Mam dość

55 5 27
                                    

9. 10. 19

Mam dość, mam naprawdę dość.

Znacie to uczucie kiedy po prostu chcecie się z kimś dobrze bawić ale on ma jakiegoś focha?
Ja mam tak teraz bez przerwy.
To jest bardzo nieprzyjemne uczucie, szczególnie kiedy w końco odpuścisz i zostawisz tą osobę a później widzisz jak ta się wyśmienicie bawi, bez ciebie.

Mieliśmy dyskotekę teraz, zazwyczyaj nie biorę w czymś takim udziału ale z racji tego że moja koleżanka poszła pośmiać się z ludzi to dołączyłam.

Na początku nie było za fajnie ale później prawie wszyscy poszli więc można było "spokojnie" potańczyć. Ja wziełam ze sobą prześcieradło i się po prostu wygłupiałam i dobrze bawiłam, ale oczywiście wszystko musiało się popsuć.

Ta moja koleżanka stała pod ścianą i jak próbowałam zachęcić ją do wyjścia parkiet to się nie chciała i wogóle. Ja rozumiem że niektótrzy ludzie są nieśmiali ale, po pierwsze na sali były tylko cztery osoby które ona dobrze znała, a po drugie zazwyczaj robi za takiego badassa i mówi że ma zdanie innych gdzieś.

I co ja mam zrobić z takimi ludźmi? Ona jest jedyną która po dłuższym czasie przebywania ze mną nie zaczyna mnie wkurzać jak inni ludzie.

Ja się serio staram być na wycieczkach najlepszą osobą z którą można dzielić pokój. Zawsze mam przy sobie głośnik, kule disco i teraz te świecące bransoletki. Staram się pocieszać jak ktoś w jakąś drame wpadnie i rozśmieszać ludzi. Można ze mną pogadać na każdy temat, wyżalić mi się ze wszystkiego, opowiedzieć mi wszystko a ja będe słuchać i z całych sił postaram się pomóc.

Ale powiem wam tyle, prawie nikt wam się za to nie odwdzięczy, nikt nie podziękuje, po wszystkim po prostu o tobie zapomną i pójdą do swoich znajomych ponieważ im się znudzisz.
Życie to nie bajka, a ludzie to wredne szuje.

Ja mam naprawdę dość tego wszystkiego, to mnie zaczyna przerastać.

Wiecie co robię przez większość wieczorów kiedy mamy wolne?
Puszczam sobie muzykę z głośnika i tańczę sama w pokoju próbując się nie popłakać.

Macie mnie za osobę z poczuciem humoru, odważną, szaloną i może kiedyś pomyśleliście sobie

"Hej chciałabym być jak Foka, ona to ma w życiu zabawnie"

Ja wam powiem tyle, moje życie wcale nie jest takie wspaniałe, ja po prostu ukazuje wam ten najlepszy kawałek.

Nie jestem pewna siebie w prawdziwym życiu. Jakbym zobaczyła kogoś z was na ulicy, co jest praktycznie niemożliwe ponieważ nie wychodzę wogóle z domu i nie znam miasta w którym mieszkam, to bałabym się do was podejść.

Nie będe wam już smucić bo pewnie wprowadziłm was w depresyjny nastrój, może kiedyś wyżalę wam się z mojego życia.

Teraz zastanawiam się ile osób doczytało do końca
Jeśli przeczytaliście wszystko postawcie tutaj serducho dla mojego smutnego losu →→→→→→→→→

To chyba tyle na dzisiaj. Życzę wam miłej pory dnia która właśnie macie.
I proszę się nademną nie rozkleiać, wystarczą słowa napędzenia do życia!

Bajo ;*

Życie Niebieskiej FokiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz