-Ruja?
Sans patrzył się w dal. Przysunęłam się do niego, jednak gdy to zrobiłam, on momentalnie sie ode mnie odsunął.
-p-proszę, nie zbliżaj się do mnie! nie chcę Cię skrzywdzić!
-Ale o co ci chodzi? Co masz mi niby zrobić? I o co chodzi z tą rują?
Sans nadal wpatrywał się w dal. Po chwili zamrugał i spojrzał w dół. Westchnął.
-słuchaj...naprawdę nie chcę tego mówić, ale muszę... przez najbliższe 20 dni, nie możemy się spotykać... przepraszam...
Sans wstał i zaczął oddalać się od łóżka.
-Sans. O czym ty mówisz?
Zatrzymał się w miejscu i zwrócił w moją stronę, po czym się uśmiechnął.
-dozobaczenia za 20 dni.
Wyszedł...Ja nadal w szoku wpatrywałam się w drzwi. Co mu się stało? Jaka znowu ruja? Czemu aż 20 dni? Byłam zdruzgotana.[17 dni później]
Jest 14 maja. Nie widziałam Sansa po tym jak wyszedł. Papsa zresztą też. Nic ciekawego się nie działo przez te dni udręki. Spotkałam się 2 razy z Klaudią, ale nadal myślałam o Sansie.
Te 17 dni, strasznie się dłużyły. Dzisiaj jest piątek i właśnie wychodzę z pracy. Gdy przechodziłam przez miasto, widziałam wiele innych potworów. Miałam jeszcze 2 km do domu, kiedy nagle...
-H-ej TI!
Odwróciłam się i zobaczyłam...
-Error! O matko, jak dobrze Cię widzieć.
Error uśmiechnął się.
-Ta-ak ciebie te-ż.
Szkielet rozejrzał się dookoła, szukając czegoś.
-A gdzie jest Sa-ans?
-Ah... On... Ma jakąś ruje i powiedział mi, że nie możemy się widzieć przez najbliższe 20 dni...Zostały jeszcze 3 dni...
-Kur-rcze... Słabo...
-Co to ta ruja?
Error spojrzał mi w oczy z niedowierzaniem, jednak po chwili z lekkim uśmieszkiem odpowiedział.
-C-óż... Jest to coś okropnego...
bieda-czek w tym mome-ncie się
stra-sznie męczy. Powinnaś być przy nim.
-Ale on powiedział, że nie chce mnie skrzywdzić..
-No wła-śnie... Nie chce, że-byś tam siedzia-ła i widzia-ła jak się mę-ęczy.
-To co mam zrobić?
-Idź do nie-go. Z czego co wie-m, a wiem, Pa-ps jest w tym mome-encie na całodniowo-onocnym trenin-gu z Undyn-e.
Przeanalizowałam słowa Errora.
-Dobra, w takim razie idę do niego! Dzięki Er!
-Nie-e ma spra-wy![Pov. Error]
-*Życzę dobrej zabawy...*
~*~
:'3
Tak... To jest wstęp do lemona :'3
Wybaczcie za moją długą nieobecność, ale... szkoła....
Wybaczcie również za tak krótki rozdział, ale jak już napisałam, to jest narazie wstęp
P
3
P
Mam nadzieję, że jeszcze mnie lubicie :'3
To tyle, trzymajta się
Papatki :3
CZYTASZ
||Ten Szkielet|| Sans x Reader || ZAKOŃCZONE ||
Fiksi PenggemarPrzeczytaj, a się dowiesz ( ͡° ͜ʖ ͡°) ~*~ #125 - xreader [6 sierpnia 2019] #187 - undertale [22 sierpnia 2019] #130 - undertale [24 sierpnia 2019] #97 - undertale [29 sierpnia 2019] #86 - undertale [4 stycznia 2020]