18. Leaving The Past Behind.

1.2K 69 0
                                    

Prowadziłam samochód i zobaczyłam w lusterku Orlando, który się mocno wkurzył. Zaśmiałam się do siebie. Żałuję jedynie, że nie przebiłam mu opon.

Poprawiłam się na fotelu. Odjeżdżając coraz dalej, czułam się, jakbym odjeżdżała od przeszłości i zmierzała ku lepszej przyszłości.

Zatrzymałam się na światłach, zastanawiając się co robić dalej. Nie było sensu wynajmować teraz mieszkania. Sprawdzę jakiś hotel do następnego tygodnia. Potem będę w trasie.

Myślałam o tym, co się dzisiaj wydarzyło i jak łatwo otworzyłam się na Justina. Nie czułam się oceniana. Tylko takie ucho, chętne do słuchania. Nigdy tak nie miałam. Kiedy już się komuś zwierzałam, myśleli, że marudziłam albo szukałam uwagi. Jeszcze inni mnie olewali. Ludzie zastanawiali się, czemu zawsze się broniłam.

Mój pociąg myśli został przerwany, kiedy zadzwonił telefon. Otworzyłam torbę, szukając komórki. Słowa „ojciec twojego nieślubnego dziecka” podświetliły mój ekran. Rozejrzałam się, zastanawiając o co do cholery chodzi.

Pojechałam dalej i odebrałam telefon.

-         Halo? – ugryzłam się w język, że w ogóle odebrałam ten telefon.

-         Jesteś zajęta? – drażliwy głos dopadła moje ucho.

-         Kto mówi?

-         Justin!

-         Zapisałeś swój numer w moim telefonie jako „ojciec twojego nieślubnego dziecka”?! – usłyszałam w tle śmiech.

-         Um.. Ja tylko

-         Ehh, Justin jesteś taki irytujący. – zaśmiałam się.

-         Wiem, ale zastanawiałem się, czy wszystko okej. Jesteś w domu?

-         Nie, szukam hotelu.

-         Czemu?

-         Justin…

-         Powiedz mi.

-         Nie chcę o tym rozmawiać.

-         A ja nie chcę, żebyś zatrzymywała się w hotelu. Chodź do mnie. Nie musimy o tym rozmawiać. Chcę tylko ciebie na noc.

-         Dziękuję, ale jestem już dużą dziewczynką.

-         Czemu kobiety są takie trudne?! – Justin prychnął.

-         To takie nieprofesjonalne, szefie. – westchnęłam.

-         Pytam się tego, jako przyjaciel, Marissa. O czym mówiliśmy wcześniej..

-         Nie chcę, żebyś czuł się zobowiązany do zajmowania się mną!

-         Chodź tu, albo cię porwę! Jezu Chryste, jesteś inna. Będę na ciebie czekać. – odłożył słuchawkę.

Body Rock.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz