Rozdział 3

18 5 0
                                    

W hotelu po obiedzie idę do garderoby zastanowić się co założę na wieczór.Oficjalna kolacja. Hymmmm. Na pewno jakaś kiecka.Nie może być zbyt wyzywająca ani wyszukana to nie przyjęcie.Przeglądam ubrania. W oczy rzuca mi się czarno-czerwona sukienka z odkrytymi ramionami i rozkloszowaną lekko spódnicą. Jest elegancka ale nie wyuzdana.Nadaje się.Do tego założę zabójcze czarne szpilki.Uwielbiam je.Mała czarna torebka.Super.

Jest 18.20.Zaczynam się szykować.Włosy zostawię rozpuszczone tylko lekko podkręcę doły.Uwielbiam luźne loki.Nie muszę używać żadnych lokówek muszę tylko usiąść przed lustrem.Zagęszczę rzęsy i przyciemnię.Trochę poprawię kolor oczu.Niech dzisiaj będą intensywniej niebieskie.Użyję tylko pudru i szminki aby mój wygląd nie był zbyt naturalny.Ok.Teraz kiecka i buty.Ubrana sięgam jeszcze po perfumy i oglądam się w lustrze.Jest dobrze.Spoglądam na telefon.18.45.Słyszę pukanie do drzwi.

-Tak.

Otwierają się i zagląda przez nie Anna.

-Tao już jest.Czeka w salonie.

-Dobrze zaraz przyjdę.

Chowam do torebki lusterko,szminkę i telefon.Jestem gotowa.

Wchodzę szybkim krokiem do salonu.Tao stoi do mnie tyłem i rozmawia z moją asystentką.Kiedy słyszy stukot obcasów odwraca się a na jego twarzy widzę szok.Lubię kiedy mężczyźni tak na mnie reagują.Przełyka ciężko i ogląda mnie od stóp do głów.Kiedy dociera do twarzy uśmiecham się delikatnie a on rozchyla usta.

-Hej.

Odzywam się cicho

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Odzywam się cicho.

-Hej.

Odpowiada i podchodzi wolno ciągle mierząc mnie spojrzeniem.

-Jesteś oszałamiająca.

Szepce kiedy zatrzymuje się tuż obok.Chwyta mnie za rękę i podnosi do swoich ust składając na niej delikatny pocałunek.Kiedy ponownie spogląda mi w oczy delikatnie się uśmiecha i podaje mi ramię.

-Idziemy?

Kiwam głową i pozwalam mu się prowadzić.

Restauracja jest naprawdę wykwintna.

-Bardzo gustowne wnętrze.

Mówię rozglądając się dookoła.

-Ciesze się że ci się podoba.Mam nadzieję że będzie ci smakowało.

Kiwam lekko głową.

-Wiec od dzisiaj oficjalnie jesteśmy parą.

Mówię i wzdycham ciężko.

-Aż tak ci z tym źle?

Pyta i marszczy brwi świdrując mnie tymi ciemnymi oczami.

-Nie lubię udawać.

Zamrożona w czasieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz