanym do póki chłopacy nie poszli gdzieś wieczorem. W czasie gdy ich nie było cały czas sprzątałam a gdy posprzątałam już wszystko i wróciłam do kuchni by napić się wody usłyszałam otwieranie drzwi. Chwilę później pojawili się wkurzeni chłopacy a na ich czele Nikodem, który chwycił mnie za łokieć i zaczął ciągnąć do piwnicy.

-miałam tam nie wracać-krzyknęłam załamana i zaczęłam się szarpać.

-zamknij się i chodź! Jestem wystarczająco wkurzony-warknął przez zaciśnięte zęby.

-Nie proszę, nie chce tam wracać!!-dalej próbowałam.

-Nie obchodzi mnie co ty chcesz!! Jesteś porwana zapomniałaś?!-teraz nie tylko ja krzyczałam ale on też.-Już i tak za dobrze tu miałaś!!-wrzasnął i popchął mnie tak, że prawie spadłam ze schodów prowadzących do piwnicy ale on sobie nic z tego nie robił tylko pchał mnie dalej. Po chwili stałam już zakluczona w "swoim pokoju" z którym rozstałam się zaledwie na parę godzin ale przynajmniej byłam najedzona, czysta i w czystych ubraniach. Będąc u góry zabaczyłam na kalendarzu, że dzisiaj jest 6 grudnia czyli Mikołajki i jeśli nikt mnie nie odnajdzie to zapowiadają się święta bez mojego kochanego braciszka i to tu w piwnicach jakieś willi. Chciało mi się znowu płakać ale wypłakałam już tutaj chyba wszystkie łzy. Położyłam się na materacu i chciałam zasnąć ale do pomieszczenia w którym byłam weszło 9 chłopaków na czele oczywiście z Nikodemem i tym chłopakiem który mnie pobił jako drugi. Jak tylko ich zobaczyłam to całą sobą czułam, że zarówno ten dzień i każdy inny jak tu jestem w który obyło się bez bicia zostanie mi teraz "wynagrodzony".

-Dobra, więc jak bijemy ja i Mateusz już wiesz, a teraz posmakujesz też innych.-powiedział i zaśmiał się. Teraz przynajmniej wiem, jak nazywa się koleś przez którego jestem teraz cała w siniakach. Po chwili podszedł do mnie jakiś blondyn i zaczął mnie bić i kopać. Każdy jego cios był bardzo silny ale co się dziwić jak każdy z tych chłopaków jest bardzo i to bardzo napakowany. Gdy już czułam, że zaraz zemdleje z bólu jaki czułam oblali mnie lodowatą wodą i potem kolejnych z nich mnie bił i znowu oblali mnie lodowatą wodą jak miałam mdleć i kolejny mnie bił i tak to się powtarzało, że każdy z 9 chłopaków pobił mnje po 2 razy. Oczywiście na koniec zemdlałam.

w złym miejscu, o złym czasieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz