Kiedy się rano przebudziłam pierwsze co poczułam to męskie ramiona wokół mojego ciała.To było nie zwykle pokrzepiające.Strasznie dawno tego nie doświadczyłam.Zazwyczaj zaraz po seksie zostawiałam faceta i wracałam do siebie.Uchyliłam powieki zobaczyłam jego zaspaną twarz i rozczochrane włosy.Jest naprawdę słodki. Dotknęłam jego policzka.Był szorstki od zarostu.Pogłaskałam go delikatnie.Zmarszczył brwi i otworzy oczy.Kiedy mnie zobaczył na jego twarzy natychmiast pojawił się uśmiech.
-Witaj piękna.
-Cześć przystojniaku.
Przytulił mnie mocniej i pocałował w czoło.Widziałam jego miłość do mnie.Widziałam ją w sposobie jaki mnie przytulał i całował.Jak się do mnie uśmiechał.Dlaczego ja nie mogłam tego samego czuć do niego?Dlaczego moje serce jest martwe i puste?
-Która godzina?
Zapytał w moje włosy.
-Nie mam pojęcia.
Westchnął i puścił mnie aby spojrzeć na telefon.Westchnął ponownie i opadł na poduszkę.
-Rany jest za dwadzieścia dziesiąta.Mam sześć nieodebranych połączeń od menadżera i masę wiadomości.Miałem dzisiaj o dziewiątej udzielić wywiadu a potem pokazać się w studiu.
Podniosłam się nie znacznie bo usłyszałam pukanie do drzwi.
-Zaraz przyjdę.
Krzyknęłam. Tao wstał.Był nagi i bardzo apetyczny.
-Mogę zająć pierwszy łazienkę.
Zapytał ze skruszoną miną.
-Jasne jak się śpieszysz to leć.
Ruszył prawie biegiem ale w progu zatrzymał się nagle i obejrzał na mnie.
-Zjemy razem kolację?
-A co masz ochotę na powtórkę?
Zaśmiałam się i puściłam do niego oczko.Pokręcił lekko głową rumieniąc się.
-Jestem facetem więc zawsze na to liczę.Ale poważnie zjemy razem kolację?
-Jasne.
Wstałam z łózka i założyłam szlafrok.Podeszłam do lustra aby poprawić wygląd ale okazało się to zbyteczne.Miałam lekkie rumieńce i błyszczące oczy tylko włosy wymagały przeczesania.Wyglądałam jakbym była szczęśliwa.Czy to co teraz czułam było szczęściem?Jestem zadowolona i zaspokojona ale czy to składa się na szczęście?Wzruszyłam ramionami i wyszłam do salonu.Na środku pokoju stała Anna a obok niej Jems. Oboje wyglądali na zdenerwowanych.Podeszłam do nich i usiadłam na sofie.
-Co się stało?
Oboje spojrzeli na mnie.
-Ktoś w nocy przebił wszystkie opony w twoim samochodzie a na masce spreyem napisał "dorwę cię suko".
Powiedziała Anna i usiadła obok mnie.
-Na nagraniach ochrony uchwycono sprawcę ale ponieważ był ubrany na czarno i nosił kominiarkę nie możemy go zidentyfikować.
Poinformował Jems. Oparłam się o sofę z głośnym westchnieniem.
-To się nigdy nie skończy.
W tym momencie z sypialni wyszedł Tao.Podszedł i spojrzał mi w oczy.
-Co się dzieje?
Zapytał z wyraźnym napięciem w głosie.
-Następny świr.W nocy uszkodził mój samochód.
CZYTASZ
Zamrożona w czasie
Science FictionNie pamiętam skąd się wzięłam ani kim jestem.Jedno wiem na pewno.Nie jestem człowiekiem chociaż wyglądam jak oni.Dlaczego tak uważam.Bo żyję już o wiele za długo aby być jednym z nich.