- Ok ale to ma być nasza tajemnica.- powiedział.
- Dobra. Po pierwsze. Dlaczego ty jesteś taki szybki?
- Pewnie nie wiesz ale ja jestem wilkołakiem i .....
- Czym?
- Wampirem. - odpowiedział.
Tego na pewno się nie spodziewałam.
- Czyli masz też jakieś inne umiejętności tak?
- Tak. Mam super szybkość, super siłę, nie starzeje się i mogę innych w nie zmieniać.
- Że co?!- krzyknęłam.
- No to co powiedziałem.
- Ale jak to możliwe?! Jak zdołałeś to ukrywać przez tyle lat?!- krzyknęła Eliza.
- Sam tego nie wiem.
- Jesteś wampirem?!- dopiero teraz odezwał się mój kuzyn.
- No przecież to powiedziałem.
Zauważyłam, że James całkowicie wpadł w szał. Z tego co pamiętam wilkołaki nienawidzą wampirów.
- Więc twoją matka była wampirem tak?- zapytałam.
- Tak.
- Czyli to dlatego nigdy jej nie poznałam.- powiedziałam.
- No tak.
James zmienił się w wilka. Pobiegł gdzieś. Jestem prawie pewna, że pobiegł do mojego ojca. Wtedy powie mu o tym o czym się dowiedział. Czyli muszę mu przeszkodzić.
- Eliza biegniemy.
Zmieniłam się w wilka. Moją przyjaciółka zrobiła to samo. Pobiegłyśmy za nim. James nie ma ze mną szans bo jestem bardzo szybka pod postacią wilka.
Po pewnym czasie byłam już przed moim kuzynem. Na chwilę zatrzymałam się. Następnie rzuciłam się na niego i go powaliłam.
- Nawet o tym nie myśl!- krzyknęłam do niego w myślach.
- Niech ci będzie.- poddał się.
Jak zwykle wygrałam.
Wróciliśmy do domu. Oczywiście mój kuzyn niczego nie powiedział. Na szczęście.
Następnego dnia
Byliśmy w domu Johna. On opowiadał nam o tym co robił przez ten czas kiedy nie mieliśmy ze sobą kontaktu.
W pewnym momencie przerwał. Poszedł w moją stronę i mnie pocałował. A ja nie wiem dlaczego oddałam jego pocałunek. Całowałam się na oczach mojej przyjaciółki.
- To ja wam nie przeszkadzam.
Oderwałam się od niego.
- Nie. Musimy wymyślić jak pogodzić nasze stada.
- To proste. Musisz zostać Alfą i poślubić Johna. - powiedziała Elizabeth.
- Że co?!- krzyknęliśmy ja i John.
- Z wami się nie da normalnie rozmawiać.- westchnęła i machnęła ręką.
Po prostu super. To, że pocałowałam Johna wcale nie znaczy, że zaraz będzie ślub.
- Wiem, że tak będzie.
- Haha.- powiedziałam.
CZYTASZ
Jestem wilczą alfą 2 Nowe pokolenie
Loup-garouŻyję w wielkim stadzie które zostało połączone przez moją mamę i mojego tatę. Dlatego nigdy się nie nudze. Wszyscy których znam zmieniają się w wilki. Ja się tego nauczyłam dopiero gdy miałam trzynaście lat. Trochę późno ale ważne, że się udało. Nie...