(TI) - Twoje imię
(NK) - Nazwa krajuGdy Arthur tak leżał na łóżku płacząc i pytając się o to dlaczego Alfred go zostawił, na ulicy padał jak zwykle deszcz, a w tym deszczu szła pewna dziewczyna.
- Oh , zapomniałam że w Anglii prawie cały czas pada.
Była to (NK) dawna kolonia angielska która chciała odwiedzić dawnego przyjaciela, lecz zapomniała parasola. Musiała szybko znaleźć jego dom zanim całkowicie zmoknie. Pech chciał że nie pamiętała dokładnie jaki numer nosił dom Arthura. Bardzo dawno nie była w domu u niego. Odeszła przecież jak miała nie spełna 10 lat. Pamiętała tylko to że była to liczba 6 lub 9. Stanęła przed 6 i zapukała.
- Emm... Czy jest ktoś w domu?
Arthur usłyszał jak ktoś puka do drzwi. Podszedł do nich i myśląc że to ten żabojad powiedział.
- Francis nie chcę cię tu więcej widzieć! Rozumiesz?
Otworzył drzwi i ujrzał (TI).
(TI) ucieszona że otworzył jej przyjaciel ale trochę zdezorientowana wypowiedziom blondyna powiedziała z uśmiechem.- A stare kolonie przyjmujesz?
Arthur oniemiał. To niemożliwe żeby (NK) tutaj była. Tłumaczę już dlaczego. Gdy pracował z Portugalią jako piraci, we dwójkę zdobyli różne ziemię. Mieli się nimi podzielić. Jednak wtedy Afonso zarządzał od Angli Ameryki. Arthur tak samo jak wtedy gdy Alfred chciał niepodległości nie poddawał się i walczył z Portugalią. W jego domu była także jeszcze jedna osóbka. Mała (KN) która nie rozumiała dlaczego jej tata bo tak go nazywała walczył z jej wujkiem.( Tak nazywała Portugalię). Mając 10 lat jej wujek nagadał jej głupot o tym że Anglia jej nie lubi, uważa ją za bezużyteczną i chce ją wymienić na Amerykę. Bardzo ufała Portugali i Anglii więc szybko mu uwierzyła. Znienawidziła Anglię. Dnia tego (TI) miała odejść z wujkiem i nigdy więcej nie zobaczyć Angli. Gdy Afonso przyszedł, ona pisała kartkę.
Hej tatusiu. Słyszałam że jestem dla ciebie nikim i że wolisz Amerykę. Wujek Afonso mi to powiedział. Gdy to przeczytasz mnie nie będzie. Nienawidzę cię tato. Nigdy już nie wrócę. Jeżeli nie wiesz za co to za to że chcesz mnie wymienić. Do niewidzenia znienawidzony tato.
Twoja bezużyteczna córka
Zostawiła kartkę na stole przy którym Arthur często pił herbatę i odeszła wraz z Afonso. Kiedy Anglia wrócił do domu zobaczył kartkę i wściekł się niesamowicie. Zadzwonił do Afonso a wtedy (TI) powiedziała mu że nigdy w życiu jej już nie zobaczy. Dopiero po kilku latach poznała prawdę i zapragnęła przyjechać przeprosić i odwiedzić dawnego przyjaciela oraz jak to go nazywała tatę. A teraz wróćmy do chwili obecnej.
- (T - I)? ( niewiedziałam jak to napisać)
- Tak. Przepraszam cię za to co było kiedyś. Przepraszam za to że odeszłam, za to że zaufałam Afonso.
(TI) nie mogąc powstrzymać emocji uroniła kilka łez skruchy i przytuliła się do Anglii ze słowami mówiącymi przepraszam. On chwilę się nie ruszał, ale potem odwzajemnił jej uścisk ze łzami radości w oczach. Wpuścił ją do domu i odwiesił jej płaszcz. Zaprowadził do salonu i jeszcze raz ją przytulił. Potem poszedł zrobić herbatę.
(Kolor) włosa wstała z fotela i zaczęła się rozglądać. Salon nic się nie zmienił od tych kilku lat. Dwa zielono brązowawe z domieszką złotego fotele na których leżały małe zielone poduszki, stolik z drewna dębowego o kształcie koła z ręcznie robinymi nóżkami na którym w wazonie szklanym spoczywały piękne czerwone i żółto różowe róże. Ściany pomalowane w kolorze ciepłej zieleni z konturami wijącej się roślinności ( oczywiście nie prawdziwen). Przy fotelach kominek z czerwonej cegły w którym już było przygotowane drzewo. Regały z wieloma przeczytanymi przez nią za młodu książkami takimi jak Harry Potter. Komoda także wykonana z drewna dębowego ze szklanym środkiem drzwiczek przez które można było zobaczyć co się w niej znajduje. Nie raz (TI) podbierała z niej słodycze. Na komodzie stały ramki ze zdjęciami.
Jedna ramka biała z obrazkiem przedstawiającym Arthura i Francisa, druga szara z jego trzema braćmi, przy trzeciej (TI) niespodziewała się zobaczyć jej wraz z Arthurem.
- Stare zdjęcie.
Szepła cicho. W czwartej czarnej ramce było zdjęcie Arthura i Afonso w stroju piratów. W piątej złotej ramce widniał Artur wraz z Alfredem który obejmował go ramieniem i uśmiech się od ucha do ucha tuż po nim także w złotej ramce było zdjęcie jego gdy był mały i Arthura przytulającego go do siebie. Wielkie niebieskie oczy chłopca wyrażały wielką radość i miłość, a zielone piękne oczy jego opiekuna przepełnione były troską. Kiedyś to (TI) zajmowała to miejsce lecz już po swojej decyzji by odejść to Alfred był jedyną kochającą go osobą. Na ostatnim zdjęciu widniało zdjęcie jej, dającej Arthurowi kwiaty i rysunek, jego i (TI). Zauważyła że to zdjęcie na czymś stało. Wzięła do ręki biały kawałek jakiejś kartki i zobaczyła... Ten sam rysunek który dała swojemu opiekunowi.
,,To było tak dawno, a on jeszcze to ma" pomyślała a po jej poliku zaczęła spływać łza. Zapatrzona w zdjęcia nawet niezorientowała się kiedy Arthur podszedł do niej i się przytulił. Zauważyła go dopiero gdy krople jego płaczu zaczęły lecieć po jej (kolor) bluzce. Automatyczne obróciła głowę w stronę blondyna i zobaczyła jego łzy.Słów: 834
![](https://img.wattpad.com/cover/202903570-288-k754316.jpg)
CZYTASZ
Mój dżentelmen/ Anglia x Reader
Fiksi PenggemarAnglia po utracie swojego podopiecznego Ameryki załamuję się i reader ma spory problem by go pozbierać do kupy. Ostatecznie jej się to udaję i wszystko idzie po jej myśli.