Kiedy cię wystraszy

976 20 3
                                    

Ayato Sakamaki:

Siedziałaś w pokoju, przy biurku i robiłaś coś na telefonie, nagle światło w pokoju zgasło, a była noc, wystraszyłaś się ale po chwili wróciłaś do swojego zajęcia

-Dziwne.........
Szepnęłaś, a po chwili poczułaś jak ktoś składa pocałunek na twojej szyi, wystraszyłaś się, odwróciłaś na obrotowym krześle i książką która była na biurku uderzyłaś swojego ,,napastnika,, w twarz

-Ała........a to za co?
Zapytał zdziwiony Ayato, przeraziłaś się jeszcze mocniej

-Ayato! To twoja wina! Przepraszam że cię uderzyłam ale to ty powinieneś mnie przeprosić!
Krzyknęłaś na wampira, on podszedł do ciebie i pocałował, po chwili oddałaś pocałunek

Laito Sakamaki:

Chodziłaś i szukałaś Laito w sklepie.......tak zapatrzałaś się na jakieś ładne ubranie i dup gdy się odwróciłaś wampira nie było, chodziłaś może już tak od godziny lub dwóch

-Cholera!
Wrzasnęłaś na cały sklep, a nie które osoby spojrzały na ciebie, wyszłaś ze sklepu i po chwili poczułaś na swoich ustach rękę i na swoim biodrze drugą, przyciągnął cię do siebie, ty się przeraziłaś, kopnęłaś swojego napastnika w krocze i ugryzłaś go, napastnikiem okazał się nie kto inny jak Laito, który zwijał się z bólu, podeszłaś do niego i mocno przytuliłaś

-Przepraszam.........ja nie wiedziałam......
Po twoich policzkach płynęły łzy, wampir przytulił cię mocno choć odczuwał ból w dolnych partiach ciała

-Już cichutko.........to moja wina, mogłaś pomyśleć że ktoś chce ci coś zrobić, to ja ciebie przepraszam..........
Pocałował cię a ty odwzajemniłaś

Kanato Sakamaki:
Stałaś na dworze z zamkniętymi oczami i myślałaś o wszystkim i o niczym, nagle poczułaś jak ktoś cię całuje, odepchnęłaś tą osobę, otworzyłaś oczy i zobaczyłaś, Kanato który był smutny i tulił swojego misia

-Kanato...........
Podeszłaś do niego i pocałowałaś, na co on odwzajemnił, po chwili oderwaliście się od siebie, patrzeliście sobie w oczy

-Przepraszam, nie wiedziałam że to ty
Przytuliłaś go, a on ciebie

Subaru Sakamaki:

Chodziłaś po ogrodzie i patrzałaś na róże Subaru gdy nagle zaczęło coś ruszać się w nich, odsunęłaś się, a na ciebie wskoczył Subaru z uszami i ogonem kota, uśmiechłaś się

-Subi jest kotem                                                                                                                     Powiedziałaś a Subaru spojrzał na ciebie dziwnym wzrokiem

-Ty się nie wystraszyłaś?                                                                                                   Zapytał a ty wybuchłaś śmiechem

-Jak mam się bać swojego chłopaka który ma ubrane uszy i ogon kota?            Śmiałaś się jak nigdy, a Subaru by cię uciszyć to cię pocałował, a ty oddałaś pocałunek

Reiji Sakamaki:

Siedziałaś w pokoju alchemicznym Reijiego, ale go nigdzie nie było, podeszłaś do jednych z alchemicznych rzeczy i się przyglądałaś, po chwili poczułaś ręce na swoich biodrach i usta na swojej szyi, wystraszyłaś się odepchnęłaś wampira, przez co spadły mu okulary na podłogę i się stłukły, spojrzał na ciebie z mordem w oczach, a ty spojrzałaś na niego

-To nie moja wina, ty mnie wystraszyłeś
Powiedziałaś

-Masz stąd wyjść i nie chce widzieć cię dzisiaj na oczy!
Krzyknął, a tobie pojawiły się łzy w oczach, wybiegłaś z tego pokoju i z rezydencji, a po twoich policzkach płynęły łzy

-Przecież nic nie zrobiłam................
Zaczęłaś płakać po cichu, a do ciebie podszedł Subaru

-Co się stało?
Zapytał, a ty wszystko mu opowiedziałaś, a Subraru cię przytulił, wtedy usłyszałaś za sobą chrząknięcie, Subaru znikł, a ty szybko wstałaś zalana łzami i patrzałaś na Reijiego, który był w szoku, podbiegł do ciebie i mocno przytulił

-przepraszam............byłem wkurzony, to moja wina........
Szepnął i pocałował cię w czoło, ale gdy dalej płakałaś to on cię pocałował, na co odwzajemniłaś

Shu Sakamaki:

Leżałaś i myślałaś o tym dlaczego Shu od pewnego czasu cię ignoruje, zrobiło ci się smutno, jeśli chciał z tobą zerwać to mógł powiedzieć, wstałaś i podeszłaś do okna przez które zawsze patrzałaś, nagle poczułaś na swoich biodrach czyjeś ręce

-Bu.......
Usłyszałaś szept do ucha i gęsia skórka cię przeszła, a po chwili usłyszałaś śmiech, prychnęłaś zła

-Słoneczko nie bój się.........
Pocałował cie w szyje, a ty go odepchłaś

-Shu.........zrozumiałam że jeśli chcesz to zakończyć zrób to.........
Nie dokończyłaś bo Shu cię pocałował
~~~~~~~~~~~~~~
Azusa Mukami:

Weszłaś do jego pokoju i to co tam zobaczyłaś to mocno cie zszokowało, Azusa był cały we krwi, a jego pokój to samo, podbiegłaś do niego, a on ledwo żywy cię przytulił, wtedy pojawiły się w twoich oczach łzy

-A-Azusa............czemu........
Zaczęłaś płakać i go mocno przytuliłaś, a wampir zaczął się śmiać

-(Reader).........ja nie........umieram.......to jest.......kechap.........
Spojrzałaś na niego ze łzami w oczach i zaczęłaś uderzać go po torsie pięściami

-I-idiota! Debil! Świnia!
Zaczęłaś się na niego wydzierać, a on cię mocno przytulił, a ty rozpłakałaś się na dobre

-Przepraszam........
Powiedział i dalej cię tulił

Kou Mukami:

Siedziałaś w pokoju Kou, myślałaś nad czymś, gdy nagle poczułaś na swoich biodrach ręce, przestraszyłaś się, a gdy chciałaś uderzyć swojego "napastnika" on złapał cię za rękę

-Witaj MNeko-chan........
Szepnął ci do ucha, na co dostałaś gęsiej skórki

-Kou......ty idioto skończony......
Odwróciłaś się do niego przodem, a wampir cię pocałował

Ruki Mukami:

Spałaś sobie gdy nagle ktoś na ciebie wskoczył, wystraszyłaś się i krzyknęłaś

-Moje uszy.......
Powiedział zaspany Ruki

-Ruki debilu chciałeś złamać mi kręgosłup?......
Powiedziałaś,a on cię pocałował

Yuma Mukami:

Siedziałaś w kuchni i patrzałaś na pomidory, po chwili one zaczęły gadać i się ruszać, ty wrzasnęłaś, a Yuma wbiegł się śmiejąc

-To twoja sprawka!
Wrzasnęłaś, a wampir podszedł do ciebie, podniósł, posadził na blacie i zaczął całować
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
PAM PAM PAM

A więc to ostatnij rozdział z diabolik lovers zapraszam na moje drugie konto ____Yaoi____

★Preferencje★★Diabolik Lovers★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz