Napad trwał już dwa dni.
Mimo tego Jilsa nie czuła jego niewygód, a wręcz przyzwyczaiła się do codziennego rytmu dnia, rozpoczynającego się pobudką przez Nairobi lub Tokio, a następnie zaprowadzeniem grup zakładników do ubikacji na poranną toaletę. Następnie Denver lub Rio przynosił jedzenie - dieta zakładników, jak i porywaczy nie była szczególnie urozmaicona - zwykle składała się z pizzy lub chińskiego makaronu.
Tym razem jednak dzień był inny. Jedzenia nie przyniósł Denver. W pokoju zakładniczek pojawił się on.
Już na sam dźwięk jego głosu, włoski na skórze Jilsy zjeżyły się. Siedząca obok niej dziewczyna zamknęła oczy, a spod jej powieki popłynęła łza. Reszta zakładniczek skupiła się w ciasnych grupkach, tak jakby chciały stać się niewidzialne.
Berlin.
Był przywódcą porywaczy.
Wszyscy się go bali.
Wszyscy, z wyjątkiem Jilsy.
Ona się go nie bała.
Ona go pragnęła.
CZYTASZ
La Casa De Papel - Berlin Love Story Fanfiction - Dom z Papieru
ФанфикFabuła zaczyna się gdzieś w połowie sezonu 2, krótko po tym, kiedy Ariadna przyznaje, że brzydzi się Berlinem. W tym samym czasie jedna z zakładniczek - Jilsa podsłuchuje rozmowę. Od dawna podkochuje się przywódcy ekipy i w tym momencie zbiera się...