CHAPTER 11

39 3 3
                                    

O SZADA FAKA

TO BYŁ SEN

O JESU

CHYBA MI ULŻYŁO

O KURWA

idę na spacer

Wyszedłem z pokoju i wziąłem jednego ze swoich kundli pod pache. Nie wezmę dwóch bo w w jednej łapie będę mieć telefon a w drugiej smycz. Rączka z plastickksksksk ale już mi to mniej przeszkadza bo i tak jej nie wyrzuce. Wziąłem swój plecaczek Kankena do którego wsadzilem carmeksksksks'a , hydro flasksksksk'a. Na rękę założyłem scrunchines, na szyję naszyjnik z muszelkami, a na łeb czapkę z daszkiem od balenciagi. Zszedłem na dół i założyłem swoje czarne vansy i wyszedłem na spacer z psem.

- Siema Hejdyn co u ciebie?
Spytałem mojego przyjaciela którego spotkałem po drodze

- no hej a nic idę skoczyć z mostu

- naprawdę? To powodzenia na idę bo muszę gdzieś wyjebac kundla bo mnie wkurwia, paaa

- paaaa

Hayden pov

Skończę dziś z tym raz na zawsze. Kochałem cię dżoni, ale ty mnie nie. Pa

Dżoni pov

Odstawilem kundla w lesie i przywiazalem do drzewa. Wpadłem na zajebisty pomysł dodam zdjęcie na instagramie i napisze ze ten kto go znajdzie może se go wziąć zajebiste cnie? Jestem genialny wiem

Wróciłem se do domu, jeden kundel z głowy teraz drugi. Dobra drugi jest u siorki więc się nie wpiepszam teraz poczekam aż ona sobie pójdzie.

Dodałem, zdjęcie na insta blokując przy tym każdego z mojej rodziny. Bo wiece przypał trochę jak zobaczą że zrobiłem konkurs "znajdz mojego kundla"

VSCO JOHN -BĄDŹ JAK JA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz